SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

kebulaDNT-podsumowanie str.20

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 21825

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
miło by było dostać @, no ale chyba nie jest mi to dane.
ale było dziś ludzi na siłowni. szok.

trening:
1.1. przysiad przedni z pp
25kgx10/27,5kgx10/27,5kgx10
2a. wejście na ławkę z hantlami
7kgx10/8kgx10/8,3kgx10
2b. wiosłowanie hantla
13,3kgx10/13.3kgx10/15.kgx10
3a. wykroki chodzone
7kgx10/8kgx10/8,3kgx10
3b pompki
12/11/10
4a. plank 3xok.40s.
4b wznosy tułowia bokiem na ławeczce
8/8

kardio odpuszczam. nie mam na tyle czasu, poza tym, lepiej się czuję bez. pomyśleć, ze kiedyś potrafiłam biegać przed prawie 2 h....

suple: tran w tabletkach, skrzyp polny, olejek z wiesiołka, magnez, probiotyk (o którym zapominam wspominać)
michy:(cała jedna^^)




Zmieniony przez - kebula w dniu 2013-11-10 16:41:07

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
wczorajszy dzień niepodległości świetowałam hiitem.
a dziś, trening:
1. przysiad sumo
40kgx10/45kgx10/50kgx10
2a. wyciskanie sztangielek na ławce skośnej
10,7kgx10/13,3kgx9/13,3kgx5
2b. przyciaganie drążka do klatki
25kgx12/25kgx10/30x10
3a. prostowanie tułowia na ławce rzymskiej
12/12/10
3b. snatch jedną ręką
13,3kgx10/13,3kgx10/15,8kgx10
4a. brzuszki na piłce
25
4b. odwrotne brzuszki
25
4c. brzuszki bokiem
25
1.no...powiedzmy, trochę się za bardzo pochylałam przy ostatnich powtórzeniach
2a. walczyłam z ostatnią serią 2 razy, ale wiecej nie podniosę
2b. nie udało mi się dociągnąć drążka do klatki.właściwie to nie wiem, co miała przedstawiać ostatnia seria:P. chyba będę jednak progresować ilością powtórzeń
4. tak, mam awersję do ćwiczeń brzucha, ale nie to było powodem zrobienia tylko jednej serii. po prostu za późno wstałam.

zmierzyłam się i...no leci:). to widać i czuć, co mnie bardzo cieszy. swoją drogą, to już 8 dni z rzędu bez czitów.
suple: olejek z wiesiołka, magnez, napar ze skrzypu polnego, tran w tabletkach, probiotyk








Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
dobra, to czas na spowiedź.
zacznę od weekendu, który był dość..imprezowy. w czwartek do nieco obciętej z węgli miski wpadła sałatka z tuńczyka (z nie do końca czystych składników, ale w niewielkiej ilości) i 3 mandarynki. no i alkohol. w piątek już czysto za to w sobotę znów był alkohol. w obu dniach nie liczyłam ile, ale obiektywnie rzecz biorąc dużo wódki. z tego powodu w niedziele nie poszłam na trening, bo ogarnęłam się dopiero późnym wieczorem, zrobiłam tylko stretching.w piątek niby poszłam na trening, ale jakoś miałam... za dużo mocy. w efekcie brałam za małe ciężary. ale i tak chciałam skońćzyć, bo miałam karnet do 16 godziny, a wbiłam grubo po (chyba męczyły mnie wyrzuty sumienia albo krępował tłum panujący o tej godzinie)

wczoraj cała noc bolał mnie ząb. nie mogłam zmrużyć oka. okazało się, że kanał...nie wiem, co jest niehalo z moimi zębami. nie jem słodyczy, myję je, piję tylko kawę, często chodzę do dentysty i ciągle coś jest do zrobienia- z zasady właśnie kanał.

tak więc, jeżeli dziś już bede mogła spać, to zrobię rano pomiary.

tymczasem trening dzisiejszy:
1. przysiad sumo
45kgx10/47,5kgx10/50kgx10
2a. wyciskanie sztangielek
10.7kgx12/10,7kgx12/13.3kgx10
2b. ściąganie drążka do klatki
25kgx12/25kgx10/...
3a. wznosy z opadu
13/12/10
3b. snatch jedną ręką
13.3kgx10/13.3kgx10/15.8kgx10
4a. brzuszki na piłce
20/20/20
4b brzuszki odwrotne
20/19/18
4c brzuszki bokiem
20/20/20
1.następnym razem uderzam w 55kg
2a. tak progresuję. ale chyba w drugiej serii będę brała 13.3, nawet jezeli nie mam szans skończyć.
2b. już wyjaśniam ostatnią serię. szarpnęłam się na 30 kg, zrobiłam chyba 4 powtórzenia, ale nie udawało mi się dociągnąć drążka do końca (tzn do klatki). stwierdziłam, że wrócę do 25, ale zrobiłam ze 3 powtórzenia i stwierdziłam, ze trochę bez sensu, więc odpuszczam. tak, wiem kombinuję
3b. w ostatnim były dłuższe przerwy między powtórzeniami, ale dałam radę:)

misek z czwartku i soboty nie wklejam, w sumie nie ma po co.
...o suplach nie zawsze pamiętałam, ale raczej te, co zwykle.











Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
dobra, to czas na spowiedź.
zacznę od weekendu, który był dość..imprezowy. w czwartek do nieco obciętej z węgli miski wpadła sałatka z tuńczyka (z nie do końca czystych składników, ale w niewielkiej ilości) i 3 mandarynki. no i alkohol. w piątek już czysto za to w sobotę znów był alkohol. w obu dniach nie liczyłam ile, ale obiektywnie rzecz biorąc dużo wódki. z tego powodu w niedziele nie poszłam na trening, bo ogarnęłam się dopiero późnym wieczorem, zrobiłam tylko stretching.w piątek niby poszłam na trening, ale jakoś miałam... za dużo mocy. w efekcie brałam za małe ciężary. ale i tak chciałam skońćzyć, bo miałam karnet do 16 godziny, a wbiłam grubo po (chyba męczyły mnie wyrzuty sumienia albo krępował tłum panujący o tej godzinie)

wczoraj cała noc bolał mnie ząb. nie mogłam zmrużyć oka. okazało się, że kanał...nie wiem, co jest niehalo z moimi zębami. nie jem słodyczy, myję je, piję tylko kawę, często chodzę do dentysty i ciągle coś jest do zrobienia- z zasady właśnie kanał.

tak więc, jeżeli dziś już bede mogła spać, to zrobię rano pomiary.

tymczasem trening dzisiejszy:
1. przysiad sumo
45kgx10/47,5kgx10/50kgx10
2a. wyciskanie sztangielek
10.7kgx12/10,7kgx12/13.3kgx10
2b. ściąganie drążka do klatki
25kgx12/25kgx10/...
3a. wznosy z opadu
13/12/10
3b. snatch jedną ręką
13.3kgx10/13.3kgx10/15.8kgx10
4a. brzuszki na piłce
20/20/20
4b brzuszki odwrotne
20/19/18
4c brzuszki bokiem
20/20/20
1.następnym razem uderzam w 55kg
2a. tak progresuję. ale chyba w drugiej serii będę brała 13.3, nawet jezeli nie mam szans skończyć.
2b. już wyjaśniam ostatnią serię. szarpnęłam się na 30 kg, zrobiłam chyba 4 powtórzenia, ale nie udawało mi się dociągnąć drążka do końca (tzn do klatki). stwierdziłam, że wrócę do 25, ale zrobiłam ze 3 powtórzenia i stwierdziłam, ze trochę bez sensu, więc odpuszczam. tak, wiem kombinuję
3b. w ostatnim były dłuższe przerwy między powtórzeniami, ale dałam radę:)


misek z czwartku i soboty nie wklejam, w sumie nie ma po co.
...o suplach nie zawsze pamiętałam, ale raczej te, co zwykle.











Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
wczoraj hiit, który prawie się udał, bo znów się poddałam w ostatniej rundzie (20/40)

dziś siłownia:
1. front squat+PP
25kgx10/25kgx10/30kgx9

2a. wejście na ławkę
7kgx10/8kgx10/8.3kgx10

2b. wiosłowania hantlą
13.3kgx12/13.3kgx10/15.8kgx10

3a. wykroki chodzone
8kgx10/8kgx10/8.3kgx10

3b. pompki
10/9/8

4b plank
45s/30s./40s.


2a. chyba za mocno się odbijam, muszę się nauczyć nad tym panować.
2b. trzynastką to ja już się prawie wachluję:P
4b nie istniało, ze względu na to, że wcięło gdzieś skośną ławczkę do wznosów. chyba się w końcu naucze woodchoppera^^


udało mi się nagrać filmiki z przysiadami i snatchem, tylko nie chcę ich wrzucać do dziennika. byłabym wdzięczna, gdyby któraś z modek mogła je obejrzeć bez potrzeby upubliczniania.

miski: z suple prawie to, co zawsze, bo mi się olejek z wiesiołka skończył i kupię dopiero w środę.

a, i wymiary










Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
trening:

1. przysiad sumo
47,5kgx10/47,5kgx10/52.5x9
2a. wyciskanie sztangielek na ławce skośnej
10.7kgx10/10.7kgx10/13.3kgx8
2b. przyciąganie drążka do klatki
25kgx10/25kgx10/25kgx10
3a. prostowanie ciała na ławeczce
10/10/10
3b. snatch jedną ręką
13.3kgx10/13.3kgx10/15.8kgx10 (na raty)
4a. brzuszki na piłce
20/20
4b. odwrotne brzuszki
20/20
4c. brzuszki bokiem
20/20

+ 15 min. interwałów
1.zaczęłam ambitnie, bo chciałam progresować 47,5-50-52,5, ale już po pierwszej serii widziałam, że będzie ciężko. mimo wszystko próbowałam.

ogólnie, słabo ciężarami. coś mi siła spadła.

miska...ekhm...wczoraj przesadziłam. robiłam wszystko, żeby się tylko nie uczyć, w tym jadłam. warzywa szybko się skończyły, więc sięgnęłam po część dzisiejszego obiadu. ale było czysto, nie ciągnie mnie do syfu.

suple: tran w tabletkach, magnez, napar z bratka, probiotyk

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
dzisiaj w końcu przyszła @. z tym, ze wraz z okropnymi wzdęciami i gazami, straszny dyskomfort. brzuch mam jak balon, mam ochotę odpuścić jutrzejsze mierzenie.

trening:
1a. przysiad z PP
25kgx10/25kgx10/27,5kgx10
2a. wejście na ławkę z hantlami
7kgx10/8kgx10/9kgx10
2b. wiosłowanie hantlą
13,3kgx10/13.3kgx10/15,8kgx10
3a. wykroki chodzone
8kgx10/8.3kgx10/9kgx10
3b. pompki
11/10/8
4a plank
4b wznosy tułowia bokiem na ławeczce

na koniec prawie 20 min interwałów na bieżni. ale moje kolana dalej nie lubią biegać...

2a. 9 kg w ogóle nie szło. ciężąr bardziej czułam w ręce niż w nogach.

suple: tran w tabletkach, magnez, napar z bratka trójpolnego




Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
trening:
1. przysiad sumo
47.5kgx10/50kgx10/50kgx10
2a. wyciskanie sztangielek na ławce skośnej
10,7kgx12/10,7kgx12/13,3kgx8
2b. przyciąganie drążka do klatki
25kgx10/25kgx10/25kgx10
3a. prostowanie tułowia na ławce
13/13/10
3b. snatch jedną ręką
13.3kgx10/13.3kgx10/15.8kgx10
4a. brzuszki na piłce
20/20/20
4b brzuszki odwrotne
20/20/15
4c brzuszki bokiem
20/20/20


2a.ćwiczenie, w którym 10,7 jest wyraźnie za lekkie, zaś 13,3 za ciężkie.

próbowałam podejść do interwałów, ale miałam wrażenie, że każde ugięcie kolan zakończy się moim upadkiem.
w połowie dzisiejszego treningu miałam miękkie nogi i tak się zastanawiam, czy to kwestia ćwiczeń czy może e...trenera, który tam pracuje. chociaż stawiam na ćwiczenia, bo nawet jak wyszłam to uczucie nie minęło:P

suple: codziennie tran w tabletkach, magnez, łyżeczka oleju z wiesiołka, napar z bratka polnego
dziś pomiary i michy. w pomiarach mam "lekką" obsuwę, bo mierzę się rano i do tej pory za późno wstawałam.










Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
głodna, głodna głodna...jeszcze dziś placki mi nie wyszły, bo nie mogłam użyć tłuszczu:(
tak sobie myślę, że niedługo czas na podsumowanie. karnet na siłkę kończy mi się 12 grudnia, mogłabym już nie brać nowego i zrobić sobie regenerację tylko czy regeneracja do 2 stycznia nie jest za długa?

trening (strasznie nie chciało mi się isć, ale jakoś udało mi się dotrzeć i zrobić całkiem przyzwoity trening)

1. przysiad przedni z pp
27.5kgx10/27.5kgx10/30kgx10
2a. wejście na ławkę z hantlami
8kgx10/8.3kgx10/9kgx10
2b. wiosłowanie hantlą
13.3kgx10/13.3kgx10/15.8kgx10
3a. wykroki chodzone
8kg/9kg/9kg
3b. pompki
13/11/10
4a.plank
był, ale coś mi ucieka technika- robię za długo i nie czuję miesni. muszę poćwiczyć wdomu
4b. prostowanie tułowia bokiem na ławce rzymskiej
10/10/10

interwały (16 min)

suple: olejek z wiesiołka, magnez, tran w tabletkach, napar ze skrzypu

michy:




Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
ok,po dzisiejszym dniu stwierdzam, że powodem miękkich nóg jest trening^^
byłam dziś u ginekologa, co by tu mój okres wyprostować. póki co to muszę zrobić prolaktynę no i co..i czekam do stycznia.

trening:
1. przysiad sumo:
47.5kgx10/47.5kgx10/47.5kgx10
2a. wyciskanie sztangielek skos
10.7kg12/10.7kgx12/13.3kgx7
2b.przyciąganie drążka wyciągu górnego
25kgx10/26.5kgx10/26.5kgx10
3a. prostowanie tułowia na ławce rzymskiej
10/10/10
3b.snatch
13.3kgx10/13.3kgx10/15.8 kgx10
4a. brzuski na piłce
20/20
4b.odwrotne brzuszki
20/10
4c. brzuszki bokiem
20/20
1.lipa trochę, miałam dorzucić do 50, ale nie dałabym rady
2a. dało w kośc, ale czuję, że mogłam dobić do 9, zła jestem
2b. "progres"^^ baaardzo czuć różnicę
3a. to chyba sprawdza moich miętkich nuk
4.obiecuję, że kiedyś skończe wszystkie serie:P ale chyba nie ma tragedii, jak je pomijam?


a, na koniec 15 min interwałów

suple: olejek z wiesiołka, magnez, tran w tabletakch, napar z bratka

michy:
taki "mały" edit do niedzielnej. dorzuciło się 150g makreli, 100 g kubeczek jogurtu i 2 japca....sory. teraz na weekend nie kupuje dużo żarcia, bo za dużo czasu spędzam w domu, tzn w kuchni.






Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Nowa niewiedząca wołająca o pomoc ;p

Następny temat

Do oceny

WHEY premium