balt080 - ogień.

Spokojnie bo nie zawsze mam czas na wypisywanie tego co robię, skupiam się na treningach i jedzeniu ale napiszę co było wczoraj.

Przysiad ze sztangą: 4s/8p (40,40,40,45)
Wyciskanie leżąc: 4s/10p (35,40,35,30)
Martwy ciąg: 4s/10p (40,40,40,40)
Wyciskanie sztangi na barki: 4s/10p (20,20,20,20)
Military press: 4s/10p (20,20,20,20)
Uginanie ze sztangą: 4s/10p (15,15,15,15)

Mała kontuzja po przysiadach, coś poszło w stopie i przez pół dnia utykałem ale pod wieczór się uspokoiło, może dlatego że obciążenie poszło do góry i spociłem się jak szczur przy tym. Przy wyciskaniu okropnie spadła siła, aż się sam zaniepokoiłem ale to dlatego że miałem tygodniową przerwę, jutro na pewno będzie lepiej. Martwy ciąg poszedł do przodu, teraz czuję że plecy rosną i na następnym treningu coś dołożę. Barki jak zwykle wypadają słabo i nad tym muszę popracować. Military press zmieniam na wyciskanie francuskie leżąc a uginanie jak uginanie, biceps rośnie.

Mam taką małą wizję aby robić po dwa ćwiczenia na każdą partię jako że ćwiczę już ponad pół roku pora aby coś porządnie ruszyło.

Przysiad ze sztangą (nogi),
Wspięcia na palce (nogi),
Wyciskanie na ławce poziomej ze sztangą (klatka),
Wyciskanie na ławce poziomej ze sztangielkami (klatka),
Martwy ciąg (plecy),
Ściąganie drążka szerokim uchwytem (plecy),
Wyciskanie sztangi na barki siedząc (barki),
Unoszenie ramion bokiem (barki),
Wyciskanie francuskie (triceps),
Prostowanie ramion na wyciągu (triceps),
Uginanie ramion ze sztangą (biceps),
Uginanie ramion z supinacją nadgarstka (biceps)

Jeśli uważacie że to jest błąd (bo sam tego nie jestem do końca pewny) to proszę o jakiś komentarz. Czuję że jedno ćwiczenie to za mało dlatego zastanawiam się na ćwiczenia partiami (dwie partie na dzień tak jak kiedyś). Albo to, albo to drugie. Zapraszam do komentowania.

//zapomniałem dodać że na ostatnim treningu zaczepił mnie pewien gość który jak się później okazało jest osobistym trenerem i wytrenował już sporo ludzi (z resztą nie będę pisał bo nie uwierzycie jak oni wyglądają), z resztą on sam wygląda jak Pudzian i ocenił moją technikę na bardzo dobrą, ogólnie to mocno koncentruję się na ćwiczeniach (zasługa odżywki przedtreningowej) dlatego z góry mówię że technika to moja osobista, indywidualna sprawa nad którą ciągle pracuję i ciągle ją poprawiam.

///w sumie to je**ć to, dalej będę ćwiczył tak jak to robię teraz ale na małe partie (biceps i triceps) dołożę na pewno po jednym ćwiczeniu.

Zmieniony przez - balt080 w dniu 2013-09-10 21:08:27

wyciskanie francuskie leżąc to nie na barki ale na triceps ćwiczenie :P z tą piętą, sam nie wiem może brakuje Ci magnezu i łapią cię skurcze?

Zwykła pomyłka a kontuzja wzięła się z braku rozgrzewki.

Dzisiejszy trening (trochę urozmajcony):

Przysiad ze sztangą na barkach: 4s/8p (40,40,40,45)
Wyciskanie sztangi poziomo: 4s/10p (35,40,40,35)
Rozpiętki poziomo: 4s/10p (10,10,10,10)
Martwy ciąg: 4s/10p (30,40,40,45)
Ściąganie drążka szeroko na wyciągu: 4s/10p (30,40,45,50)
Wyciskanie sprzed głowy na maszynie: 4s/10p (20,25,30,25)
Unoszenie hantli bokiem w górę: 4s/10p (7,7,6,6)
Prostowanie ramion na wyciągu z liną: 3s/10p (10,10,10,5)
Wyciskanie francuskie: 4s/8p (15,15,15,15)
Uginanie ramion ze sztangą: 4s/10p (15,15,15,20)
Uginanie ramion na maszynie: 4s/8p (15,15,10,10)

Nogi - wolałem tutaj ostrożnie ze względu na ostatnią kontuzję, ból w większości przeszedł ale wolę uważać. Jak widać zwiększam obciążenie z treningu na trening. Łydka również ostatnio ucierpiała ale jest coraz lepiej.
Klatka - mój najsłabszy punkt ale przynajmniej nie jest już wklęsła, każdy mówi że wyglądam już całkiem inaczej, nie jak szczur ale klata to klata, wyciskanie sztangą sobie chyba odpuszczę bo nie wychodzi mi to najlepiej, zastąpię to hantlami.
Plecy - martwy ciąg bogiem, biceps nałogiem. Czuję się dzięki temu ćwiczeniu coraz lepiej i również wszystko idzie do przodu, gdy wziąłem na wyciąg 30kg to aż się zdziwiłem bo przecież mógłbym tym robić rozgrzewkę.
Barki - również słaby punkt w dalszym ciągu ale jest coraz lepiej.
Triceps - po dzisiejszym treningu niesamowicie spuchł, to również zasługa mojego trenera, pokazał mi jak robić poprawnie ćwiczenie z linką. Gdy zrobiłem wyciskanie francuskie to byłem wniebowzięty.
Biceps - rośnie :)

Z wczoraj:

Przysiad ze sztangą na barkach: 4s/8p (40,40,45,45)
Wyciskanie hantli ławka pozioma: 4s/10p (10,15,15,17.5)
Rozpiętki ławka pozioma: 4s/10p (10,10,10,12.5)
Martwy ciąg: 4s/8p (40,40,45,45)
Podciąganie drążka na wyciągu: 4s/10p (35,40,45,40)
Wyciskanie sztangi nad głowę: 4s/10p (20,20,20,20)
Unoszenie ramion bokiem w górę: 4s/10p (8,7,5,5)
Wyciskanie francuskie jednorącz: 4s/8p (4,5,6,7)
Wyciskanie francuskie leżąc: 4s/8p (15,15,15,15)
Uginanie ramion ze sztangą stojąc wąsko: 4s/8p (15,15,20,20)
Uginanie ramion z hantlami z supinacją: 4s/8p (10,10,10,10)

A jak tam waga? Rośnie?

Tak. +/-65kg

Dieta mówiłeś 3000 kcal, postaraj się podnieść z 500 więcej :P

Człowieku ja nie chodzę do szkoły/na studia żeby się bawić w takie pierdoły jak liczenie kalorii i wypisywanie tego co zjadłem bo muszę zap*****lać po 12 godzin aby się utrzymać, mnie mama nie utrzymuje. Teraz jem co popadnie byle tylko zjeść coś co trzy godziny, z resztą większość tego co jem to i tak kurczak z ryżem ale nie rosnę szybko bo ciągle palę papierosy i nie pisz mi żebym więcej jadł bo to i tak nic nie da dopóki będę palił. Póki co ćwiczę regularnie i gdybym nie ćwiczył to bym wszystko w kiblu spuszczał, teraz znowu tydzień przerwy ze względu na pracę co wiąże się tylko z dietą a potem znowu ogień z resztą niedługo mam tygodniowy urlop więc za kilka dni ruszam z kreatyną.

To nie pal

Aż takiego wpływu na rozwój masy mięśniowej,papierosy nie mają.
Oczywiście wprowadzasz syf do organizmu,pogarszasz wiele parametrów istotnych w kulturystyce,aczolwiek taki 65kg szczaw mimo tego powinien podrosnąć.