Równocześnie przygotowuje się do testów sprawnościowych i mam pewien dylemat, bo na dwa miesiące przed nie bardzo mam pomysł jak wszystko poukładać.
Jeśli chodzi o dietę, to zjadam około 2200 kcal, z czego większość stanowią węglowodany. Tlusze ok. 60g, białko ok 100. Waga i wzrost 54,5; 165 cm. Dodam, że od lutego przytylam około 4 kg, na czym w sumie mi zależało.
Ale do rzeczy.
Noże zacznę od tego, co obowiązuje mnie na teście sprawnosciowym- jest to bieg na 1km, pompki na ławeczce, basen i sprint. O sprint nie walczę, bo zwyczajnie jestem słaba w tej konkurencji, więc olewam.
Przez też dwa miesiące, które mi zostaly, chciałabym tygodniowo realizować od 2-3 treningów na basenie, 4 treningi biegowe (tutaj chyba istotne jest to, że nie są to jakieś długie dystanse,bo dwa z nich to około 5km i dwa to tempowki interwalowe) i tutaj zaczynają się schody bo jak pogodzić te pompki z treningiem siłowym, jeśli zależy mi na obu tych rzeczach, ale siła rzeczy bardziej jednak na tych pompkach?
Generalnie sprawa progresowania w tym ćwiczeniu wygląda tak, że po prostu spraedzialam swój Maks. Podzieliłam go przez pół i na każdej sesji treningowej dokladałam 3 powtórzenia.
Jeśli chodzi o rozkład tych treningów to wyglądało to mniej więcej tak: trening trening wolne trening trening wolne trening wolne trening (tu następowało ponowne sprwdzanie swojego maksa i zabawa zaczynała się od nowa).
Dodatkowo robiłam w tygodniu 3 treningi siłowe, zawsze w ten sam dzień, co pompki, jednak powiedzmy godzinę później.
Nie były bardzo intensywne,wkekszkosc opierała się na ćwiczeniach z masą własnego ciała:
podciąganie podchwytem
podciąganie nachwytem
dipsy
wyciskanie siedząc
+ opcjonalnie coś na biceps
Było całkiem nieźle. Efekty w pompkach przychodziły szybko, robiłam około 27 powotrzeb, gdzie na maksymalną liczbę punktów wymagane jest 30. Ale zaczęła się matura, stres, kilka dni przerwy i wszystko pospadalo.
Moje pytanie jest następujące: jak to wszystko ze sobą polaczyc w tygodniu? Ja nie mam pomysłu szczerze mówiąc, pewnie dobrym rozwiązaniem byłoby zrezygnowanie z jednego treningu siłowego i robienie dwoch zamiast trzech, ale jak to wpłynie na spadki?
Czy robić trening siłowy wtedy, kiedy te nieszczęsne pompki?
Czy treningi aerobowe wsadzić w te same dni, co siłowe, ale robić je powodzmy rano?
I czy spadek liczby powtórzeń w pompkach jest normalny?
Dużo tyh pytań,ale może znajdzie się ktoś odważny, kto pomoże :)