liqierek DT/podsum.str.21,34

Wracam
Wypad w góry bardzo się udał i nawet pogoda dopisała! Muszę się pochwalić, bo przez cały wyjazd nie dotknęłam nic niewłaściwego, a dużo samozaparcia wymagało nie wpierniczenie przy wieczornym ognisku kiełbaski z chlebkiem. Niestety w sklepie mieli tylko mrożone kurczaki, więc obeszłam się tylko smakiem, albo raczej zapachem kiełbaski

DT, 5.05.2013 HIIT
Wciąż czuję mięśnie, a szczególnie poślady po ostrym zapierniczaniu w góry. Traska była w piątek, 6 godzinna, a że byłam tylko z chłopakiem to oboje dawaliśmy cały czas bez przerw. A wzniesienia były strome. Czułam się jak na orbitreku, tylko z dużo lepszymi widoczkami ;)

Wymiary po prawie 3 tygodniach przerwy od ćwiczeń i bez liczenia miski, ale trzymania czystej.
biust 86 -> 86
pod biustem 78 -> 76
pępek 75 -> 76
talia 67 -> 67
biodra 87 -> 85
udo 52 -> 52
łyda 32 -> 32
waga: 52,5kg -> 52kg

Dzisiaj zrobiłam:
http://www.fitnessblender.com/v/exercise-detail/At-Home-HIIT-Workout-Program-for-Fat-Loss/a6/

A teraz gonię się ogarniać bo trzeba wracać do Krakowa

DT, 6.05.2013 HIIT
Rozgrzewka: 3 minuty



Rozciąganie: 5 minut

Micha:
+ do miski jeszcze:
Posiłek 2 i 4:
gotowy kotlet mielony "mamusi" a'la sznycel: 115g

Posiłek 5:
Prawdziwa feta grecka wprost z Grecji: 40g
Oliwki czarne z pestką, też wsprost z Grecji: ok. 20g

Posiłek 6:
gotowa roladka z piersi kurczaka, też od mamy: 80g

Chłopaka mama wróciła z wycieczki do Grecji i przywiozła nam trochę frykasów. Boże, prawdziwa feta jest taka smaczna (nie wspominając o oliweczkach *_*) i nie kruszy się tak jak te produkty fetopodobne. Jestem pod bardzo dużym wrażeniem :)

w zeszłe wakacje byłam na Korfu i w Albanii...i codziennie jadłam różne warzywka z fetą zgadzam się w 100% - taka feta jest pyszna

Mali, no właśnie, i tak to jest - jemy sobie taką favitę a to się kompletnie nie umywa do takiej prawdziwej fety. Szkoda, że jak się skończy to jedyne co pozostanie to obejść się smakiem albo samemu wybrać się w podróż

DT, 7.05.2013 Siłownia.
Ufff, it's good to be back! Byłam miło zaskoczona, że pomimo przerwy dałam radę MC 35kg :) ale wyzwanie było. Przy orbitreku myślałam, że się porzygam, ale walczyłam do końca mimo chwil zwątpienia

Rozgrzewka: ok. 10 minut trucht z domu do siłowni (autobus idzie w odstawkę ;)) + 2 minuty rozciągania już na siłowni
Trening właściwy: ok. 35-40 minut
Aero po: 20 minut orbitrek
Rozciąganie: 7 minut


Miska na dzisiaj:
- niestety, na prawdę poczułam ochotę na te j*ebane orzeszki ziemne, a skończyły mi się marchewki. Będę musiała uzupełnić inwentarz, żeby więcej takich wpadek nie było.
+ posiłek 3 i 4 = 330g fasolka po bretońsku zrobiona przez mamę


Przyznam szczerze, że muszę wziąć się poważnie za pisanie magisterki - z treningów nie zamierzam rezygnować, bo na to zawsze znajdę czas. Zastanawiam się natomiast jak z miską, bo mimo wszystko uzupełnianie jej jest czasochłonne. Jeszcze zobaczę jaką podejmę decyzję - może po prostu lepiej wypisywać co zjadłam niż chwilowo bawić się w ilości, zawsze to troszkę czasu zaoszczędzę, bo nie ukrywam, że zaczynam się troszkę stresować

No i z moich przemyśleń, okazało się, że mieszkam jakieś 7 minut spacerkiem od targu, gdzie ludzie sprzedają dużo dobrych rzeczy - własne sery, jajeczka, drób no i oczywiście przepyszne warzywka. Nie wiem dlaczego ignorowałam jego bliskość przez tyle czasu. Dzisiaj zdążyłam się już tam obłowić. Jestem taka szczęśliwa

Zmieniony przez - liqierek w dniu 2013-05-07 19:31:16

DNT, 8.05.2013 Wolne

Nie ćwiczyłam, miska niestety bardzo dojedzona po 21:00, bo wtedy dopiero wróciłam do domu. A na cały dzień zabrałam tyle prowiantu ze sobą... i okazało się za mało, ale bardzo smacznie. Będę nad tym pracować. W Krakowie Juwenalia, wybrałam się na koncert Brodki ;)

DT, 9.05.2013 Siłownia.
Rozgrzewka: bieg na siłownię 7 minut + 3-4 minuty rozciągania
Trening właściwy: 40 minut
Aero po: 20 minut orbitrek
Rozciąganie: 10 minut



Udało mi się zrobić 10 przysiadów z 40kg :) Co nie zmienia faktu, że nadal mam problemy z niektórymi pokrętłami przy maszynach i muszę prosić o pomoc

Generalnie to wczoraj czułam mięśnie pleców, nogi i generalnie dużo innych partii ciała po wtorkowym treningu. Mam nadzieję, że to nie oznacza, że źle wykonuję ćwiczenia, bo dzisiaj już jest wszystko w porządku.

Miska na dzisiaj.
Przyznam szczerze, że mam ostatnio 2 problemy - nie wiem czy to stres czy te głupie hormony, ale przez większość czasu kończy się na podjadaniu orzeszków. Innymi słowy, ciągle mam ochotę coś wszamać. Jakoś udaje mi się to tak średnio wpasować w bilans, muszę coś wykombinować :/
I drugi problem, chyba przez czas pisania magisterki dosyć dużo będę się opierać na nabiale. A najgorsze jest to, że mam na niego ochotę. Postaram się go ograniczyć, ale jak to wyjdzie to zobaczymy. Nie jestem z tego zadowolona.


No to wracam do roboty.




Zmieniony przez - liqierek w dniu 2013-05-09 19:38:15

Pij wodę jak masz masz cały czas na coś ochotę Czasami nie odróżniamy głodu od pragnienia.

Arphiel, dzisiaj cały dzień śmigałam z wodą i uzupełniałam zapasy - no i w między czasie popijałam zimną zieloną herbatę no i sukces - w ogóle mnie nie ciągnęło do szafeczki z orzeszkami

DT, 10.05.2013 HIIT Cardio
Było ostro, ale ja też ostro walczyłam




Miska na dzisiaj. Co prawda jestem teraz cholernie głodna a limit wykorzystany, ale tym razem zaopatrzyłam się w marchewki. Długa noc z magisterką mając marchewy jest mi niestraszna!

Ciasto fasolowe wyrosło mi dzisiaj dużo lepiej niż ostatnio, ale czegoś mu brakuje jeżeli chodzi o smak. Tak sobie siedzę i myślę, że na przyszły raz albo przełożę je chyba kremem z śmietanki 30% i odżywką lub zrobię polewę kakaową - może to je jakoś ożywi smakowo. W każdym razie jestem otwarta na propozycje

W ogóle, jutro zaplanowałam na obiad indyka w pomarańczach i to będzie ten moment, kiedy po raz pierwszy od jakiś 3 miesięcy użyję łyżeczki miodu

W ogóle, to dzisiaj był jakiś wyjątkowo łaskawy dzień dla mnie - jakieś 3 osoby chwaliły moje nogi a jakiś francuz w sklepie podszedł do mnie i nie mógł się nachwalić jaka jestem piękna chyba powinnam częściej zakładać spódnice.

Koniec słodzenia, czas spełniać się naukowo.

No hej Piękna

Trzymam kciuki za szybką i owocną pracę naukową

hehehe, misworld bardzo mi poprawiłaś samopoczucie hihi
właśnie mam małą przerwę od pisania, ale daję czadu od rana tzn. wzięłam się do pracy jak tylko wróciłam z siłki i się pożywiłam :D

Z jakiego przepisu robiłaś ciasto fasolowe? Ja ostatnio zaadoptowałam przepis Arphiel na budyń marchewkowy (bardzo smaczny jest ) Użyłam fasoli, smaczne wyszło ale zbyt wilgotne (dałam sporo zmiksowanych owoców i chyba jajek jest trochę za dużo), muszę jeszcze nad proporcjami popracować, może dosypie płatków owsianych w celu zagęszczenia następnym razem