Puar, z tą psychą to nawet dobrze piszesz. Ja w podstawówce jak walczyłem to nawet oczy zamykałem, ale ilości wbitych płynów stopniowo mi je otwierały Ozdoba nie ma na to czasu. Pipką jest, pipką zostanie. To co zrobił w 3 rundzie dyskwalifikuje go w moich oczach i pewnie większości. No chyba, że tak jak Prawus pisze, że to podłożył, choć osobiście wątpię w takie rozwiązanie.
Puar, z tą psychą to nawet dobrze piszesz. Ja w podstawówce jak walczyłem to nawet oczy zamykałem, ale ilości wbitych płynów stopniowo mi je otwierały Ozdoba nie ma na to czasu. Pipką jest, pipką zostanie. To co zrobił w 3 rundzie dyskwalifikuje go w moich oczach i pewnie większości. No chyba, że tak jak Prawus pisze, że to podłożył, choć osobiście wątpię w takie rozwiązanie.
Zmieniony przez - Puar w dniu 2013-05-03 00:48:18
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
co się kvrwa dzieje z tym forum xD
Co do ulicznych walk to oczekiwanie nie zmienia tutaj nic, ja tam za wiele sytuacji ulicznych w dorosłym życiu nie miałem, tylko dwie o których w tym temacie mówiłem, ale nie o to chodzi. Trzeba być pewnym sowich umiejętności, trzeba wiedzieć że się walczyło z mega kotami, że stoczyło się setki sparingów i wylewa się pot 5 albo więcej razy w tygodniu nie po to żeby nas sklepał jakiś siusiek z osiedla który szczyci się tym że już 5, 10, 15 razy "się nap*****lał". Ale ani raz nie walczył. Pewność siebie panowie, pewność siebie a żadnego stresu nie będzie.
Chociaż oczywiście nie popieram walk na ulicy, dla mnie to głupota, ok, jak trzeba bronic honoru kobiety, swojego itd. to jest siła wyższa, ale reagować na każdą zaczepkę i wyzwanie do walki? Dawniej jakbym miał reagować na każdą zaczepkę w stylu "I tak na ulicy bym Ci naj**ał" to już bym pewnie miał 10 spraw o pobicie. Dajcie spokój, zamiast cieszyć się po takiej bitce że oklepaliście jakiegoś ciecia, lepiej iść na trening do równych sobie . A niestety, od kiedy trenuję to widzę jedną tendencje, niektórzy początkujący którzy ledwo co nauczyli się owijać owijki, przeceniają swoje możliwości i szukają zaczepki, i to się nie zmienia od nastu lat...
Makrocykl na cały rok -> http://www.sfd.pl/Makrocykl!!!_by_PLŚ_-t274449.html
Makrocykl II -> http://www.sfd.pl/Makrocykl_II_by_PLŚ_-t355667.html
Kompletna rozgrzewka -> http://www.sfd.pl/Rozgrzewka_by_PLŚ_-t313350.html
Jak treninować w domu -> http://www.sfd.pl/Trening_w_domu._by_PLŚ_-t202846.html
Walka na ulicy nie ma sensu z kimś obcym, bo jak się przegra to ch**owo a jak się wygra to też nie najlepiej, bo nie znasz dnia ani godziny jak z kolegami zrobią surprise motherf***er gdzy się tego nie będziesz spodziewał.
Po prostu w skrócie chodzi mi o to: ja się czułbym bezpieczny walcząc na takiej gali a ludzie dopingują - jak ktoś jest bezpieczny ten się lepiej czuje a jakby mi ktoś teraz powiedział "wyjdź na zewnątrz, bo jakiś koleś pod Twoim domem chce się z Tobą bić" to bym nie wyszedł, bo mam rozum.
Może już skończmy tą dyskusję tylko się tak spytam: ktoś z Was by nie wyszedł z Koksem za dajmy na to +20k zł!?
ja bym na pewno wyszedł i nie zrobił cyrku jak Ozdoba a czy bym przegrał to już najmniej ważne
Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2013-05-03 01:09:36
za 20k to bym nawet z Andresonem wyszedł, szybkie KO/TKO i gitara, hajs się zgadza
Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2013-05-03 01:20:26
bo generalnie i ja,i reszta uzytkownikow rozumiemy o co Ci chodzi,ale chyba dla Ciebie solowka,to zawsze jest pojedynek z mistrzem UFC kategorii sredniej (wersja lajtowa) przez bojke z 4 karkami w bandanach z jakimis pretami w lapach,az do walki z T-rexem,ktoremu kazales podniesc papierek z chodnika wiedzac,ze ma krotkie raczki i sie wkurvi (najgorsza wersja,tu stres jest nie do zniesienia).
troche zbyt radykalny jestes zwyczajnie w swoich wyobrazeniach mam wrazenie zreszta akurat na ulicy bys mial z Silvaa wieksze szanse,bo on z przyzwyczajenia walczylby na zasadach UFC,a Ty nauczony w tym dziale wiesz...palec w dvpe,kolanka w jajka,te sprawy,wiec nic sie nie boj :* ;d
A na gali jasne ze jest bezpieczniej. Masz sedziego, np. taki Bagi, jesli Pudzian nie przestanie kogos GnPowac to Bagi go rozwali :). Zawsze mozesz poddac walke, nawet jak Ci sie lac zachce. Co nie znaczy ze takie walki sa latwiejsze od tych kiedy trzeba sie bronic przed jakims ulicznym drechem. Bo wiadomo ze nie i w porownaniu z walka z drugim wyszkolonym typkiem, obronic sie przed mistrzem szao lin z ulicy to jest spacer po parku. No chyba ze spotkamy na ulicy JDSa po klutni z zona :P.
A do Burneiki bym wyszedl za darmo, lubie walke, czemu nie. Ryzyka tutaj nie byloby zadnego. Z reszta, kazdy zdrowy chlopak, nawet nie trenujacy ale majacy jakiea pojecie o walce moglby do niego wyjsc i mialby spore szanse :). Dobranoc.
Makrocykl na cały rok -> http://www.sfd.pl/Makrocykl!!!_by_PLŚ_-t274449.html
Makrocykl II -> http://www.sfd.pl/Makrocykl_II_by_PLŚ_-t355667.html
Kompletna rozgrzewka -> http://www.sfd.pl/Rozgrzewka_by_PLŚ_-t313350.html
Jak treninować w domu -> http://www.sfd.pl/Trening_w_domu._by_PLŚ_-t202846.html