Witam.
To i ja popytam :D
Testowałem ostatnio na Sobie troszkę IF bardziej w celu sprawdzenia jak i co i przy 20/4 ogólnie było ok poza ciężkimi dniami w pracy gdzie jednak w pewnym momencie czułem odcięcie energii i jakby mnie piorunem j***** dodam, że pracuje na przeprowadzkach i bardzo często praca wygląda mnniej więcej tak:
Wejśc na 3-6 piętro zabrać jakieś rzeczy zejść do auta około 60-100wejśc po czym zawieźć w 2 miejsce często też jest to chodzenie po schodach he więc do lekkich nie należy jednak sama koncepcja jak i efekt później dało się zauważyć..
Problem może był też w tym, że w 4h wciskałem spokojnie w siebie wszystkie kcal zależnie od dnia było to 2900-3500 tylko, że brzuch chciał uciekać czasami a noc nie była spokojna więc ostatnio przemyśluje by pobawić się z 16/8 z tym, że czas pracy mam różny i przypuszczam, że czasem mógłbym zrobić
trening na czczo czasem po posiłku w najgorszych wypadkach po 2 posiłkach wiem, że można i tak, ale jakby to wyglądało w praktyce? Okno myśle, że miałbym w granicach 14-20 jedzenia i od 20 do 14 nic jak dobrze by szło to do 14 w pracy jakoś bym dawał rady i jeśli byłby dłuższy dzień to o 14 na spokojnie już posiłek by wchodził hmm
Wtedy o 14 20% przed trenigiem jakby trzeba było 2 posiłek to około 30-40% zapotrzebowania i reszta już po treningowo została by dostarczona w ostatnim posiłku... Co o tym myślicie jakby to najlepiej połączyć by miało ręce i nogi ..
Cel ogólnie chyba lekka redukcja jednak już nie idę w stare ślady gdzie była rzeźnia na lato później forma kozak po czym miesiąc póxniej mały jak karaluch haha :D wolę jednak dalej trzymać chyba mniejszy bf ale bez jakiś schodzeń poniżej 7%...