Zdążyć przed skalpelem...

Dzisiejsza miska - niedojedzona, ale nie krzyczcie, sama się z tym źle czuję, w pracy miałam b.zabiegany dzień.
Warzywa do posiłków - pomidor, sałata, cebula i jeszcze sałatka z fasolą, cukinią, papryką, ale nie wiem jak to policzyć.
W akcie desperacji dorzucam jeszcze jedno jajko na wieczór, więcej już nie dam rady zjeść.

Samiz - na pewno jest trudno na początku ale popatrz w swoją miskę - gdybys trochę zmniejszyła porcje mleka a zwiększyła sera ( 10 g to chyba nożem mikronowym krojony plasterek ) już to wyglądałaby lepiej ( i białka i tłuszczu byłoby więcej )
To samo z porcja łososia - jeden kawałek łososia ( wcale nie jakiś ogromny) to jest ok 150 g a ty masz 70 g wiec to skrawek jest. Może lepiej sobie odpuścić banana a wrzucić coś innego?
Strączki to dobre zródło białka i węglowodanów jednocześnie

malgorzatap - przyjęłam, dziękuję
Teraz właśnie siedzę nad planowaniem posiłków na kolejne 2 dni. Co do strączkowych - upiekłam pasztet strączкоwy, jem go już ponad 2 tygodni - muszę odpocząć mam jeszcze zamrożony co najmniej na tydzień.

Ja np zakochalam sie w soczewicy - szczególnie czarnej (bieluga) i kombinuje z niej rożne sałatki - sama mam jutro w planach tabbouleh ( w oryginale jest bulgur ale często robię ja własnie z soczewica), świetna jest tez dynia - teraz akurat sezon

Soczewica nie była częstym gościem na naszym stole, ale nie mam nic przeciwko, po prostu muszę nabyć nowe przyzwyczajenia oraz spróbować różnych przepisów, W ogóle, to dzięki SFD odkryłam dla siebie komosę ryżową oraz bulgur, wcześniej nie miałam o nich pojęcia!

Zrzuty miski na jutro i pojutrze:
Warzywa - szpinak, pomidor, cebula, brokuły, świeże zioła prowansalskie









Zmieniony przez - samiz w dniu 2013-10-16 21:23:22

Dzisiejszy trening - zawsze lecę na treningi jak na skrzydłach, dziś też tak było, ale sam trening poszedł jakoś ciężko.
Po-pierwsze, nie dałam rady z francuskim uginaniem rąk, później w 1 serii ledwo-ledwo zrobiłam 15 odwrotnych brzuszków, namęczyłam się. I z wiosłowaniem nie daje rady z progresem

samiz przeczytaj koniecznie ten artykuł: https://www.sfd.pl/-t831133.html. Zobaczysz co robisz źle.
Tak w skrócie: nie dodajesz ciężaru co serię i np. robisz przysiad z takim samym ciężarem co wyciskanie sztangielek. Ale pomału nauczysz się wszystkiego. Zapał i chęci są, a to już połowa sukcesu .

Amadi, nie musi ona dodawać co seria ciężar...
Obli pisała nawet chyba tu w tym wątku, żeby ćwiczenie robić ze stałym ciężarem, dobierać go tak, żeby ostatnie trzy powtórzenia już były ponad siły, bardziej się skupić na technice i z czasem przyjdzie większe obciążenie.
Inna sprawa że ciężar trzeba zmieniać w ćwiczeniach, nie da się na przykład przysiadu robić z tym samym obciążeniem co wiosłowanie.

niniczka

Amadi, nie musi ona dodawać co seria ciężar...

Niniczka zgadza się nie musi, ale mam wrażenie, że skoro wszystkie serie robi z małym ciężarem to uprawia zwykłe machanko. Wiadomo, że co innego, gdy już się ma duży ciężar, wtedy nie jest się w stanie dokładać ciężaru co serię, ale myślę, że przy tych 4-5 kg zwłaszcza na dolne partie ciała, może spokojnie trochę ciężaru dokładać. Ja tak robiłam i nigdy mi nikt nie zwrócił uwagi, że robię źle. Dlatego prosiłam, żeby przeczytała artykuł, bo dopiero wtedy będzie mogła stwierdzić czy robi wszystko jak trzeba. My nad Nią nie stoimy na siłowni, sama musi ocenić .

edit:
samiz: widzę, że artykuł który wkleiłam czytałaś. Więc wiesz co robić .

Zmieniony przez - amadi w dniu 2013-10-17 12:41:57

A no zgadzam się te 4-5 kg rzeczywiście są małym ciężarem
Z drugiej strony jest początkująca, może dla niej to obciążenie jak na razie jest max