Pozdrawiam
...
Napisał(a)
03.01. czwartek
Nogi
1. Suwnica jednonóż 4 x 10
50 x 10/70 x 10/90 x 10/110 x 10
2. Fronty 4 x 12
50 x 12/60 x 12/70 x 12/70 x 12
3A. Zakroki 3 x 10
15 x 10/15 x 10/15 x 10
3B. Syzyfki 3 x 10
cc x 10/cc x 10/cc x 10
4. Uginanie leżąc 4 x 10
20 x 10/30 x 10/40 x 10/45 x 10
5. Mcnpn 4 x 12
70 x 12/80 x 12/80 x 12/80 x 12
6. Wspięcia stojąc jednonóż 4 x 8
21 x 8/24 x 8/27 x 8/30 x 8
7. Wspięcia siedząc 4 x 12
40 x 12/50 x 12/60 x 12/65 x 12
Komentarz - było słodko
Jako, ze pyerdolę ciężar i machanie dla machania na rzecz treningu mięśni, które chce trenować z pełnym ich czuciem i kontrola tego, co robię (kontuzje), sponiewierałam się dziś ciężarami można rzec śmiesznymi. Jednak faza ekscentryczna wydłużona do 2-3 sekund i pełne ruchy powodują, że kilogramy nie są konieczne do zaliczenia totalnego upadku mięśniowego.
Już suwnica dała radę, mocno czułem czwórki.
Fronty w sumie mnie już zabiły, faza eks 2 s i zejście dupa jak najniżej zrobiły swoje. No i 12 powt, wiadomo.
W sserii planowałem progresję. Plany zweryfikowała pierwsza sseria, gdzie sztangielki po zakrokach wypadły mi z rak a ja niemal płakałem, a tu jeszcze syzyfki. Więc robię te syzyfki, w ostatniej serii niemal nie byłem w stanie dporostowywać nóg w kolanach. Pompa i palenie nie do opisania. Zejście w dół kontrolowane, pierwsze kilka powtórzeń ok 3 sekund, potem juz walka o byt.
Dwójki na maszynie podobnie, wolne opuszczanie przepaliło je.
Stąd tez zamiar progresji w mcnpn upadł po drugiej serii, kiedy czułem już tylko płomienie ogarniające tył ud u dupę.
Łydki - pogadałem z Dorota Galińską, idąc za jej radą spróbuje przez kilka tygodni robić je podobnie jak inne mięśnie podczas masy - 8-12 powtórzeń, dokładne ruchy ze spięciem na górze i dłuższy odpoczynek pomiędzy seriami. Zaszkodzić na pewno nie zaszkodzi, a może pomoże, kto wie.
Się cholera rozpisałem
Micha - był jeszcze banan więc ww ok 650 g. W dniu nóg będzie ich najwięcej.
Nogi
1. Suwnica jednonóż 4 x 10
50 x 10/70 x 10/90 x 10/110 x 10
2. Fronty 4 x 12
50 x 12/60 x 12/70 x 12/70 x 12
3A. Zakroki 3 x 10
15 x 10/15 x 10/15 x 10
3B. Syzyfki 3 x 10
cc x 10/cc x 10/cc x 10
4. Uginanie leżąc 4 x 10
20 x 10/30 x 10/40 x 10/45 x 10
5. Mcnpn 4 x 12
70 x 12/80 x 12/80 x 12/80 x 12
6. Wspięcia stojąc jednonóż 4 x 8
21 x 8/24 x 8/27 x 8/30 x 8
7. Wspięcia siedząc 4 x 12
40 x 12/50 x 12/60 x 12/65 x 12
Komentarz - było słodko
Jako, ze pyerdolę ciężar i machanie dla machania na rzecz treningu mięśni, które chce trenować z pełnym ich czuciem i kontrola tego, co robię (kontuzje), sponiewierałam się dziś ciężarami można rzec śmiesznymi. Jednak faza ekscentryczna wydłużona do 2-3 sekund i pełne ruchy powodują, że kilogramy nie są konieczne do zaliczenia totalnego upadku mięśniowego.
Już suwnica dała radę, mocno czułem czwórki.
Fronty w sumie mnie już zabiły, faza eks 2 s i zejście dupa jak najniżej zrobiły swoje. No i 12 powt, wiadomo.
W sserii planowałem progresję. Plany zweryfikowała pierwsza sseria, gdzie sztangielki po zakrokach wypadły mi z rak a ja niemal płakałem, a tu jeszcze syzyfki. Więc robię te syzyfki, w ostatniej serii niemal nie byłem w stanie dporostowywać nóg w kolanach. Pompa i palenie nie do opisania. Zejście w dół kontrolowane, pierwsze kilka powtórzeń ok 3 sekund, potem juz walka o byt.
Dwójki na maszynie podobnie, wolne opuszczanie przepaliło je.
Stąd tez zamiar progresji w mcnpn upadł po drugiej serii, kiedy czułem już tylko płomienie ogarniające tył ud u dupę.
Łydki - pogadałem z Dorota Galińską, idąc za jej radą spróbuje przez kilka tygodni robić je podobnie jak inne mięśnie podczas masy - 8-12 powtórzeń, dokładne ruchy ze spięciem na górze i dłuższy odpoczynek pomiędzy seriami. Zaszkodzić na pewno nie zaszkodzi, a może pomoże, kto wie.
Się cholera rozpisałem
Micha - był jeszcze banan więc ww ok 650 g. W dniu nóg będzie ich najwięcej.
...
Napisał(a)
bardzo ładnie...teraz zasłuzyłeś na zyczenia urodzinowe...najlepszego i mocy
aaa no i uwijaj się z ta masą bo ja wszystko widze
aaa no i uwijaj się z ta masą bo ja wszystko widze
I'm
#1
So why
Try harder
...
Napisał(a)
O w mordę, to teraz nie mam wyjścia
Dziękuję i miło Cie znowu widzieć. Ćwiczysz coś czy się obijasz?
Dziękuję i miło Cie znowu widzieć. Ćwiczysz coś czy się obijasz?
...
Napisał(a)
Witam Hubert, gdzie aktualnie trenujesz?
"Kto walczy czasem przegrywa, kto nie walczy przegrywa zawsze" - Reinhard Hess.
Ave Silesia
...
Napisał(a)
Hubert81Ćwiczysz coś czy się obijasz?
na obijanie się nie mam szans, moglabym się rozsypać...wiec cwiczę tyle ze w ukryciu...bo to idzie mi lepiej niz regularne dawanie takich porywajacych i pelnych emocji wypisek jak Twoje
I'm
#1
So why
Try harder
...
Napisał(a)
.
Zmieniony przez - mala_mi82 w dniu 2013-01-04 14:38:21
Zmieniony przez - mala_mi82 w dniu 2013-01-04 14:38:21
I'm
#1
So why
Try harder
...
Napisał(a)
Na Pretficza niezmiennie trenuję od lat.
Tak przypuszczałem Milenko że się nie obijasz, chciałem się tylko upewnić
Ja tez od czasu do czasu coś machnę jak widać, inaczej zacząłbym sie rozpadać.
04.01. piątek
Klatka, brzuch
1. Gilotyna lekki skos 4 x 10
70 x 10/80 x 10/90 x 10/100 x 8
2. Wyciskanie z supinacją 4 x 12
35 x 12/40 x 9/35 x 12/35 x 12
3A. Rozpiętki 3 x 10
18 x 10/18 x 10/18 x 10
3B. Wyciskanie młotkowe 3 x 10
27 x 10/27 x 10/27 x 10
4. Allahy 3 x 12
25 x 12/30 x 12/35 x 12
5. Spięcia leżąc 3 x max
aero rowerek 20 minut
Klata zmasakrowana. Chciałem po wszystkim zrobić kilka serii podciągania jako, że trening grzbietu wypadł w tym tygodniu jak najmniej ważny, lecz spięta i zmęczona klata nie pozwalała wykonać więcej niż 8 powt
Mały ciężar, powolne dokładne ruchy i jak widać, dwa razy nie wykonałem założonej liczby powtórzeń. Masakra, tak spompowanej klaty dawno nie miałem. Na barkach zyły powychodziły a waga w miejscu, czyli mięso wskakuje w miejsce wody. Lubię.
Micha jak wczoraj, mniejsza porcja gainera po treningu. Nie chce mi się robić zrzutu.
Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2013-01-04 22:57:09
Tak przypuszczałem Milenko że się nie obijasz, chciałem się tylko upewnić
Ja tez od czasu do czasu coś machnę jak widać, inaczej zacząłbym sie rozpadać.
04.01. piątek
Klatka, brzuch
1. Gilotyna lekki skos 4 x 10
70 x 10/80 x 10/90 x 10/100 x 8
2. Wyciskanie z supinacją 4 x 12
35 x 12/40 x 9/35 x 12/35 x 12
3A. Rozpiętki 3 x 10
18 x 10/18 x 10/18 x 10
3B. Wyciskanie młotkowe 3 x 10
27 x 10/27 x 10/27 x 10
4. Allahy 3 x 12
25 x 12/30 x 12/35 x 12
5. Spięcia leżąc 3 x max
aero rowerek 20 minut
Klata zmasakrowana. Chciałem po wszystkim zrobić kilka serii podciągania jako, że trening grzbietu wypadł w tym tygodniu jak najmniej ważny, lecz spięta i zmęczona klata nie pozwalała wykonać więcej niż 8 powt
Mały ciężar, powolne dokładne ruchy i jak widać, dwa razy nie wykonałem założonej liczby powtórzeń. Masakra, tak spompowanej klaty dawno nie miałem. Na barkach zyły powychodziły a waga w miejscu, czyli mięso wskakuje w miejsce wody. Lubię.
Micha jak wczoraj, mniejsza porcja gainera po treningu. Nie chce mi się robić zrzutu.
Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2013-01-04 22:57:09
...
Napisał(a)
Cisniesz człowieku z tymi treningami konkret,fajnie prowadzisz dzienniki duzo mozna z niego wyciagnac.
Dzik sie robisz konkretny i szacuneczek za te 400g wegli ed :)
Na drazku z taka masa to juz gorzej sie podciaga co?
Niekumaty jestem w kwestiach tych slangów ktore okreslajacych niektore elementy treningu...
Dzik sie robisz konkretny i szacuneczek za te 400g wegli ed :)
Na drazku z taka masa to juz gorzej sie podciaga co?
Niekumaty jestem w kwestiach tych slangów ktore okreslajacych niektore elementy treningu...
Poprzedni temat
Plan na mase!
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- ...
- 99
Następny temat
spalenie tluszczu
Polecane artykuły