Ile serii w FBW na MASE ?

tych 10-15seri w fbw mam rozumiec ze to na tydzien ma wyniesc tyle? Jak 5s idzie w jednym treningu to progres czy lepiej stalym obciazeniem. Tak tylko pytam z ciekawosci bo rozne opinie wycyztalem

wiele osob ktorzy to czytaja sami juz nie wiedza co jest dobre a co zle, zwlaszcza ''zieloni'' ktorzy tam trenuja 5 czy 9 miesiac. Wszedzie kto pokazuje swoj plan fbw gdzie cwiczy sie 3 razy w tygodniu kazda partie na jednej sesji mowia ludzie ze 3s na duze i 2s na male co daje lacznie w ciagu tygodnia 12s na duze i 9s na male partie, a jak ktos da wiecej to od razu krzycza '' plan przeladowaany! itd itd od razu mowia ze za duzo serii, przetrenujesz sie i nie bedziesz mial efektow bo sie nie zregenerujesz. A teraz nagle widze ze mam cwiczyc 7-8 serii na jednej sesji treningowej.......

Po pierwsze, 7 serii na każdej sesji to łącznie 21 serii tygodniowo, nie tak dużo, zważywszy, że są takie ancymony co jechały planem 20 serii na bica, klatę i trica, przy 5 seriach na nogi... Tak, były takie splity. jeśli ktoś krytykuje przeładowany plan FBW to pewnie ze względu na takie skatowanie właśnie małych partii przy totalnym olaniu nóg i pleców. Owszem, takie plany są lipne.

Po drugie: modzi doradzający dużą objętość trenu kierują się tym, że skoro na nich to działa i doszli do tego drogą wielu lat doświadczeń, chcą nakierować mlodych ćwiczących od razu na właściwą drogę. Skrajne, trudne, hardkorowe, ale być może najskuteczniejsze. Oni chcą pokazać od razu tą najwałściwszą drogę, bez żadnych postaci pośrednich

Po 3: te najbardziej okrojone postaci FBW, z 3 seriami w ćwiczeniu, są najlepsze dla początkujących, których siłuy nie są jeszcze gotowe na 25 serii na każdej sesji;) Stąd serwuje im się FBW Traktora. Co jednak robić, jak taki plan już się wypala, po 2 miesiącach? A ktoś jeszcze nie jest gotowy na splita? Wtedy można sięgnąć po większą objętość, a więc te słynne 8 serii na każdej sesji;);)
To może stanowić świetny bodziec do przełamania stagnacji i kompleksowego rozwoju, kiedy ciało ćwiczącego już przywyknie do trudów regularnego treningu. Ot, i cała filozofia, dlaczego 8, 9 a nawet więcej serii. Bo ileż można jechać takim słabym objętościowo FBW? Kiedyś progres szlag trafi, a sam trening stanie się k****sko nudny, gdy już pomachamy te 3 serie na klatę;);)

Zmieniony przez - Gats 2 w dniu 2013-01-24 00:22:34

Gats mówiąc o stagnacji to kogo masz na myśli? jaką grupę ćwiczących? Na pewno nie początkujących nawet z kilkumiesięcznym stażem bo trzeba na prawdę sporo wysiłku żeby się zatrzymać. Każdy bez wyjątku miał taki okres że zamiast poprawić miskę to wolał przytyrać więcej powtórzeń sądząc że to wystarczy. Kiedy mówimy o bodźcach miejmy na uwadze to że czasem przy aktualnych założeniach dietetychnych które mamy nie jesteśmy zbudować więcej masy niż tyle co zjemy w posiłkach. Trenujemy 6 tygodni tydzień przerwy korekta w planie ewentualnie dorzucamy kilkaset kcal do żarcia i ruszamy dalej. Może być zmiana planu albo intensywności treningu z drobnymi modyfikacjami. Czasem można 2 miesiące ćwiczyć jednym planem z eleganckimi efektami. Ale lepiej unikać monotonii.

A i od miski też radzę zrobić przerwę.

A co do moich osiągnięć to nie ma się czym chwalić. Nie trenuję już długo a zdobyta wiedza nie uleciała mi z poprzednich lat a nawet powiem że mam braki. Mój rekord to około 6 kg masy w 3 tygodnie treningu. Nie zawsze trenowałem regularnie. Miałem spore przerwy ale kiedy chciałem trochę poprawić sylwetę to wskakiwałem za biurko i dajemy, plan + micha każdy dzień planowałem skrupulatnie nie tylko trening ale i inne aktywności no i miseczka była super. Śmieszne ale kosztowało mnie to parę baniek te 3 tygodnie ale wiedziałem że wszystko robię jak należy i efekty były zawsze. Teraz nie mam czasu ani kasy na to robię swoje mieszkanie więc pochłania mnie finansowo ale miejsce na siłkę zaplanowałem na przyszłość
pozdrawiam

Odpowiem Panowie, bo widzę, że są pewne zawiłości.

Po co chodzimy na siłownię? po to, żeby widzieć efekty tak? pominę tu osoby, które chodzą, bo lubią gadać czy się bawić. Piszę teraz o 90% userów forum, którzy średnio co pół roku zamieszczają posty o stagnacji.

Sprawa wbrew pozorom jest bardzo prosta : czy kiedy uczyliście się pisać wystarczyło Wam napisać 2 litery? lub 1 linijkę? nie. Wałkowaliście to całymi stronami. Czemu więc sądzicie, że jak przyjdziecie na trening to od razu zrobicie 3 serie martwego ciągu poprawnie wykonanego? czy przysiadów? Wiecie jak to wygląda w rzeczywistości?
Mamy 7 serii martwego ciągu, co robi osoba początkująca?
- 3 serie partoli technicznie
- połowę kolejnych serii partoli technicznie
- w ostatniej serii idzie na ciężar, bo poczuła "moc"

Czego chcecie się nauczyć wykonując 3 serie martwego ciągu, jeśli wszystkie 3 zrobicie kategorycznie źle? będziecie stali w miejscu. By się nauczyć pewnego ruchu, trzeba go powtarzać. Precyzja ruchu wymaga olbrzymiej praktyki. Nie bądźcie ignorantami. Wasze ciało co trening przybiera inne ustawienie, bo szuka dla siebie właściwej drogi. Plusem takich treningów za to jest to, że choćbyście robili źle ten martwy ciąg czy przysiady, to już sam tonaż treningowy skazuje Wasze mięśnie na przyrosty. Nie da się wykonując 7 serii martwego nie dotrzeć do grzbietu - po prostu się nie da, nawet robiąc to na mega garbie (PRZESTRZEGAM!). Przemyślcie to od tej strony. Nie traktujcie siebie jak jajko - "nie mogę zrobić więcej, bo zje mnie katabolizm" "nie zrobię więcej bo się przetrenuję" - ani nie macie tak dużych mięśni by Was zjadał katabolizm ani nie macie tak dużych ciężarów by się narazić na przetrenowanie. Wyrzućcie te brednie z kolorowych gazet w niepamięć. Ćwiczcie jak mężczyźni. Już w dawnych czasach wiadomym było, że młodzik musi się napracować, żeby ogorzeć do ciężkiej pracy. Nie było taryf ulgowych. Tylko teraz mamy pokolenia kaleków nie potrafiących w wieku lat 15tu wykonać przysiadu bez obciążenia czy podciągnąć się raz na drążku. Powykrzywiane grzbietty, garbusy od komputerów, przykurcze.

Co do prawidłowej techniki to oczywiście należy uczyć się jej od samego początku. Dla tego zaleca się nowicjuszom trening na małych ciężarach i odsyła się do postów "Pierwsza wizyta Jasia na forum" tam też opisane są podstawowe zasady jak postępować. Dodam , techniki uczymy się całe życie. Techniki należy uczyć się od małych ciężarów bo jak wspomniałeś większy ciężar potrafi całkowicie zatracić równowagę dla tego zaleca się rozważnie dobierać obciążenia. Większy ciężar, rozumie się za duży , którego nie potrafimy kontrolować, może spowodować całkowite spartolenie techniki lub nabawić kontuzji. Zamienia się to w walkę z ciężarem a nie trening. Kontuzje nieuniknione a szczególnie jeśli chodzi o najbardziej chyba kontuzjogenne ćwiczeni jakim jest martwy ciąg. Trzeba nawet że tak powiem trochę wiedzy na temat stretchingu bo 90% z wszystkich osób o tym zapomina. Można by długo spekulować kto ma rację a kto nie. A co do przyrostów a niepoprawnej techniki to mogę jedynie napisać jedno=> dysproporcje i kolejne tematy "co zrobić" aby je zniwelować.

Nie rozsiewajmy takiej opinii że trening powinien być ciężki kosztem techniki, zdrowia, i dysproporcji.

pzodro

Antos098

raz jeszcze powtórzę, jakie chcesz widzieć efekty po 9 seriach w skali tygodnia dla dużych grup?
Żeby było zabawniej - 99% ludzi tak trenuję albo fbw złożone z 9 serii albo split 3 cwiczenia po 4 serie i rosną tyle co kot napłakał.
Osoba niezbyt spostrzegawcza zauważy wnet, że skoro 99% społeczności nie rośnie, tylko idzie jednym nurtem to znaczy, że robią to źle. Niestety, ale dziś przecenia się zdanie większości i presję społeczeństwa nad rzeczywiste efekty wykonywanej pracy

Zbudowałem sylwetkę na 12 seriach w splicie, buduję na około 10 w FBW. 3 serie w treningu na duże grupy to zdecydowanie za mało i to jest fakt, nawet przy FBW 5 jest optymalne. Przy dużych ciężarach, wielostawowych ćwiczeniach taki trening potrwa ponad godzinę, jakby każdy walił 10 serii na partię siedziałby na siłce 2h albo robił minutowe przerwy (a to znaczy, że się oszczędza), nie o to w FBW chodzi lub ogólnie leciał w kulki.

Warto też dodać, że nie porównujmy ludzi, którzy budują masę latami na spokojnie i sterydziarzy, dla których parę kg mięsa rocznie to zdecydowanie za mało. Niech wbiją teścia czy wino w tyłek, na takiej regeneracji mogą robić 40 serii na partię, ale to trochę inne podejście oraz przygotowanie do treningu.

Zaskron - czytaj ze zrozumieniem, jeśli chcesz polemizować na poziomie. Nikt nie uważą, że trening ma być wykonany kosztem techniki! Dałem jasny przekaz. Przeczytaj ze 3 razy, jeśli gdzieś go zagubiłeś.

TCM100_ najwidoczniej Twoja wiedza o treningu jest zbyt uboga, skoro uważasz, że 12 serii na grupę rozbuduje sylwetkę nie podstawową, ale mocno wyróżniającą się z tłumu a ponadprzeciętnej sile. Bo odpowiadam Ci jasno: nie zbuduje. Oczywiście piszemy o ludziach trenujących naturalnie. Pojmijcie w końcu, że trzeba iść z bodźcem. 12 serii to jest właśnie lekki trening. Nie przypominam sobie treningu w którym bym robił tylko 12 serii i bron Boże więcej.

Antos098

TCM100_ najwidoczniej Twoja wiedza o treningu jest zbyt uboga, skoro uważasz, że 12 serii na grupę rozbuduje sylwetkę nie podstawową, ale mocno wyróżniającą się z tłumu a ponadprzeciętnej sile. Bo odpowiadam Ci jasno: nie zbuduje. Oczywiście piszemy o ludziach trenujących naturalnie. Pojmijcie w końcu, że trzeba iść z bodźcem. 12 serii to jest właśnie lekki trening. Nie przypominam sobie treningu w którym bym robił tylko 12 serii i bron Boże więcej.

Daruj sobie tego typu określenia, ćwiczę 14 lat na siłce i przerobiłem już wszystko. Każdy człowiek jest inny to po pierwsze, a po drugie o jakim naturalu Ty piszesz? Brylujesz w dziale Doping, bez tego nie byłbyś w stanie tak trenować. Nie każdy wbija, nie każdy ma taką regenerację, nie każdy męczy tylko siłownię. Każdy człowiek jest inny i w jednym masz racje - małpowanie czyichś planów jest śmieszne, szczególnie kulturystów i ludzi, którzy wbijają.