Chce byc fitneska! Powrót do dawnej formy - redukcja.

Dzisiejszy dzień to: orbi 40 min i rower 20 min, plus ciągłe bieganie po schodach, bo pies dawał mi popalić swoimi humorami

UF, coś mało wyszło dziś tego jedzenia, ale nie liczona znó zupa pomidorowka =)

Jutro dej off. Muszę wymyślić coś na pozostałe 2 kg indyka z lodówki ostatni wyszedł suchy.....

Jedzenie z dwóch dni.

Dziś trening jak poprzedni z tym że zwiększyłam ilość powtórzeń przy wyciskaniu sztangi 3x20 (5kg) i leg curls robiłam z obciążeniem 52 kg (też w górę poszedł cięzar). Niestety reszta na takich samych ciężarach robiona...

Jakieś mierzonko może niedługo... hmm...

We wtorek lecę na 3 dni poza PL i będę mieć ograniczony dostęp do sklepów i zakupów takich jak robię tutaj itp.. planuje spakować jakieś orzechy jedynie i próbować w miarę czysto jeść, jeśli sie nie będzie dało to chyba wybiorę post... Hm??

Dzisiaj dałam ciała. Nie poszłam na trening i aero w plecy GRRR. Przez upał wolałam wegetować na granicy snu i jawy, po prostu nie dałam rady i odpuściłam, jutro sobie dokręcę lekko śrubę w ramach zadośćuczynienia =) Wrzucam miskę. Ubogo kalorycznie, ale nie czarujmy się - w upał słąbo się chce jeść i do tego nie ruszałam tyłkiem ani o cm =)

Rano mierzenie, bo teraz spuchłam po-upałowo nieźle :)

UF. Też umiera ktoś? PS. Jutro trening z Chodakowska w Wawie, co sądzicie w ogóle o tych przemianach dziewczyn zainspirowanych Ewką? Promuje jedzenie 1500 kcal dla osob 3razy w tyg ćwiczacych, to chyba nie dokońca tak?

No to niezła jest, wszystkim na raz kaloryczność określiła, a tam nie ważne, że ktoś ma 160cm, a ktoś 180 Dobijaj do tych 2000kcal bo się głodzisz... Ruda, powiedziała ci ile jeść a ty wciąż robisz po swojemu.
Nie interesuje nas ewka, interesuje nas prawdziwy trening oraz zdrowa dieta, które prowadzą do dużo lepszych przemian i nie tylko sylwetkowych.

Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2013-06-22 00:23:33

Hm,mało coś się zmieniło ale do 10 dni niecałe =) Więc chyba nie ma dramatów. Wiem, że powinnam więcej jeść i będę, tylko opornie mi to idzie. Eh a ta wołowina droga... GRR :)

Dziś połknełam 230 gram łososia na raz prawie, szkoda że kasa nie pozwala na codzienne kupno tej rybki, bo inne mi nie smakuja :( a tilapi czy pangi to nie wolno jeść bo są FUJ, a mrożone kupne filety maja wiecej wody niż ryby. NARZEKACZ SOBOTNI :D to jeszcze dorzuce ale gorąc ! k...a na siłce oszczędzają i pootwierali okna zamiast klimy włączyć i mogłam koszulke wykrecić ... Dzizas :)

45 min ORBI i 15 rower =) miska jutro, bo jakbym wrzuciła to co zjadłam do tej pory to dalej głodzenie będzie....

Trening: Rozgrzewka orbi 10 min.

Przywodziciele 3x15 18 kg
Odwodziciele 3x20 18kg
Prostowanie nóg 3x15 41 kg
Zginanie nóg 51 kg 3x15
Rozpiętki 3x15 5 kg
Wyciskanie sztangi 3x15 5kg
Barki: podnoszenie hantli (ciągnięcie w górę do klatki) i wyciskanie do góry każde 3x15 , 5 kg
Wznosy nóg 3x15 plus plank 1 minuta.
Triceps 3x15 18 kg (ja to robie na maszynie, gdzie ciągnie się drażek w dół... z hantlem byłoby mniej)

Brakuje mi pomysłów na inne ćwiczenia na brzuch i w ogóle zaniechałam ćwiczeń na plecy, bo nie wiem, jakie mgołabym robić (skoro martwy ciąg i wiosło odpadają w moim przypadku chyba...?)

Miski z wczoraj i dziś. Ten tatar to kupny na mieście, mam nadzieje, że bardzo mnie w knajpie nie oszukali =) ale po wiankach umierałam z głodu. Dziś jeszcze jest gril, to może się na mięcho jakieś załapię i będzie więcej białka, bo coś mało znów...

We wtorek out do piątku. Nie wiem, co ze sobą zabrać, bo tam gdzie lecę woda jest już mega droga ;) a chcę przyoszczędzić. Zabieram tuńczyka i WASE i orzechy xD

Jakby któraś z Was miała pomysły na ćwiczenia pleców będę wdzieczna.... ))

wstawiaj zestawienia obciążeń na treningach żeby było widać czy jest progres czy nie, zobacz jak to w dziennikach dziewczyny robią. bo chyba nie robisz za każdym razem innego treningu czyt. twórczości radosnej?

Nie, robie za każdym razem to samo w 90%. Chyba, że dokucza mi bólowo szyja to rezygnuje z cwiczeń barków lub w ogóle omijam cokolwiek związanego z obciążaniem obręczy barkowej i rąk. Jak wrócę zrobię zestawienie. Progres narazie zrobiłam niewielki w obciążeniu nóg. Dzięki za pouczenie :)

PS. Dojadłam karkówką z grila =)

Po powrocie z wygnania poza granice. Dieta słabo tj. nie mogłam ani gotować, ani kupować nic sensownego. Jedyne na czym bazowałam to WASA, wędlina z indyka, ser żółty, nerkowce (których zjadłam 500 g w ciągu 4 dni i nie spojglądne na nie przez to jakiś czas... ble) i lunche które były nam dawane czyli ... kanapki. Sic! no nic, nie ma co sie użalać. Spinamy dupkę i jedziemy dalej.

Dieta z dwóch dni od powrotu i treningi zsumowanie. Radośnie twórczo to wyszło, ale będę dzięki tabelce mogła to juz usystematyzować i ogarnąć w końcu jak trza xD

W czwartek plan na tatar wersja domowa. Pierwszy raz w zyciu.










Plus dzisiaj: 45 min orbitek, 20 min rowerek. Zastanawiam się, czy dla urozmajcenia nie sprobować interwałów raz w tygodniu.

Zmieniony przez - CzokoMoko w dniu 2013-06-30 23:09:21

Laska, z problemami z szyją wszystkie wyciskania dag głowę są pomysłem średnim.
Miednicę też masz ładnie zrotowaną, ktoś kiedyś Ci zwrócił na to uwagę?