SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Ogarnąć się zanim będzie za pózno =]

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 17472

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 666 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 17375
Pewnie zaraz się zorientuje o co kaman, zrobi HOLA HOLA, CO TU SIĘ DZIEJE i wyhamuje
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 666 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 17375
Wczoraj profilaktycznie dołożyłam 5 serii po 20 box przysiadów z uchwytem od parasola i ćwiczenia dla połamańców na biodra i krzyż. Dzisiaj też planuję porobić na wieczór.

Dzisiaj dzień interwałów, 6x30/30. Raczej nie dałam z siebie maxa, od 3 odcinka nie dałam rady truchtać, więc przerwy były w marszu. W poniedziałek się poprawię, nie lubię czuć, że nie dałam 100% .

Jedzonko. Co do miski, to wczoraj coś mi wyraźnie zaszkodziło, bo już wieczorem coś mi się w brzuchu przewracało, generalnie objawy podobne jak przy glutenie . Na 90% były to śliwki, więc niestety trzeba będzie je wyeliminować.



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 666 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 17375
Witam wrześniowo i:
OBWODOWO!:
1. Zarzut ze zwisu + Push Press + Przysiad przedni 15x/10x/5x
25/27,5/32,5
25/27,5/30
Jakoś to dzisiaj poszło, jak zwykle od 3-4 powtórzenia ochota na wypuszczenie sztangi z rąk mnie nie opuszczała, ale ostatnio nieco lepiej sobie radzę z kryzysami treningowymi. W ostatniej serii przy push press czułam się trochę jak na jakichś zawodach trójbojowych, a na sztandze tyle, co nic
2. Podciąganie ze wsparciem 15x/10x/5x
-54/-50/-45
-54/-50/-45
Pierwszy obwód zawsze lekko, potem troszkę gorzej, ale też nieźle. Siły zawsze opuszczają mnie przy ostatnim, jak już chwytam tego drągala to tylko leeecę w dół, do góry to już jakieś takie zdesperowane podrygi
3. Renegade Row 15x/10x/5x
8/10/12x7
8/10/12
Trochę więcej powtórzeń w ostatnim, chociaż tam i tak już ledwo co kontroluję tor tej hantli, ale staram się trzymać poprawną pozycję.
4. Wyciskanie sztangi wąsko 15x/10x/5x 90s
30/32,5/37,5x7
30/32,5/35x6
Może następnym razem wreszcie dobiję do tej wyczekiwanej 40 .


+20min bieżnia: 8min-10km/h, 6min-10,5km/h, 5min-11km/h, ostatnia minuta 12-14km/h


Dzisiejszy trening poszedł nawet nieźle, może zmęczenie na mniej więcej takim samym poziomie, co tydzień temu, ale samopoczucie jednak nieco lepsze. Po aero jak zwykle rozciąganie, dołączyłam też zestaw Mawashiego, który robię też codziennie wieczorem.

A tak swoją drogą, to kupiłam sobie ostatnio tran. Tylko że ja już z tego pokolenia, dla których smakiem dzieciństwa są raczej Laysy i pepsi, no to dobrymi radami mamy się nie przejęłam (“tran to nam w przedszkolu kazali pić, jezu jakie to było okropne!”) i kupiłam taki bez aromatu . Oliwa z kielona to przy tym nektar bogów- mam za swoje, zatykam nos i ogórkiem kiszonym zakąszam- jak wódę .

Dzisiaj jeszcze 100 box przysiadów wejdzie pod wieczór. Jedzonko:

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 666 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 17375
Cały dzień pada. Generalnie lubię deszcz i nawet biegać w deszczu lubię, jedyna rzecz, której w deszczu nie lubię, to jak mi słuchawki z uszu "wypływają"

Ale że mam jakieś pół godzinki spacerkiem do mojego sprawdzonego interwałowego miejsca to odbiłam się od drzwi klatki i pokombinowałam na schodach- zawsze to jakieś nowe doświadczenie. Już kiedyś robiłam interwały na klatce, ale to była inna klatka i wtedy miałam chyba nieco gorszą koordynację- może od tej skakanki mi się poprawiło. Dobra, do rzeczy, bo opowieści całe piszę o głupim bieganiu po schodkach

10x 78 stopni/78 stopni skipem A

Tradycyjnie jeszcze jadło:




Zmieniony przez - Athenaie w dniu 2013-09-02 15:51:35
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
jaki jest sens robic odciaganie na maszynie, to juz rob sciaganie drazka jak chcesz cwiczyc plecy a to co robisz nie ma sensu w zadnym temacie ani budowy ani nauki podciagania
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 666 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 17375
Przyjęłam, zamieniam, a jak tylko wpadnie trochę nadprogramowej gotówki to się w gumy wyposażę i będę robić z nimi
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 666 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 17375
3 rundy na czas:
6 min skoków na skakance – 45sek pracy-15sek przerwy
50x Kettlebell Swing 8kg
4min skoków na skakance – 45sek pracy-15sek przerwy
30x Burpee (damskie- wiem, wstyd)
2min skoków na skakance – 45sek pracy-15sek przerwy
10x Side to side plyo pushup (też damska wersja)
TOTAL: 56min 26s
poprzednio: 57min 46s


+20min bieżnia: 8min-10km/h, 5min-10,5km/h, 6min-11km/h, ostatnia minuta 12-14km/h


Nawet nie wiem co napisać, bo już nawet myśleć mi się dzisiaj nie chce. Znaczy trening był ogólnie okej, myśli mi uciekały więc zleciało dużo szybciej niż zwykle. Ale dawno już nie było takiej “walki” na bieżni, normalnie pewnie bym zeszła po 5 minutach, ale pomyślałam sobie, że będę potem zła na siebie i jeszcze dieta może przez to ucierpieć. No i wybiegłam, i jestem bardzo zadowolona. Od razu po siłowni dość długi spacer (normalnie rowerem byłoby kilka minut, ale mi się nie chciało) no i dopiero niedawno dotarłam z powrotem do domku. Zmęczona jestem dzisiaj .
W misce placki ziemniaczane, wyjątkowe, bo pierwszy raz nie starłam sobie palców (a jeszcze mam strupki po poprzednich). Kiedyś nie lubiłam, teraz uwielbiam i mogłabym jeść na okrągło.
Jutro DNT, jak mnie najdzie to sobie pobiegam rekreacyjnie, a jak nie to będzie leżing i oglądaing tiwi .






A tam, zedytuję, bo ciągle zapominam. Otóż sprawa jest taka, że pomimo niedoczynności pocę się niemiłosiernie na treningach (poza też, ale nie tak strasznie)- nie tak normalnie, tylko po na przykład 1 serii przysiadów już kropelki kapią na podłogę i można śledzić każde moje posunięcie, a jak idę się rozciągać to włosy mam tak mokre, jakbym dopiero co wyszła spod prysznica. Bluzek bawełnianych nie mogę, bo potem się robi z 3 razy cięższa i zaraz się chłodzi. Niby i tak po treningu pod prysznic, ale mi to po prostu przeszkadza i nie chcę, żeby innym przeszkadzało- jest jakiś sposób, ziółka?

Zmieniony przez - Athenaie w dniu 2013-09-03 21:05:28
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 666 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 17375
Ale mnie łydki dzisiaj bolą, oła. Poszłam i tak to trochę rozbiegać, bo jak się nie poruszam i nie zmacham chociaż trochę to cały dzień jestem jakaś przybita i humoru nie mam.
Troszeńkę dzisiaj bilans rozjechany, ale raczej nie umrę
Jeszcze będzie rozciąganie jak zwykle i przysiady, ale to z wieczora.


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 666 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 17375
1 TGU- 10 pompek
2 TGU- 9 pompek
3 TGU- 8 pompek
….
….
8 TGU- 3 pompki
9 TGU- 2 pompki
10 TGU- 1 pompka

2kg obciążenia
TOTAL: 00:19:25
poprzednio: 00:20:14

+20min bieżnia: 8min-10km/h, 5min-10,5km/h, 6min-11km/h, ostatnia minuta 12-14km/h

No nie mogę powiedzieć, żeby ten trening jakoś wyjątkowo drylował mnie z sił- jest ciężko, ale tragedii nie ma. Na bieżni jak zwykle walka o dotrwanie do końca. Po treningu jeszcze był dość długi spacer ze znajomymi. Aha, jeszcze jedna zabawna głupota- namoczyłam soczewicę i ona zaczęła kiełkować i przy gotowaniu niektóre odpadły, a tata jakoś tydzień temu był na grzybach i połowa była robaczywa, on to wrzucił do śmieci a robale sobie imprezę tam zrobiły... i te zaczątki kiełków wyglądały trochę jak one. No to ja panika- robaki i wywaliłam . Potem biorę opakowanie, oglądam z każdej strony ziarenka- wszystko gra. Otwieram drugie, też okej, no to ugotowałam znowu .



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 666 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 17375
1. Przysiady ze sztangą 5x5 60s
42,5/45/47,5/50/52,5 (ostatni niepełny)
42,5/45/47,5/50/52,5
Ściana, ściana, ściana. Dalej do dvpy, dalej wstaję z palców, dalej mam wrażenie, że się składam. Dopiero tydzień ćwiczenia w domu, w nowym planie po prostu zrzucę ciężar i będę piłować te przysiady .
2. High Pull ze zwisu 5x5 60s
32,5/35/37,5/40/42,5
30/32,5/35/37,5/40
Tym razem nieźle.
3. Wiosłowanie sztangą wąsko podchwytem 5x5 60s
40/nie pamiętam
45/47,5/50/55/57,5
No, nie pamiętam. Akurat trafiłam na trening personalny na salce i trener w końcu mi uświadomił, co było z tym cholernym wiosłem nie tak, a ja tyle nad tym myślałam. Po prostu “podrzucałam” ciężar i spinałam u góry łopatki, czysty d****izm . Zrzuciłam do 40 i byłam już rozproszona (zaczęły się ploty o Chodakowskiej i jej szczurzej twarzy), potem jakoś dokładałam i finalnie skończyłam jakoś w okolicach ciężaru z zeszłego tygodnia, także takiej wielkiej tragedii nie było. Ale co się fuszery naodstawiałam, to z moją stratą niestety, teraz już może być tylko lepiej.
4. Wyciskanie sztangielek na ławce poziomej z rotacją nadgarstka 5x5 60s
10/14/16 połamańce/14 (waga jednej)
10/14/16/16x4 (waga jednej)
Skupienie w wiosłowaniu uleciało i jakoś tak nawet nie wiem jak było z tym wyciskaniem. Też mi nie idzie, nie umiem się ułożyć, staram się ściągać te łopatki i mostkować a na końcu i tak jakoś mi się wszystko prostuje i głupiego robota.
5. Wyciskanie francuskie sztangi leżąc 3x8 30s
12,5/15/17,5x10
gryf łamany+5/+7,5/+10x10
Jedyny łamany na siłce (kpina) oczywiście zajęty. Wzięłam prosty, nic nie bolało na szczęście.
6. Uginanie ramion ze sztangą łamaną 3x8 30s
12,5/15/17,5x10
gryf łamany+5/+7,5/+10x10
Było okej, staram się nie podciągać za wysoko, żeby nie tracić napięcia i łokcie cały czas przy ciele.

+20min bieżnia: 8min-10km/h, 5min-10,5km/h, 6min-11km/h, ostatnia minuta 12-14km/h


Dzisiaj dzień dobrej rady chyba. Najpierw wiosło, potem na końcu jak się rozciągałam w pozycji przysiadu to miły pan w five fingersach zasugerował, żeby stopy trzymać równolegle a kolana szeroko. Tylko nie jestem pewna, czy to jest do końca korzystne dla moich kolan, u mnie naturalnym odruchem jest jednak zwracanie stóp lekko do zewnątrz i zawsze wydawało mi się optymalnym rozwiązaniem przynajmniej dla mnie.
Ale tak ogólnie to zawsze fajnie popatrzeć, jak ktoś robi inny trening od takiego klasycznego- kettle, bosu, piłka, piłka lekarska. I nie takie połamańce, tylko ładna technika no i widać, że potrafi. Może kiedyś też się nauczę.
Pomierzyłam się (a tak w ogóle wczoraj dostałam @, pośpieszył się jakiś tydzień, WTF), no i pomimo okresu (czy ja aby na pewno wyraźnie zaznaczyłam to w tabelce? ) spadki są.
Ale mnie boli ta fuszera w wiosłowaniu, no nie przeżyję normalnie. Może do po tym high pullu taki zapęd do dynamicznego ruchu.






Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Kompia/Redukcja+aeroby+siłownia

Następny temat

Moja redukcja. Start z początkiem stycznia. Trisha

WHEY premium