Perfekcjonizm? Przejmowanie się zbytnie? I tak i nie. Przyznaję - czytając inne dzienniki myślę sobie czasem: Boże, co ja tu robię? Cóż też miałam za pomysł, żeby ludziom głowę zawracać. Martwi mnie brak oczekiwanych efektów, ale refleksja nie oznacza dezercji. Nawet stres da się pogodzić z przyjemnością. Jedno jest pewne – tak szybko się mnie nie pozbędziecie. O nie, nie. Na dowód proszę: Dzisiaj byłam w lesie i maszerowałam aż miło. Na koniec pośliznęłam się na jakimś patyku i do domu wróciłam lekko kontuzjowana. Tu powinnam wstawić adekwatną emotkę, ale jakoś tego nie widzę we własnym wykonaniu…(to z pewnością oznaka starości ).
A w domu powoli przybywa sprzętu. Są już stojaki i mogę sama dźwigać sztangę. O!
Kokosik, dziękuję.
W górach najważniejsze jest, by tam być i tak zwyczajnie się tym byciem cieszyć. http://www.sfd.pl/BlueCrocus_Po_zdrowie_i_sprawność-t887095.html