Obliques - szefowo, miło mi że zajrzałaś do mojego kata ;) dzisiaj robiłam sobie
trening wytrzymałościowy tutaj z forum i jest tam takie ćwiczenie o pięknej polskiej nazwie "zarzut ze zwisu" - testowałam to na sandbagu kiedyś i naprawdę fajnie się jedzie z koksem. Dzisiaj była niestety wielka improwizacja z moją amatorską torbą (dociążoną kółkami z hantli - za pierwszym razem cudem do harikiri nie doszło), ale powiedzmy że zrobione ;)
Porandojin, z tymi wypadami w plener to właśnie jest strzał w dziesiątke bo pakujesz do auta i tyle, a jeżeli lecisz gdzieś daleko to możesz zapakować samą torbę (bez obciążenia, lub zamiast obciążenia zapakować normalnie ciuchy itp) a na miejscu kupić sobie 20-40 kg ryżu, żwiru albo przekopać rajską plażę ;D Ja na pewno tak uczynię tylko muszę kupić a.) sandbaga b.) wakacje na rajskiej plaży ;)
I jeszcze dzisiejsze podsumowanie:
Dzień 5 (Tydzień I)
Miska:
Czułam się jak w jakiejś grze strategicznej. Od rana do 15 miałam tournee z biura po urzędach i sklepach, na dodatek zapomniałam mojego kubka z szejkiem z pracy więc kiedy o 14:00 robiłam ostatnie zakupy w markecie niemal w ostatniej chwili wyciągnęłam z koszyka snickersa bo byłam taka głodna. Kupiłam sobie na zagrychę czpisy pomidorowe bez tłuszczu i orzechy nerkowca.
Jakie są Wasze sposoby na ekstremalny głód na mieście na szybko w drodze z markety do domu? Miałam ochotę na kefir ale mam prikaz odwyku od nabiału więc ograniczam się do 1 porcji dziennie a na śniadanie niepotrzebnie zużyłam przydział (o ja głupia!).
Za to potreningowy ulubiony mój szejkunio whey+ 1/2banana + szpinak + masło orzechowe był najlepszym posiłkiem tego tygodnia :)
Oto rozpiska:
Trening:
Dzisiaj zapodałam sobie trening wytrzymałościowy nr 1 z forum
https://www.sfd.pl/-t564376.html
12 przysiadów
11 Sit up`ow
10 thrusters z obciążeniem (2 x 2kg i na całe szczęście że nie przykozaczyłam z większym bo bym się nie pozbierała pod koniec)
9 swing sztangielka (torba 8kg)
8 burpees`ow (full)
7 wskoków na ławeczkę (skrzynia 52 cm)
6 martwych ciągów 20kg
5 zarzutów ze zwisu 20kg
4 thrusters 20kg
3 wypady ze sztanga z przodu 20kg
2 przednie przysiady
1 mila biegu (zamieniłam na 300 high kneesów
Międliłam to niespełna godzinę (58:41), zlana potem przypomniałam sobie stare czasy, trochę brakowało mi sztangi/sandbaga, pod koniec wściekało mnie juz wszystko (tak mam z tego typu treningami ale za to je kocham :) to bardziej wyzwanie dla psychiki, fizyczność jest tutaj tylko narzędziem.
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-03-29 21:37:52
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-03-29 21:56:40
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-03-29 21:57:03
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-03-29 21:57:30