[ELITE Ladies] DT Arphiel 2013/2014 str34; str60

Dzień 34 (tydzień 5)
18.05.2013 DNT
robale dzień 13

napoje: woda +3l, pokrzywa, rumianek, mięta, lukrecja, mniszek, bratek+pokrzywa + robalowy stuff
warzywa: ogórek zielony, kapusta biała i kiszona, brokuł, pomidor, rzodkiewka, kalafior, kalarepa
sok: seler naciowy, kapucha, brokuł
suple: drożdże, tran, wiesiołek, olej z zarodków pszennych, ocet jabłkowy, probiotyki, kombucha + robalowy stuff

I – jaja, jabłko, marchew, kawałek mango
II – lody tatarowe z dipem z żółtka, mango
III – wątróbka z soczewicą na kokosie + kawałek pieczonej karkówki, jabłko
IV – lody tatarowe z dipem z żółtka, arbuz
V – śledź, arbuzem
VI – omlet ciecierzycowy z kokosem i jabcem
+ kilka orzechów brazylijskich


Imieniny u babci. Dobrze, że wziewam wątróbkę z soczewicą bo bym głodna chodziła – wszystko w panierkach bądź w cieście – jedynie karkówka pieczona nadawała się do zjedzenia. Zamęt był taki, ze nikt nie zauważył, ze mam własną wątróbkę na talerzu.
Babcia chyba nie może doczekać się prawnuka bo na wejściu wypaliła czy nie jestem w ciąży A później jak nie piłam ani kawy ani alko to wszyscy po 5x się pytali czy nie zaciążyłam

Po za tym jakoś bez sił i energii dzisiaj jestem. To chyba ta duchota.

Porando czytaj na zdrowie
Bziubziu Obie widzę, że chudziny jesteśmy od początku tylko beż żadnego ale a jak wiadomo zmiany u chudzielców nie będą tak spektakularna jak u osób z nadwagą. Ważne, że dobrze nam ze sobą
Ładna zmiana A halibut rulesssss omomomom

Pomiary bez zmian.





Dzień 35 (tydzień 5)
19.05.2013 DNT
robale dzień 14 - ostatni

napoje: woda +3l, pokrzywa, rumianek, mięta, lukrecja, mniszek, bratek+pokrzywa + robalowy stuff
warzywa: kapusta biała i kiszona, brokuł, pomidor, kalarepa
suple: drożdże, tran, wiesiołek, olej z zarodków pszennych, ocet jabłkowy, probiotyki, kombucha + robalowy stuff

I – jaja, jabłko, marchew, ciecierzyca
II, III, IV – kacze udka x3, wołowina z ziemniakami i selerem, mango, arbuz
V – śledź z arbuzem
VI – wątróbka
+ kilka orzechów brazylijskich


Jestem pod wrażeniem rodzina mnie zaskoczyła, specjalnie dla mnie na komunię przygotowała kacze udka i pieczoną wołowinę z ziemniakami. Ale to szwagier i szwagierka co szanują to jak jem i nie wciskają mi nic na siłę.
Co mnie załamało – było tam 9-cioro dziecie i żadne dosłownie ŻADNE nie umiało zrobić przysiadu – poczynając od 3do 15lat Jak oni kucająco-pochylali się to mnie kolana i plecy bolały od patrzenia

Miałam kawy się napić ale nawet już nawet ochota minęła i tylko woda poszła


Doszło jeszcze trochę sera niepasteryzowanego i tatar. Nazwijmy to cheat day'em bo luzem 2,5k wciągnęłam wszystko zgodnie z założeniami ale więcej niż w założeniach to pewnie przez ten brak zmian w pomiarach

Zmieniony przez - Arphiel w dniu 2013-05-19 21:16:59

Dzień 36 (tydzień 6)
20.05.2013 DT

napoje: woda +3,5l, pokrzywa, rumianek, mięta, lukrecja, mniszek, bratek+pokrzywa
warzywa: kapusta biała i kiszona, brokuł, pomidor, kalarepa
suple: drożdże, tran, wiesiołek, olej z zarodków pszennych, ocet jabłkowy, probiotyki, kombucha

I – jaja, jabłko, marchew, ciecierzyca
II - tatar, mango
III - wątróbka wiep. i resztka jagnięciny, arbuz i kawałek jabłka
trening
IV
V – serca drobiowe ze szparagami i ziemniaki smażone ma maśle
VI – śledź z arbuzem
+ kilka orzechów brazylijskich
dzisiaj wyszło: 2022kcal, 153g (30%) białko, 108g (48%) tłuszcze, 103g (20%) węglowodany


Trening
Dzien1
1a. Wznosy bioder
(10kg/ 30kg) 40kg/ 40kg/ 50kg
(30kg/ 50kg) 70kg/ 80kg x19/ 80kg x18
(30kg/ 40kg) 50kg/ 60kg/ 70kg (10+10)
(10kg/ 20kg) 35kg/ 45kg/ 50kg

1b wioslo sztangielka
(10kg/ 15kg) 17,5kg/ 20kg/ 20kg
(10kg/ 12,5kg) 17,5kg/ 17,5kg/ 19,5kg
(10kg/ 12,5kg) 17kg/ 17kg/ 19kg x7
(10kg/ 10kg) 15kg/ 17kg/ 17kg x7

2a. squat
(20kg/ 27,5kg) 42,5kg/ 45kg/ 45kg
(25kg) 40kg/ 42,5kg/ 45kg
(22,5kg) 32,5kg/ 42,5kg/ 42,5kg
(20kg) 30kg/ 40kg/ 40kg

2b. wyciskanie sztangielek skos
(9kg/ 9kg) 13,5kg/ 13,5kg/ 13,5kg
(9kg) 13,5kg/ 13,5kg/ 13,5kg
(9kg) 12,5kg/ 13,5kg/ 13,5kg
(9kg) 12,5kg/ 12,5kg/ 12,5kg x7

3. RDL
60kg/ 60kg/ 60kg x5+3
60kg/ 65kg/ 65kg x7
60kg/ 65kg x7/ 65kg x7
50kg/ 60kg x7/ 60kg x7

4. odwozenie nogi z wyciagiem dolnym
6kg
5kg
7kg
5kg

5. plank
20sek
26sek
24sek
22sek

6. side plank
P: 19sek / L: 21sek
P: 22sek / L: 21sek
P: 20sek / L: 21sek
P: 23sek / L: 24sek

1a. Zdjęłam ze sztangi ciężaru, przez co mogła wyżej wybić biodra a co za tym idzie tyłek pracował jak należy. 50kg już bardzo na raty.
1b. Ok, zwłaszcza w ostatnie serii najszerszy czułam.
2a. Strasznie ciążyło dzisiaj ledwo co wstawałam te 45kg.
2b. w ostatniej serii ręce latały na boki.
3. Z 60kg w końcu ten ruch biodrami udało mi się zrobić prawidłowo - oj jak doopa bolała mnie. Nie dodawałam bo z większym ciężarem nie potrafiłabym tego ruchu powtórzyć. I tak trochę trwało zanim porządnie się go nauczyłam.
4. Ok.
5 i 6. Gorsze czasy ale już bez prądu byłam.


Wrażenia ogólne: To był trening pod tytułem - kiedy w końcu będę mogła coś zjeść 1a i b wyprało mnie prawie całkowicie z sił, siady po nich szły strasznie topornie. Odcięło mnie od prądu i cały czas myślałam co zjem jak skończę trening. Był moment, że chciałam w przerwie między ćwiczeniami skoczyć do lodówki
Mniejsze ciężary ale jakoś bardziej styrana jestem.

Obliques myślę, żeby w DT dorzucić dodatkowy koktajl jagodowy przed treningiem. W trakcie treningów odcina mnie od prądu zazwyczaj po skończeniu pierwszej pary

4 tydzień tego treningu się zaczął

Filmy:

odwodzenie na wyciągu dolnym 6kg ->



dla chcącego nic trudnego

Co to za farmaceutyki z nieokreślonego pochodzenia na półce?

Wydało się!

Koksiara

Mam glupie pytanie: we wznosach bioder z 80kg to jak sobie sztange na biodra wkladasz? Wsuwasz sie czy jak?
Bo sobie wyobrazilam jak sobie ja klade na biodrach

Sztanga na krążkach i wślizguję się pod nią (a później wyjść nie mogłam jak nie trafiłam sztangą na krążek i mnie trochę zgniotło ). Te 80kg to była pomyłka

Ach so. Bo ja kiedys robilam na 25kg, ale to byla kompaktowa sztanga i walilam na biodra

Ja mam mniejsze krązki to stawiam sobie na klockach zawsze jest zabawa z tym wciskaniem sie pod sztangę.
Ania ale odwodzenie na bok nie do przodu to cwiczenie na bok posladków i odwodziciele.

Jedz ile chcez i ile potrzebujesz nei masz ograniczeń

Robię w bok może pod złym kątem filmik nagrałam ale w bok odwodzę. Noga odwodząca jest trochę bardziej wysunięta niż ta na której stoję bo linką inaczej bym jeździła po piszczelu.