Trening dla mojej dziewczyny

Mój syna ma 4 lata i robi wiosło jednorącz z 6, nawet 8kg
Przeciętna siatka za zakupami to 5kg jak nic, więc nie chrzań, że zdrowa panna w wieku 22 lat nie pociśnie w WL 20kg w seriach

20kg na klatę to śmiech na sali jest
Nie rób ze swojej dziewczyny inwalidy

Ja wiosłuje na razie max 7,5 hantelką, a wyciskam 12,5

Zyrafki muszą uważać, żeby nie nadwyrężyć szyi

Kreweta jest potwór - na pewno ciśnie na klatę 150kg w serii tylko nie chce się przyznać publicznie, żeby nie zapeszyć

Nawet mi nie mów, z serii na serię, coraz grubszego pampersa zakładam

Nie robię z niej kaleki po prostu nie wiem ile jest w stanie wcisnąć niećwicząca dziewczyna w takim wieku. Pamiętam jak chodziłem na siłownię to były laski co gryfy ledwo brały i nie wiem czy się po prostu wydurniały czy naprawdę nie miały siły. Więc proszę po mnie nie jeździć bo wrażliwy jestem Z drugiej strony ostatnio na siłowni widziałem chłopaka gdzieś około 19 lat i cisnął na serię 30kg tak więc nigdy nic nie wiadomo na 100%
A z tymi mięśniami to też nie wiem jak to jest u was ale jak pamiętam mojego kolegę, który również jak moja dziewczyna był po prostu szczupły i jadał normalnie, zaczął sobie w domu robić codziennie przed snem brzuszki i pompki i po 2 miesiącach było widać już naprawdę dobre efekty. Spalił resztki tłuszczu, które miał + rozwinął trochę mięśni i wszystko się odsłoniło. Wiem, że masę robi się ciężko (sam jestem w trakcie) i pewnie nie będzie drastycznych efektów ale po prostu wspomniałem o swoich osobistych upodobaniach, że nie chciałbym żeby jej "bicki" urosły a to od razu nagonka na mą osobę

Armstrong, jej to nie grozi, chyba, ze jej sie testosteron nienaturalnie podniosl

ja cisnęłam dzisiaj 45 a jedyne po czym można poznać że ćwiczę to dosyć szerokie barki i mocne ręce - ale to akurat nie od siłowni
Zabieraj babę na siłkę i niech zapyerdala - nie ma litości, jak jej się spodoba nie będzie się bała progresu i ciężaru jak się nie spodoba to jej niczym nie przekonasz.
Chłopcom idzie łatwiej - i przyrost mięśni i chudnięcie - macie coś czego my nie mamy - testosteron

bo my nie lubimy haseł typu, "nie chce by moja dziewczyna była "umięśniona" sam ćwiczysz chcesz wyglądać jak człowiek i niby chcesz by poćwiczyła ale juz z góry narzucasz jej ograniczenia, : ćwicz ale tak by nie widać bys ćwiczyła, bądz szczupła ale niech nie widac miesni, masz wyglądać jak te modelki na wyfotoszopowanych fotach w gazetach bez linii papilarnych, bez wklęśnięć, załamań, równo gładko i pod sznurek.
słowem laska ma cos osiagnąc ale najlepiej by nic nie osiagnęła, wiesz co znaczy byc sportowcem, uprawiać sport, to znaczy sie doskonalić, byc codziennie coraz lepszym, jeżeli nie będziesz lepszym zostaniesz taki sam, a w pewnym momencie zaczniesz sie cofac.
Swoim podejściem reprezentujesz typ Męczyn ktory nie popiera tego by kobieta wyglądała tak jak akurat ja natura kształtuje tylko by była zrobiona, nie zaakceptujesz obwisłego biustu po ciazy, bo pewnie
wolisz jak ma jędrny, nie zaakceptujesz rozciągniętej skóry i zmarszczek za 20lat i wymienisz na leszy egzemplarz
dajesz nam przykłady chłopaczków ektomorfików i co to ma byc dowód twojego podejścia do dziewczyny?
może oprócz podejścia typu "ja chcę" zauważysz ze kobiety różnią sie od mężczyzn czymś wicej niz cyckami i macica i zauwazysz by sport przynosił radość i efekt trzeba go uprawiać i nie myslec, ze sie rozrośnie albo zmieni nie tak jak gust jasnie pana pozwala