Miska:
+ płyny: 3l woda, mieszanka ziołowa x2
+ warzywa: cebula, pomidor, sałata, ogórek kiszony
+ suple: tran 1 łyżka, olej z wiesiołka 4 kapsułki
Trening:
2. Poszła cała z 41 kg. Kucałam, kucałam i już od II serii czułam wreszcie dooopę Można dokładać.
3. W połowie IV serii... klapnęłam na ziemię Myślałam, że się nie podniosę z tego wykroku. Ale z bólem ud dokończyłam.
4. Tu chwilowo nie będę progresować, bo zaczęłam jakoś mocniej czuć plecy przy obecnym ciężarze, więc chyba technika coraz lepsza - prowadzę rękę bliżej biodra i dłużej zatrzymuję w górze.
5. Na końcu tylko 11 powtórzeń.
6. Jw.
7. Cała seria z 8 kg, bice płoną
+ aero 10 min (rower stacjonarny 5,9 km, średnia 35,4 km/h)
Zmasakrował mnie ten trening, ale uparłam się, że aero będzie i było. I to jakie Rowerowy rekord, dałam z siebie wszystko. Podoba mi się to, że zaczynam przekraczać granice wytrzymałości i zmęczenia, bo to wszystko siedzi w głowie
Zmieniony przez - jez.pigmejski w dniu 2014-02-02 21:54:13