TEST: RYWALIZACJA HI-TEC REDUKCJA, pods. str. 107

Nie maja rodziny, dzieci, pracy i delegacji

niestety tak to jest że im ktoś ma więcej czasu to tym mniej go szanuje i nie potrafi się zorganizować
im jesteś starszy to czas coraz szybciej płynie, a wręcz zapiernicza, a cofnąć się go nie da

W sumie nie ma źle jak na to patrzę w praktyce. Nie powiem że zapierdziel trochę logistyczny, ale da się. U mnie jedna rzecz jest ważna. Że jak nie zrobię aero czy treningu przed takim wyjazdem, to zapomnij że wieczorem coś zrobię. Kompletnie nie moja pora. Wole biegać ćwiczyć o 5,30 niż o 21. Jak sobie przypomnę wcześniejsze wyjazdy, czy pracę w tygodniu poza domem 3 lub na początku 5 dni, to w czasie wolnym leżałem i w necie traciłem czas, a po 3h to już tylko odświeżałem onet czy coś nowego jest . Więc patrzę na to w ten sposób - czas jest, tylko trzeba go ogarnąć

Powodzenia. Wpis dla powiadomek

Witam ponownie !

Dzień nietreningowy - tydzień 1

Dieta

1 posiłek: 50g whey C6 + 100g płatków owsianych
2 posiłek: 2 całe jaj + 5 białek jaj + 100g płatków żytnich
3 posiłek: 280g fileta z kury + 100g ryżu brązowego + 15g oliwy + warzywa
4 posiłek: 250g fileta z kury + 100g ryżu brązowego + 10g oliwy + warzywa
5 posiłek: 250g fileta z kury + warzywa
6 posiłek: 250g fileta z kury + warzywa

B: 324g w tym 292 zwierzaka
T: 60g
W: 292g
Kcal: 2969

Suplementacja


Rano:
50g Whey C6 do I posiłku
5g Magnesium Citrate
1 tab Vitamin A-Z
1 tab Thermo Fusion

W ciągu dnia:
2 tab Thermo Fusion

Przed snem:
1 tab Vitamin A-Z (do ostatniego posiłku)
5g Magnesium Citrate


Ogólnie

Spore DOMS'y na nogach i jeszcze na klatce piersiowej. Dobrze, że dzisiaj dzień nietreningowy, bo jak nogi sponiewierane są to w ogóle ciężko się funkcjonuje a co dopiero mowa o jakimś ciężkim treningu

pzdr.

Zmieniony przez - arnold69 w dniu 2013-06-13 19:12:03

Arni nie szkoda Ci tych żółtek z jaj, przecież potem i tak dajesz olej jako źródło tłuszczu

zostawiam bratu, a on robi z nich czasami jajeczniczkę, a czasami leci do zlewu niestety.

mi by było szkoda, ja wciągam 8 całych jaj dziennie i waga leci elegancko, na takiej diecie z taką ilością jaj uzyskałem najlepsze efekty w mojej redukcji

w moim podpisie masz link do mojego dziennika gdzie masz odnośniki do podsumowań cyklu 5 oraz 6

heh spokojnie, tu nie chodzi raczej o to, że żółtka jaj spowolnią mój progres. Tutaj rozchodzi się o smak kury z ryżem. Bez oliwy jest dla mnie bardzo suche, a z odrobiną tłuszczu inny wymiar smaku i szamam to w 3-4 minutki, hehe

a dotychczasowe efekty Twojej redukcji widziałem i zrobiłeś kawał dobrej roboty teraz dotniesz elegancko i można myśleć o budowaniu mięsa.

pzdr.

2013-06-13 czwartek - DNT
cykl 7 - dzień 5
waga - 89,2kg
waga tłuszczu 13,4kg


po wczorajszym treningu konkretne domsy w barach (drop sety zrobiły robotę), triceps dobrze podobnie klata, brzuch trochę słabo od razu widać że robiłem go na szybkiego
kostka coraz lepiej, ale nie czuję się pewnie, z każdym krokiem uważam żeby nie stanąć krzywo i żebym sobie zrobił większą krzywdę, z miłą chęcią już bym pobiegał

waga
waga delikatnie poszła do góry, choć waga tłuszczu trzyma fajny niski poziom, ten wzrost wagi prawdopodobnie spowodowany jest przez kreatyne bo pomiary z Tanity pokazują wzrost wody w organizmie (szczegółowe wykresiki zrobię w niedzielę podsumowujące 1 tydzień suplementacji Hi Tec'owej, na których będzie wszystko fajnie widać, ta waga naprawdę daje niesamowite możliwości obserwacji co i jak się dzieje)
do soboty muszę utrzymać wagę poniżej 90kg na próbę wytrzymałościową w WL

dieta
wg wytycznych + trochę truskawek, szczegóły -> link do diety

foto miski do pracy oraz szamki na noc która jeszcze czeka na konsumcję (ser biały + jogurt + truskawki)



suplementacja Hi Tec
kreatyna Hyperfusion - 6kaps na czczo
witaminki Vitamin A-Z - rano, przy śniadanku
BCAA Powder - trochę rozkojarzony dziś zapomniałem o amino okołoaerobowo, ale aeroby były luźne więc nic się nie dzieje strasznego
Black DEVIL - 11kaps wieczorem

aeroby
dziś chciałem iść na basen popływać, ale nie wyrobiłem się czasowo i polazł rowerek 40 minut w luźnym tempie
kostka coraz lepiej, ale nie chce ryzykować na razie z bieganiem, może w przyszły wtorek zrobię próbę

dziś żona zrobiła ciastko, niestety będzie sama je jeść, a mi będzie gul skakał