Ladies'owa inspiracja - redukcja etap I str.23, etap II str. 67

Gesti, jednak jest in minus

co to za MissLedżins i MrSzort?? ??

co to za MissLedżins i MrSzort?? ??

Mis ledżins to Pani co robi pomieszanie CARDIO z interwałem:



A pan w szortach jest niewiadomą ale czytałam o tym tajemniczym YETI[prawie nikt nie widział, ale każdy słyszał] kim jest i jak wygląda nie wiem, wiem że czyni cuda na zad i nogi

Hasa, ja nie wiem, ale po @ jestem i nie podoba mi się to co w tabelce, zobaczymy za tydzień

o kurvva, zmęczylo mnie samo oglądanie

Zapowiada się leszczarsko po 10 minutach nie żyję i błagam o litość. Po 15 włączam pauzę, żeby się napić, w 16 minucie dopiero jest przerwa 30 sec na wodę. Polecam na wolny wieczór albo na nerwa, skutecznie można się pozbyć.

Załączam wczorajszy Trening i miskę.

Nie podoba mi się nowe forum, nie umiem się odnaleźć.

Na Treningu było kiepsko, bo raz, że nie miałam siły, a dwa że bolała mnie okropnie głowa i myślałam, że wezmę tę sztangę i sobie przyfasolę tak, żeby już nie wstać i się nie męczyć- no ale po kolacji mi przeszło






Do treningu Krewetkowe brzuchy Tydzień 6 dzień 1.

Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-03-13 18:22:22

Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-03-13 18:23:30

Dzisiejsza miska, nie ogarnęłam zakupów, więc dzień kanapkowy był. A najbardziej bolało śniadanie bez omleta - owsiane się skończyły:(

No szwankuje tu coś, buźki mi się nie załączają. Nie wiem o co chodzi.
W każdym razie, jakaś zmęczona chodzę.

Czołem rodacy

Brak edycji doprowadza mnie do szału, ale co tam

Siłą woli doprowadziłam się dzisiaj na siłownię. Stoczyłam bój ze strażą miejską, bo był mały problem z parkowaniem, i pomijając inne okoliczności przyrody, trening zaliczyłam [co prawda do mniej udanych, ale zawsze].

CARDIO dzisiaj nie było Krewetkowe brzuchy po łebkach

Ale:

1. Przysiad przedni z PP - mnie wykańcza, bolą mnie łapy i o ile w przysiadzie mogę docisnąć ciężarem, to w PP ni chuya.. Miętki wafel jestem. Wobec powyższego, ciężar nie powala
2. Wchodzenie na ławkę- dostałam zrypkę od szefa, ale jakoś go przekabaciłam i się przestał czepiać
3. Wiosło sztangą - wykańczające, ale radosne bardzo zwłaszcza, że czuję jak wchodzi piknie.
4. Se zaszalałam i zrobiłam bułgara- tłum na siłce, rąbnęli mi sztangę, zatem wybór mi pozostał czekać lub zmienić, to zrobiłam ciężarem ciała. Bolało. Po dołożeniu hantli to już się wypowiadać nie będę, bo już czuję, że jutro nie wstanę.
5. Pompki - no coraz lepiej mi wychodzą, ale dalej nie mam mocy na większą ilość.
6. Plank - wymiękam
7. Wood - chyba ok.

Chciałam Cardio, zajęta bieżnia.

Na rozgrzewkę porobiłam trochę orbitreka, ale on mi na nerwy działa i męczy okropnie nogi, nie dość że wysysa z sił to jeszcze powoduje, że okropnie puchną?! To zrobiłam na rozgrzewkę wszystko ze sztangą:

przysiad sumo, MC na prostych, dzień dobry :)

I na koniec perypetii zjadłam ponad program odżywkę z bananem po siłce, bo nie dałam rady tak mnie ssało. Obiad mialam podzielić na pół i zostawić na po siłce. Nie było mowy, wpierniczyłam wszystko aż mi się uszy trzęsły. Głód mnie dopadł.








Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-03-14 21:29:12




Zmieniony przez - Gesti w dniu 2013-03-14 21:29:28

nie ma to jak zwalczyc swoje lenistwo. A ta miskę to tez nie masz za bogata