(tu_wpisz_wybrany_przez_siebie_temat) NOWY SPAM :-D

ja wolę z butelki, to stoi butelczyna normalnie :)
kiedy po grypie mogę sobie trzepnąć to badanie krwi żeby nie było jakichś zakłóceń?

TaDrugaKasia

ja wolę z butelki, to stoi butelczyna normalnie :)
kiedy po grypie mogę sobie trzepnąć to badanie krwi żeby nie było jakichś zakłóceń?

Ale na tym wic polega że szklanka..

Bo jak się nagulgasz z flaszki - pół litra za jednym wdechem - to już nie jest dobre nawadnianie organizmu..

ale ja bym rzygła, nie mówię, że piję wszystko na raz przecież :)

Bo to tak samo jak z tym robieniem kanapek....
Wiesz o co chodzi?

nie, ale się zastanawiam co jeszcze Ci się wydaje, że robię, gdy nie robię :)

Ejj.. Ja się nie zastanawiam co Ty robisz
Przypomniał mi się po prostu przykład podany przez Martuccę...

a jaki to przykład wspaniały?

też czekam bo chyba przegapiłam :D

aż mi glupiooo... jakas mądrość przegapić

Tu akurat chodziło o machinalne zjadanie kanapek
Masz pod ręką większą ilość - to je jesz i jesz... I za chwilę masz pusty talerz.
Tak mniej więcej jest z wodą - masz pod ręką w szklance to łyk, łyk i znika.
Oczywiście efekt lepszy niż po wciągnięciu talerza kanapeczek
A jeżeli nie chce się tylu kanapek zjeść to trzeba zrobić tak:
Wyciągasz klamoty.
Robisz sobie JEDNĄ kanapkę.
Wszystko chowasz i sprzątasz.
I dopiero jesz kanapkę.
Masz ochotę na drugą? Odwalasz dokładnie ten sam rytuał...