DT PilkaPN

OzzyMG

Rok treningów :)

Ta, na podstawie swoich przeżyć mógłbym napisać podręcznik "Najgłupsze błędy, jakie możesz popełnić podczas swoich zmagań z siłownią". Nie no, aż takiej tragedii nie było, ale trochę jednak szkoda, że nie od razu człowiek był taki inteligentny jak teraz ( ), bo pewnie dziś byłbym sprawniejszy i lepiej wyglądał, gdybym zdawał sobie sprawę z tego, że:
-Na masie więcej kcal i białka nie oznacza lepiej
-Na redukcji mniej nie znaczy lepiej
-1000 błędów z siłowni

Teraz moim zdaniem idzie świetnie, chciałbym, aby tak to wyglądało przez dłuższy czas: rozsądne budowanie masy mięśniowej, urozmaicona dieta, wszystko zdrowo, 2x na miesiąc jakiś cheat (imprezy, święta), trening 3-4x w tygodniu, żeby na inne czynności też starczało czasu.

Zapomniałem też dzisiaj napisać, że przez obrazek z tymi dwoma bykami od "permabulk" miałem w nocy koszmary, śniło mi się jak kilku takich mnie dorwało

Dzisiejsza dieta



Zostawiłem sobie 50kcal na sos do mięska i olej, na którym było smażone. Perfekcja w każdym calu Zmieniłem tylko kolejność dwóch ostatnich posiłków, właśnie wstawiłem jajka na gaz.

A propos jajek... Opłaca się kupować naturalne wiejskie, jeśli są 2x droższe od trójek?

Z tymi pieczątkami nigdy do końca nie wiadomo, chów to chów, cóż z tego ze ona sobie ta po trawce chodzi jak pieron wie czym karmią bierz trójki chyba że masz dostęp do jajek od kobity ze wsi, takie po rozbiciu od razu widać kolorystycznie lepsze.

w marketach bym nie przepłacał, tylko jeżeli opcja prosto ze wsi :)

No mówię właśnie o takich prosto ze wsi. Też jestem zdania, że trójki od zer mogą się różnić szczegółami nie wpływającymi w żaden sposób na nas. Do tej pory jadłem raz te raz te, ale chyba całkiem się przerzucę na klatkowe, bo nie ma po co przepłacać.

ale takie w opcji typowo prosto ze wsi nie mają cyferek :D

Zdążyłem zauważyć :D Nazywam je zerami, bo ta cyfra symbolizuje chów ekologiczny, nawet jeśli nie jest napisana na skorupce.

Dieta



No, chciałbym, żeby tak to wyglądało cały czas. Może tylko troszkę więcej warzyw i ryż chętnie zmieniłbym na basmati.

Trening

1. Martwy ciąg
1 seria - 80kgx10
2,3 i 4 seria - 90kgx8

W czwartej serii powinienem wrócić do 80kg. Chwyt i plecy (trochę mniej, ale...) mówiły nie i chyba cztery razy w ciągu serii musiałem odstawić sztangę na ziemię, by poprawić chwyt i dać kilka sekund przerwy przedramionom.

2. Podciąganie nachwytem
Wreszcie poczułem progres. Nie spektakularny, ale jest :) Służą mi chyba te podciągania pozatreningowe (np. ostatnio na w-fie w wolnych chwilach podchodziłem sobie do zawieszonego drążka i sobie pykałem). Tylko seria negatywów wyszła mi ciut gorzej niż dwa tygodnie temu.

3. Wiosłowanie jednorącz
4x12x17kg - Zaczynam przytrzymywać kettle'a w szczytowym momencie, bo ćwiczenie już nie jest tak trudne jak na początku, a nie mam możliwości robienia go jednorącz na większym ciężarze. Oczywiście pozycja startowa to ręka w pełni wyciągnięta.

4. Uginanie nóg

Pierwsza seria - 12x2 sztabki (jedna 12kg)
Druga i trzecia - 8x3 sztabki
Czwarta - 12x2 sztabki

Następny trening zacznę już od trzech, tylko w ostatniej serii zejdę do dwóch i zrobię ok. 12

5. Szrugsy
3x20x12kg na stronę, standard

6. Uginanie stojąc
4 serie z powtórzeniami w przedziale 12-15 (nie pamiętam dokładnie ile poszło w konkretnych seriach), ciężar 24kg

7. Uginanie + zginanie

Łamana była zajęta, więc spróbowałem robić uginanie z płaską (20kg). Świetnie mi się nią robi :) Ze zginaniem mam tylko problem, używam hantli 12kg trzymając ją w dwóch dłoniach. Po trzech seriach miałem przedramiona napompowane krwią jak nigdy dotąd, pierwszy raz tak je czułem.

8. Brzuch na ławce skośnej

3xMAX - pierwsza seria 60 powtórzeń, druga 50, w trzeciej nie liczyłem.

Na koniec treningu dorzuciłem sobie jeszcze trzy serie głębokich dipsów i chciałem jeszcze trochę, ale trzeba było już wychodzić ;)

Kolega się nie opierdziela :) oby tak do końca, a będą z nas byki :D

"Łamana była zajęta" mam nadziej że nie chodzi o gry bo kto to łamańce robi.

Jak na wiośle nie możesz dołożyć to rób w staniu wiosłowanie.