Shake your ass II with TREC Nutrition!/agnete

Dzień 25

DT

TRENING

Dzień 1

1. Przysiad 2 serie rozgrzewkowe + 3x 6-8
rozgrzewkowe: 10x25kg/10x35kg
45kgx 6/5/4
45kgx 6/4/3 + 40kgx 5
45kgx 6/4/4/2
40kg x7/ 45kg x5/ 45kg x4
2. RDL 2 serie rozgrzewkowe + 3x 6-8
rozgrzewkowe: 30kgx10/40kgx10
55kgx 6/4/4
50kgx 8/ 55kgx 5/3+2
50kgx 7/ 55kgx 5/4
45kg x6/ 50kg x6/ 55kg x4
3. Przysiad sumo 3x 15
28kgx 15/12/9
30kgx 12/8/6
30kgx 10/9/7
4. Żuraw 4x max
5/4/3/3
5/4/3/2
5/3/3/2
4/4/3/2
5. Unoszenie prostej nogi leżąc na piłce 3x 15 powt. na nogę
z gumą złotą

+ rozciąganie

Komentarz:

Przysiad lepiej technicznie jakoś dobrze mi się nogi same ustawiały, nie czułam dyskomfortu tak jak ostatnio. W ogóle zauważyłam jedną ciekawą rzecz - palce stóp w lewej nodze muszę mieć skierowane trochę bardziej na zewnątrz niż w prawej, wtedy przysiad jest dla mnie najbardziej komfortowy i naturalny. A tak poza tym to chyba dopiero od niedawna bardziej używam w przysiadzie tyłek, zaciskam pośladki w czasie wstawania tak żeby jak najwięcej siły z nich szło. Człowiek ciągle się uczy
RDL jedno wielkie stękanie tak mi dobrze było haha
Przysiad sumo tutaj zmęczenie po przysiadzie i RDL powodowało, że musiałam się mega skupiać żeby wstawać i lewą i prawą stroną, bo prawa noga i poślad bardziej chciał wstawać, a lewy się lenił zdjęłam 2kg żeby być bliżej tych 3x15 powtórzeń, a i tak było ciężko.
Reszta ok, znaczy ciężko, ale nie mam żadnych specjalnych uwag.

Miska

warzywa: brukselka, ogórek, pomidory
napoje: woda, zielona herbata
suple: tran, vita-min

Nie do końca czysta - chleb pszenny wpadł.
Mieliśmy na zajęciach m.in. ocenę organoleptyczną różnych rodzajów chleba no i zjadłam 3 malutkie kromeczki pszennego z ziarnami różnymi i 2 kromki żytniego. Chyba wielki to występek nie jest a nie chciałam aż tak odstawać od grupy. Soków odmówiłam, marmoladek też, to chociaż to oceniłam. Poza tym smaczne było mam w sobie jeszcze jakąś ciągotkę do wypieków pszennych






Zmieniony przez - agnete w dniu 2013-05-10 18:39:00

Dzień 26

DNT

Miska

warzywa: mieszanka chińska mrożona, pomidory
napoje: woda, zielona herbata
suple: tran, vita-min

Proszę niech mi ktoś doradzi (myślę, że doradzanie raczej nie będzie uznane jako spam ) - chodzi o aeroby z rana (bieganie/marsz), czy można je robić na czczo? Bo nie ukrywam, że pasowałoby mi to, bo jak zjem śniadanie to jednak muszę minimum te 30-40 min odczekać i dopiero mogę ruszyć. Jutro z rańca chciałabym coś porobić dlatego pytam

Dzień 27

DT

Wstałam sobie o 6 rano i... powitał mnie deszcz za oknem, dość mocny no to zmieniłam plany - trening po śniadaniu Jak zjadłam to już tylko lekko kropiło za oknem, ale nabrałam już ochoty na trenio. Wiadomo, dużo ciekawsza sprawa niż jakiekolwiek aeroby Marsz przekładam na dziś wieczór lub jutro rano.

TRENING

Dzień 2:

1. Wyciskanie leżąc 2 serie rozgrzewkowe + 4x8-10
rozgrzewkowe: 10x8kg / 10x11kg
16kgx 12/ 18kgx 10/ 20kgx 7/ 20kgx 7
16kgx 10/ 18kgx 10/ 20kgx 6/ 20kgx 6
2. Opuszczanie 5x max na gumie
wyżej związana 8/ niżej związana 5/ jeszcze niżej związana 4/3/ próby podciągnięć z gumą, wiszenia w spięciu
niżej związana 7/5/4 wyżej związana 3/3
3. Wyciskanie sztangielek na barki siedząc 2 serie rozgrzewkowe + 4x8-10
waga 1 sztangielki
rozgrzewkowe: 2x10x3kg
6,5kgx 10/8/7/7
6,5kgx 10/7/6/6
4. Wiosłowanie sztangielką w oparciu o ławkę 2 serie rozgrzewkowe + 3x8-10
rozgrzewkowe: 2x10x6,5kg
12kgx 9/9/8
12kgx 9/7/7
5. Shoulder box 3x 5
waga 1 sztangielki
2,5kg
2,5kg

Komentarz:
WL w 2 ostatnich seriach w końcowych powtórzeniach walka ostra, ręce i klata strasznie paliły. Na następnym treningu zacznę od 18kg, może to pchnie progres w tym ćwiczeniu. 16kg dość lekko szło.
Opuszczanie na gumie jako ostatnio serię zrobiłam sobie próby podciągnięć, co prawda kawalątek się tylko podnoszę ale walczyłam, i na pewno przy tej walce napociłam się i ziajałam bardziej niż przy opuszczaniu samym.
Wyciskanie na barki bareczki paliły
Wiosło sztangielką i dalej czuję dół pleców i nie spocznę póki to się nie zmieni! Choć dziś chyba już trochę czułam w tym ćwiczeniu najszersze, ale to jeszcze nie to (tak czuję).
Shoulder box ostatnia seria ciężko, paliło.

Miska

warzywa: brukselka, papryka czerwona, cukinia, pomidory, ogórek, wliczone: cebula
napoje: woda, zielona herbata
suple: tran, vita-min







Zmieniony przez - agnete w dniu 2013-05-11 09:42:44

Zmieniony przez - agnete w dniu 2013-05-11 09:42:56

U mnie też deszczowo

Ja po marnym śniadaniu nie mam za dużo siły na bieg i czuję, że nie daję sobie przez to w palnik tak jak powinnam, więc sądzę, że jeżeli rozważasz taką kwestię - ćwiczenia na czczo, to sprawdź sama jak Ci będzie

Ostatnio jak robiłam to wiosełko, to ściągałam Cię myślami A jak ustawisz się w odpowiedniej pozycji i tak jakby napniesz bok, to czujesz tam te muskle?
Tak swoją drogą, ja spory kawałek czasu dochodziłam do tego czucia, więc Tobie też to grozi

Skrobnij mi, jeśli masz ochotę, na pw skąd jesteś, bo mogłabym Ci pokazać jak ja to robię

Pomiary





Mis chyba mam tak samo jak Ty z aerobami na czczo

Dzień 28

Z rana pałer marsz 30min, chciałam spróbować na czczo no i KLAPA, tzn. na początku jak szłam na swoją miejscówkę do łażenia nad jeziorkiem to ok, lekko się czułam, trochę w brzuchu burczało. Jak zaczęłam porządnie power maszerować to zrobiło mi się niedobrze i po 10min słabo. Przystanków parę było. Nie czułam głodu było mi po prostu niedobrze cały czas.
W ogóle power walk sam w sobie jest (jak dla mnie) wyzwaniem. Trzeba się skupiać żeby pośladki i brzuch były napięte, robić jak najdłuższy krok (a im dłuższy robię tym niestety wolniej idę).

Jeszcze dziś w planach mam obwód tyłeczkowy, ale to pewnie po południu lub wieczorem także wypiska będzie później i z miski też

Zmieniony przez - agnete w dniu 2013-05-12 09:52:25

Zmieniony przez - agnete w dniu 2013-05-12 09:56:23

dawno mnie tu nie było z braku czasu, ale widzę, że się nie poddajesz, tak trzymać

Dzisiejszej wypiski ciąg dalszy.

Jednak DNT

Wróciłam do domu później niż planowałam, zmęczona jakaś jestem i śpiąca, niby mogłam się zmusić i zrobić ten obwód, ale po cholerę skoro spokojnie mogę go przełożyć na jutro i zrobić go porządnie, a dziś by była lipa a nie trening

Głód jest i to spory, brukselka mi pomaga.

Miska

warzywa: brukselka, pomidory, ogórek
napoje: woda, zielona herbata
suple: tran, vita-min






Un ano czytałam u Ciebie w dzienniku że zabiegana jesteś nie poddałam się i nie zamierzam, będę walczyć ile sił

Zmieniony przez - agnete w dniu 2013-05-12 19:55:18

DT

TRENING

Dzień 3
1. Wejście na podwyższenie bokiem + odwodzenie wyprostowanej nogi dochodzącej w tył 25 - 20 - 18 powt. na nogę
5,5kgx2/5,5kgx2/6,5kgx2
sztangielki 5,5kgx2
sztangielki 4,5kgx2
2. Przysiad bułgarski na piłce 25 - 20 - 18 powt. na nogę
3. Spacer w bok z gumą na nogach 30 - 25 - 20 powt. na nogę
złota guma
4. Unoszenie bioder, nogi oparte na piłce swiss ball z ugięciem nóg 3x 30 powt.
5. Przysiad przy ścianie z piłką swiss ball 25 - 20 - 18 powt.
5,5kgx2/5,5kgx2/6,5kgx2
sztangielki 5,5kgx2
sztangielki 4,5kgx2

+ rozciąganie

trening zajął mi 55min bez uwzględniania przerw między obwodami.

Komentarz:

Ledwo dotrwałam do końca... Przystąpiłam do treningu zmęczona, ale starałam się dawać z siebie wszystko. Było kilka przerw w trakcie ćwiczeń, np. w czasie przysiadu z piłką przy ścianie kilka powt i pare sekund oddechu. Bolały mnie palce od trzymania sztangielek w dłoni, po treningu miałam jakiś czas sine kosteczki na rękach, obolałe, nie wiem o co chodzi, ćwiczyłam w moich rękawiczkach treca

Miska

warzywa: fasolka szparagowa zielona ,brukselka, pomidory
napoje: woda, zielona herbata
suple: tran, vita-min

DNT

Ja to chyba jakaś dziwna jestem, bo zakwasy po treningu mam tylko na początku jak zaczynam jakiś nowy, albo po przerwie. Jak czytam dzienniki innych dziewczyn to je ciągle coś boli A ja np. po wczorajszym nie mam wcale, z resztą po żadnym nie miałam w ostatnim tyg. Na treningach daję z siebie wszystko pilnując przy tym techniki rzecz jasna. No, ale nie wiem, może wciąż za mało... Postaram się bardziej przykładać


Miska

warzywa: fasolka zielona szparagowa, pomidory, cukinia, papryka czerwona, ogórek
napoje: woda, zielona herbata
suple: tran, vita-min

+ trochę wina czerwonego wytrawnego dodałam do duszącej się łopatki wołowej, zobaczymy czy smaczne wyjdzie

Chyba znalazłam winowajcę moich wzdęć (nie wiem czy jedynego, ale wydaje mi się, że na bank jest to główny winowajca) - razowiec na zakwasie. Szkoda trochę, bo tak go lubię jeść i piec... Teraz już dłuższy czas nie jadłam go i wzdęć albo nie ma albo są minimalne i dość szybko ustępują.

DT

TRENING

Dzień 1

1. Przysiad 2 serie rozgrzewkowe + 3x 6-8
rozgrzewkowe: 10x23kg/10x33kg
45kgx 6/5/4/3
45kgx 6/5/4
2. RDL 2 serie rozgrzewkowe + 3x 6-8
rozgrzewkowe: 28kgx10/38kgx10
50kgx 7/6 54kgx 3+2
55kgx 6/4/4
3. Przysiad sumo 3x 15
28kgx 15/13/9
28kgx 15/12/9
4. Żuraw 4x max
4/3/3/2
5/4/3/3
5. Unoszenie prostej nogi leżąc na piłce 3x 15 powt. na nogę
z gumą złotą

+ rozciąganie

Komentarz:
W przysiadzie na razie te 45kg zostanie, skupiam się na technice i jest walka o ostatnie powtórzenia. Zrobiłam dodatkową serię. W RDL zmniejszyłam trochę ciężar, ostatnio te 55kg w 3 seriach to było za dużo, za mało czułam tyłek, dziś było dużo lepiej. Po 2 i 3 serii przysiadu sumo klęczałam na podłoże Ciężary nie powalają na kolana ogólnie, ale mnie jak widać powaliły Żuraw resztkami sił, tak samo unoszenie nogi.
Zayebisty trening, k***y leciały, najwięcej przy przysiadzie zwykłym, sumo i przy RDL.

Miska

warzywa: pomidory, brokuł, ogórek, szczypior
napoje: woda, zielona herbata
suple: tran, vita-min