Podobnie jak wiele dziewczyn podpatrujących Wasze zmagania i porażonych Ladiesowymi osiągnięciami, i ja postanowiłam się wreszcie ujawnić. Zacznę od formalności, później będzie szczegółowe „studium przypadku”
Wiek : 20
Waga : 73,8
Wzrost : 168
Obwód w biuście(1) : 94
Obwód pod biustem : 74
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 70
Obwód na wysokości pępka : 80
Obwód bioder (3): 103
Obwód uda w najszerszym miejscu: 62
Obwód łydki : 42
W którym miejscu najszybciej tyjesz : biodra, uda
W którym miejscu najszybciej chudniesz : brzuch, talia, biust
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) 3xtyg siłowy, 1-2xtyg skakanka//rower/ZWOW, 1xtyg stretching
Co lubisz jeść na śniadanie: placek owsiany, jajka w każdej postaci
Co lubisz jeść na obiad : wszelkie zupy, strączki, kasza gryczana, wątróbka, pierś kurczaka
Co jako przekąskę : orzechy włoskie, laskowe, migdały
Co jako deser : owoce
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia: myślę, że dobry, oprócz jednej kwestii – mam gruczolaka przysadki
czy regularnie miesiączkujesz: jeszcze nie wiem, 2 tygodnie temu dostałam pierwszą naturalną @ od kilku lat
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: tak, Dostinex ½ tabletki co drugi dzień
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: trening siłowy, ZWOW
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : kiedyś Luteina, Cilest, Femoston, teraz Dostinex + naturalne suple: tran, olej z wiesiołka
Stosowane wcześniej diety : żadna konkretna, raczej po prostu mocne obcinanie kcal
trochę z historii odchudzania i kwestii zdrowotnych
Od dzieciństwa miałam lekką nadwagę, oczywiście spowodowaną przez słodycze, chipsy, lody etc. jedzone niemal codziennie. Dla równowagi mogę tylko dodać, że równie często jak jadłam chipsy, jeździłam na rowerze, w pewnym okresie ok. 80-100 km prawie codziennie. Czasem też grałam w siatkówkę i biegałam, a do wagi już się przyzwyczaiłam i nie próbowałam z nią walczyć.
Aż do wiosny 2010 roku, kiedy jako 17-latka postanowiłam, że absolutnie trzeba schudnąć i przez 2 miesiące praktycznie nie jadłam. No nie, może jednak wpadały jakieś jogurty naturalne i dosłownie – liście sałaty. Oczywiście do tego codziennie 1h domowych ćwiczeń – głównie rower stacjonarny. W tym czasie zrzuciłam ok. 15 kg, byłam przeszczęśliwa i nie przejęłam się zniknięciem okresu. Po kilku miesiącach waga wróciła, okres nie.
No i tu się zaczynają dwa problemy…
1) Próby ponownego chudnięcia przerodziły się w zaburzenia odżywania - albo jadłam mało i skakałam 2h na skakance, albo przychodził kompuls i jadłam cokolwiek, byle dużo (niekoniecznie słodycze, bo tych nie jem już od kilku lat i nie ciągnie mnie zupełnie). Nie będę się tu rozwodzić, najważniejsze, że naprawdę już mam to za sobą. Na pewno pomogło tu po prostu wprowadzenie racjonalnego żywienia, co w moim przypadku oznaczało np. wprowadzenie tłuszczu, którego unikałam jak ognia…
2) Hormony w skrócie: przez te 3 lata zaliczyłam kilku ginekologów i endokrynologów, każdy przepisywał inne tabletki ; oczywiście kiedy je brałam „okres” idealnie co 28 dni, a kiedy odstawiałam - rozczarowanie. Poziomy hormonów przez te 3 lata stopniowo wracały do normy, oprócz prolaktyny, która ciągle rosła. 2 miesiące temu dowiedziałam się o gruczolaku przysadki, teraz biorę Dostinex i PRL szybko spada. W międzyczasie dokształciłam się w temacie hormonów i postanowiłam zrezygnować z tabletek, z którymi nigdy nie doprowadzę cyklu do porządku. Na szczęście chyba trafiłam wreszcie do kompetentnego lekarza, który kazał natychmiast je odstawić i… po prostu czekać. Oprócz czekania wprowadziłam olej z wiesiołka i ziółka kobiece – pokrzywa, przywrotnik, dziurawiec, no i zadziałało, więc jeszcze zanim na dobre się tu rozgoszczę, już muszę podziękować Ladies
Jeśli chodzi o aktualne odżywianie i sport, to od jakiegoś roku jem ok. 2000 kcal, stopniowo wprowadzając zasady Ladies, a od lipca monitoruję zmiany w ciele i próbuję trenować siłowo – do 8-tygodniowego planu do wykonywania w domu podchodziłam chyba ze 3 razy i wytrzymywałam 4-6 tygodni, teraz wreszcie udało się go skończyć. Dodatkowo skaczę na skakance/jeżdżę na rowerze/dużo spaceruję i robię ZWOWy - bardzo je lubię, mam nadzieję, że w ramach aero mogą być?
Od poniedziałku 4 listopada chcę zacząć trening z piłką dla początkujących. Czy mogłabym prosić o wskazówki co do diety? Te miski jakieś podejrzane wyszły, normalnie przesadzam z tłuszczami, ale to pozostałość z ostatniego kilkumiesięcznego starania o cykl.
A teraz najważniejsze na koniec:
Jestem dumna, że odważyłam się tu napisać. Postanowiłam, że zrobię to dopiero kiedy uporządkuję głowę i zdrowie. Mam nadzieję, że odpokutowałam już swoje winy i prawdziwy, naturalny @ to nie jednorazowy wybryk. Z psychiką też jest już świetnie, jedzenie to przyjaciel, który daje energię do ćwiczeń, a wierzę, że to forum pomoże się jeszcze uporać z ciałem Więc cześć jeszcze raz!
ostatni trening dla początkujących:
(obciążenia do poprawy, wiem... kiepskie, miałam tylko 2x10kg. pompki oczywiście nie męskie. no i w ogóle chciałabym skonsultować technikę, przede wszystkim MC i przysiadu, bo mam dużo wątpliwości)
porównanie wymiarów:
zdjęcia:
(krzywizna jest, sprawdzona, dlatego teraz chciałabym poćwiczyć trochę z piłką dla naprawy)
miski z końca października:
Zmieniony przez - jez.pigmejski w dniu 2013-11-04 12:31:27