Dasz radę toż większa połowa za Tobą
If you change nothing ... nothing will change!
Ilość wyświetleń tematu: 45512
If you change nothing ... nothing will change!
mathildaTak tylko wpadam, żeby się nie zapomnieć gdzie mam wrócić po ciąży... Czytam was sobie i czasem mi smutno, że nie mogę ćwiczyć. Jem też byle jak bo wszystko kompletnie się we mnie zmieniło. Jestem zła i rozczarowana sobą chociaż obecnie i tak jest lepiej niż było. Jestem w prawie 7 miesiącu (26 tygodniu) ciąży. Przybyło mi 10kg. Hormony od paru tygodni sie uspokoiły i mam nadzieję, że uda mi się je wyrównać po porodzie, czego nie udało mi się osiągnąć przed ciążą. Ćwiczyć nie mogę, bo od początku ciąży mam problemy z kręgosłupem i biodrem. Przez jakiś czas nosiłam pas podtrzymujący, ale pogorszył tylko mój stan i na obecną chwilę mam siły, żeby pójśc do pracy, a potem to już tylko leżę. Staram się cały czas ogarnąć miskę i może w końcu mi się to uda, jak wszystko sobie ładnie zaplanuję, bo puki co jem co jest pod ręką i co jest szybkodostępne, bo gotowanie wciąż przyprawia mnie o mdłości. Czasem łapię deprechę, bo nie mogę pogodzić się z tym jak bardzo się wszystko zmieniło - byle jakie jedzenie, brak ćwiczeń, dodatkowe kilogramy, ograniczony zakres ruchów, ciągłe zmęczenie i różne bóle. Zdaję sobie sprawe z tego jak ciężko będzie mi później się ogarnąć, ale wciąż jestem pełna chęci, tylko, że... ciągle zmęczona.
Nasz sklep
Mega promocja
Podobne tematy
Artykuły