...
Napisał(a)
No w sumie sam za wiele siłowni w życiu jeszcze nie zwiedziłem, także na temat chvjowości i warszawskich standardów się nie wypowiem. :) Tak czy siak, dzisiaj po wykładach wbiłem na watowską siłkę i to na niej się zatrzymam. Trzeba się co prawda dopasować do grafiku, ale za to sprzętowo (poza sztangielkami) wygląda to lepiej niż w Pytongu. No i jest za darmo. Gudnajt biczyz!
...
Napisał(a)
gupi dubel - post do kasacji
Zmieniony przez - december w dniu 2012-10-04 00:14:00
Zmieniony przez - december w dniu 2012-10-04 00:14:00
...
Napisał(a)
Przydałaby się opcja kasowania własnych postów....
Co do siłowni to ja tylko raz w życiu byłem, od dzieciaka albo w piwnicy surowe warunki, albo garaże teraz pokój :)
Co do siłowni to ja tylko raz w życiu byłem, od dzieciaka albo w piwnicy surowe warunki, albo garaże teraz pokój :)
...
Napisał(a)
U siebie w chacie to jest najlepsza alternatywa, zeby miec silke
http://www.sfd.pl/oskar1994_DT_MASA!!!-t853384.html
DZIENNIK TRENINGOWY!! ZAPRASZAM!
FOTY STR/ 1, 2, 9, 26, 35, 39, 56!
...
Napisał(a)
Ale brak kompana do ćwiczeń, to już jest lipa.
http://www.sfd.pl/Niezbędne_minimum..._to_dać_z_siebie_maksium!_/_Regenat-t927995.html
Niezbędne minimum, to dać z siebie maksimum!
...
Napisał(a)
To ja miałem ten problem, jakieś 2-3 lata temu
ciężko bez kompana, to fakt
Zmieniony przez - oskar1994 w dniu 2012-10-04 21:43:05
ciężko bez kompana, to fakt
Zmieniony przez - oskar1994 w dniu 2012-10-04 21:43:05
http://www.sfd.pl/oskar1994_DT_MASA!!!-t853384.html
DZIENNIK TRENINGOWY!! ZAPRASZAM!
FOTY STR/ 1, 2, 9, 26, 35, 39, 56!
...
Napisał(a)
ja tyle lat ćwiczę sam i idzie się przyzwyczaić, nie mam z tym problemu, nikt mi nie przeszkadza, chodź wiadomo druga osoba to zawsze rywalizacja i pomoc i motywacja dodatkowa
...
Napisał(a)
Ja też odkąd zacząłem chodzić na siłownię, ćwiczę sam jeżeli potrzeba to proszę kogoś o asekurację. Po za tym u mnie same leszcze i wolą chlać niż czymś się zająć ;d
...
Napisał(a)
Wow. Ostatnio rzadko kiedy mam dłuższy dostęp do klawiatury, ale widzę, że podtrzymujecie mi dziennik przy życiu. Dzięki. :* Już zabieram się za odrabianie forumowych zaległości.
Days number sixty two, sixty three and sixty four - Are you here to socialize, or to train?
Nogi (środa)
Czyli pierwszy dzień na siłce AZS WAT. Ciężko było się zorganizować w tym tłoku, ale mimo lekkiej dezorientacji, przez którą pokićkałem kolejność ćwiczeń, skutecznie utrudniłem sobie chodzenie aż do dnia dzisiejszego włącznie.
1. Przysiady ze sztangą na barkach rampa 10
10x40/10x50/10x60/10x70/10x80/6x90->12x70->10x60->15x40
Trochę niepewnie się czułem przez regulowane stojaki, bo musiałem bardziej uważać na ewentualny upadek. Poza tym niemiłosiernie wkvrwił mnie jakiś daun, który zagadywał mnie co serię i nieproszony stawał za mną do asekuracji. Nie wiedziałem, że jestem aż taki przystojny i pociągający. Na szczęście delikwenta udało się spławić, zanim więcej osób włączyło się do siłowniowej integracji i pogaduszek. A, miało być o siadach. Siła poszła w dół, czucie bez zarzutów, a dropy były iście szatańskie.
2. Martwy na sztywnych rampa 12
12x30/12x40/12x45/12x50/12x30
Kiepsko - dwójki rozciągnięte, ale do pośladków nie mogłem dotrzeć. Poza tym puszczały prostowniki.
3. Wykroki chodzone 3x15(na nogę)
15x15/15x15/15x15
Po prostu ok, ale zwykle duuuużo lepiej je czuję.
4. Uginania podudzi leżąc 4x20
20x2 szt./20x3 szt./20x4 szt./15x4 szt./12x5 szt.->8x4 szt.->20x3 szt.
Miało być uginanie stojąc, ale okazało się, że maszyną do owego ćwiczenia się nie pobawię, bo nie ma regulowanego wałka. Tak czy inaczej, dwójki rozerwałem.
5. Syzyfki 5x15
15xcc/12xcc/15xcc/15xcc/15xcc
Nie musiałem nawet używać obciążenia - czwórki prosiły o przerwy wewnątrz serii i bez niego. Ciężka walka o przekroczenie granicy bólu.
6. DD stojąc
12x30/10x35/10x35
Żurawia w tym miejscu nie dałem rady porządnie zrobić, więc pomyślałem, że pokombinuję. DD robiłem strasznie koślawo, ale bardziej czułem dwójki i pośladkowe, aniżeli prostowniki, więc jak na pierwszy raz ok. Możliwe, że podmienię tym ćwiczeniem MC, o ile je lepiej ogarnę i nauczę się nie kaleczyć w nim techniki.
7. Prostowanie na maszynie siedząc 4x20
20x10/20x10/20x10/20x10
Do ciężaru należy dorzucić jeszcze gumę (nie wiem po jaką cholerę została przywiązana, ale nie ruszałem). Zapomniałem o patencie z zeszłego tygodnia, ale czworogłowe dobiłem.
8. Maszyna do wspięć stojąc 4x max
max x kilka szt./max x kilka szt./max x kilka szt./max x kilka szt.
Tradycyjnie - w każdej serii inny rozstaw. Maszyna o tyle ciekawa, że podest miała ustawiony pod kątem, umożliwiając jeszcze lepsze rozciągnięcie mięśni. Nowy bodziec zniszczył łydki.
9. Wypychanie palcami na suwnicy 4x max
max x50/max x50/max x50/max x50
Kopanie leżącego. Szkoda tylko, że platforma uniemożliwiła zabawę z rozstawami.
Klatka+tricepsy (czwartek)
...czyli jak odnaleźć cokolwiek na czym da się ćwiczyć. Poza dipsami improwizowałem. Patrząc po sprzęcie, zdecydowanie potrzebuję alternatywnego planu na klatkę, bo do sztangielek ciężko się dostać (pomijam już fakt, że nie zdążyłem nawet policzyć obciążenia na nich, bo niestety były niepodpisane).
1. Dipsy klatkowe 4x max
8xcc/6xcc+4 negatywy/4xcc+10 negatywów/4xcc+10 negatywów
Siła w dół, ale destrukcyjne dla piersiowych właściwości tego ćwiczenia pozostały. Swoją drogą, bardzo fajnie skonstruowane te poręcze - mam miejsce, żeby oprzeć nogi przy utrzymaniu właściwej pozycji i dotyrać cycki negatywami.
2. Wyciskanie sztangi na skosie 45 st. (albo trochę mniej)
12x20/12x30/8x35/8x35/6x35+dropy
Dawno nie robiłem tego ćwiczenia, ale tym razem pracę w dużo większym stopniu wykonywała klatka, a nie, jak kiedyś, naramienne i trójgłowe. Tak czy inaczej, będę musiał je doszlifować i poczytać o technice jego wykonywania, bo przystąpiłem do niego całkowicie nieprzygotowany. Skupiałem się po prostu na tym, co zwykle - ścisku piersiowych i pracy łopatek, ale dużo mi brakowało do takiego czucia jak w sztangielkowym wariancie tego ćwiczenia.
3. Brama high to low
20x2 szt./12x3 szt./20x2 szt.->20x1 szt.
Jest poprawa, ale momentami bardziej ciągnę łapami niż cyckami. Klata ładnie spompowana, ale nie dobita, więc...
4. ...wskoczyłem na maszynę do WL
20x10/15x15/10x20/6x25->20x15
Bardzo dobrze wyizolowała ona klatkę i pozwoliła mi z czystym sumieniem przejść do tricepsów.
5. Wyciskanie wąsko rampa 10
10x20/10x25/10x30/8x35->10x25->10x20
Średnio mi to idzie. Pilnuję nadgarstków, łokcie prowadzę wzdłuż tułowia, ale dobrze czuję jedynie dropy. Może jednak trzeba na powrót zaprzyjaźnić się z francuzem...
6. Prostowanie na wyciągu podchwytem 3x16
16x3 szt./16x3 szt./16x3 szt.->16x2 szt.
Jak zwykle - pełne rozciągnięcie i mocne pier.olnięcie.
7. Pompki w podporze tyłem 3x max
12xcc/12xcc/10xcc/8xcc
Musiałem się dostosować do nowego wariantu z krzesłem i ławką (zwykle robię na dwóch ławkach o tej samej wysokości), także początkowo miałem problemy z właściwą pracą łap. Końcowe serie już ok.
Wrażenia ogólne i refleksje jak wyżej - będę musiał wejść na głowę jakiemuś znawcy i zrobić gruntowną rewizję planu, w którym znajdzie się więcej ćwiczeń ze sztangą (sztang i obciążenia, w przeciwieństwie do sztangielek, nie brakuje).
Atmosfera na siłowni ok - rażą tylko nieustanne dysputy o suplach prowadzone przez większych szczypiorów ode mnie.
Jutro czas na plecy - spróbuję gdzieś wpleść w plan sławetną maszynę Doriana, którą już od dawna chciałem przetestować, a nie miałem ku temu okazji.
Zrzut dzisiejszy (dnt):
Days number sixty two, sixty three and sixty four - Are you here to socialize, or to train?
Nogi (środa)
Czyli pierwszy dzień na siłce AZS WAT. Ciężko było się zorganizować w tym tłoku, ale mimo lekkiej dezorientacji, przez którą pokićkałem kolejność ćwiczeń, skutecznie utrudniłem sobie chodzenie aż do dnia dzisiejszego włącznie.
1. Przysiady ze sztangą na barkach rampa 10
10x40/10x50/10x60/10x70/10x80/6x90->12x70->10x60->15x40
Trochę niepewnie się czułem przez regulowane stojaki, bo musiałem bardziej uważać na ewentualny upadek. Poza tym niemiłosiernie wkvrwił mnie jakiś daun, który zagadywał mnie co serię i nieproszony stawał za mną do asekuracji. Nie wiedziałem, że jestem aż taki przystojny i pociągający. Na szczęście delikwenta udało się spławić, zanim więcej osób włączyło się do siłowniowej integracji i pogaduszek. A, miało być o siadach. Siła poszła w dół, czucie bez zarzutów, a dropy były iście szatańskie.
2. Martwy na sztywnych rampa 12
12x30/12x40/12x45/12x50/12x30
Kiepsko - dwójki rozciągnięte, ale do pośladków nie mogłem dotrzeć. Poza tym puszczały prostowniki.
3. Wykroki chodzone 3x15(na nogę)
15x15/15x15/15x15
Po prostu ok, ale zwykle duuuużo lepiej je czuję.
4. Uginania podudzi leżąc 4x20
20x2 szt./20x3 szt./20x4 szt./15x4 szt./12x5 szt.->8x4 szt.->20x3 szt.
Miało być uginanie stojąc, ale okazało się, że maszyną do owego ćwiczenia się nie pobawię, bo nie ma regulowanego wałka. Tak czy inaczej, dwójki rozerwałem.
5. Syzyfki 5x15
15xcc/12xcc/15xcc/15xcc/15xcc
Nie musiałem nawet używać obciążenia - czwórki prosiły o przerwy wewnątrz serii i bez niego. Ciężka walka o przekroczenie granicy bólu.
6. DD stojąc
12x30/10x35/10x35
Żurawia w tym miejscu nie dałem rady porządnie zrobić, więc pomyślałem, że pokombinuję. DD robiłem strasznie koślawo, ale bardziej czułem dwójki i pośladkowe, aniżeli prostowniki, więc jak na pierwszy raz ok. Możliwe, że podmienię tym ćwiczeniem MC, o ile je lepiej ogarnę i nauczę się nie kaleczyć w nim techniki.
7. Prostowanie na maszynie siedząc 4x20
20x10/20x10/20x10/20x10
Do ciężaru należy dorzucić jeszcze gumę (nie wiem po jaką cholerę została przywiązana, ale nie ruszałem). Zapomniałem o patencie z zeszłego tygodnia, ale czworogłowe dobiłem.
8. Maszyna do wspięć stojąc 4x max
max x kilka szt./max x kilka szt./max x kilka szt./max x kilka szt.
Tradycyjnie - w każdej serii inny rozstaw. Maszyna o tyle ciekawa, że podest miała ustawiony pod kątem, umożliwiając jeszcze lepsze rozciągnięcie mięśni. Nowy bodziec zniszczył łydki.
9. Wypychanie palcami na suwnicy 4x max
max x50/max x50/max x50/max x50
Kopanie leżącego. Szkoda tylko, że platforma uniemożliwiła zabawę z rozstawami.
Klatka+tricepsy (czwartek)
...czyli jak odnaleźć cokolwiek na czym da się ćwiczyć. Poza dipsami improwizowałem. Patrząc po sprzęcie, zdecydowanie potrzebuję alternatywnego planu na klatkę, bo do sztangielek ciężko się dostać (pomijam już fakt, że nie zdążyłem nawet policzyć obciążenia na nich, bo niestety były niepodpisane).
1. Dipsy klatkowe 4x max
8xcc/6xcc+4 negatywy/4xcc+10 negatywów/4xcc+10 negatywów
Siła w dół, ale destrukcyjne dla piersiowych właściwości tego ćwiczenia pozostały. Swoją drogą, bardzo fajnie skonstruowane te poręcze - mam miejsce, żeby oprzeć nogi przy utrzymaniu właściwej pozycji i dotyrać cycki negatywami.
2. Wyciskanie sztangi na skosie 45 st. (albo trochę mniej)
12x20/12x30/8x35/8x35/6x35+dropy
Dawno nie robiłem tego ćwiczenia, ale tym razem pracę w dużo większym stopniu wykonywała klatka, a nie, jak kiedyś, naramienne i trójgłowe. Tak czy inaczej, będę musiał je doszlifować i poczytać o technice jego wykonywania, bo przystąpiłem do niego całkowicie nieprzygotowany. Skupiałem się po prostu na tym, co zwykle - ścisku piersiowych i pracy łopatek, ale dużo mi brakowało do takiego czucia jak w sztangielkowym wariancie tego ćwiczenia.
3. Brama high to low
20x2 szt./12x3 szt./20x2 szt.->20x1 szt.
Jest poprawa, ale momentami bardziej ciągnę łapami niż cyckami. Klata ładnie spompowana, ale nie dobita, więc...
4. ...wskoczyłem na maszynę do WL
20x10/15x15/10x20/6x25->20x15
Bardzo dobrze wyizolowała ona klatkę i pozwoliła mi z czystym sumieniem przejść do tricepsów.
5. Wyciskanie wąsko rampa 10
10x20/10x25/10x30/8x35->10x25->10x20
Średnio mi to idzie. Pilnuję nadgarstków, łokcie prowadzę wzdłuż tułowia, ale dobrze czuję jedynie dropy. Może jednak trzeba na powrót zaprzyjaźnić się z francuzem...
6. Prostowanie na wyciągu podchwytem 3x16
16x3 szt./16x3 szt./16x3 szt.->16x2 szt.
Jak zwykle - pełne rozciągnięcie i mocne pier.olnięcie.
7. Pompki w podporze tyłem 3x max
12xcc/12xcc/10xcc/8xcc
Musiałem się dostosować do nowego wariantu z krzesłem i ławką (zwykle robię na dwóch ławkach o tej samej wysokości), także początkowo miałem problemy z właściwą pracą łap. Końcowe serie już ok.
Wrażenia ogólne i refleksje jak wyżej - będę musiał wejść na głowę jakiemuś znawcy i zrobić gruntowną rewizję planu, w którym znajdzie się więcej ćwiczeń ze sztangą (sztang i obciążenia, w przeciwieństwie do sztangielek, nie brakuje).
Atmosfera na siłowni ok - rażą tylko nieustanne dysputy o suplach prowadzone przez większych szczypiorów ode mnie.
Jutro czas na plecy - spróbuję gdzieś wpleść w plan sławetną maszynę Doriana, którą już od dawna chciałem przetestować, a nie miałem ku temu okazji.
Zrzut dzisiejszy (dnt):
...
Napisał(a)
Pisałeś, że mieszkasz w akademiku- nie masz problemów z utrzymaniem diety i imprezami? W ciągu tego tygodnia miałem okazję odwiedzić akademiki w porach wieczornych i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że wyobraźnia niektórych ludzi dalej mnie zaskakuje
Najważniejsze, że masz siłkę i możesz przeprowadzać treningi
Najważniejsze, że masz siłkę i możesz przeprowadzać treningi
miejsce-na-nowy-dziennik
Poprzedni temat
sasquatch - trening
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- ...
- 45
Następny temat
mroczny rycerz powstaje..
Polecane artykuły