1. Ból odczuwałem wtedy już podczas treningu, straszliwe palenie w bicepsach po podciąganiu na drążku - przez cały trening nie odpuszczał i trenowałem z nim dalej - nawet podczas kolejnego treningu. Dzisiaj robiłem podciąganie bardziej siłowo - dłużej się opuszczałem - ból był, ale głównie w przedramionach od uchwytu, w bicepsach też - na zgięciach ręki - ale odpuścił po 30-60 sekundach - chyba takie chwilowe przepalenie po ćwiczeniu. Tamten utrzymywał się cały czas - teraz mnie nic nie boli, czuję tylko przyjemne ciepło na w mięśniach całego ciała.
1a. W środę dodam ćwiczenia na biceps i triceps - ale chyba będę je robił ze sztangą - łatwiej kontrolować progresję z ciężarami - hantle dają przeskok 2kg na łapę, co daje razem 4kg - co jest już za dużo.
2. Brama była znów obsadzona przez jakiegoś trójboistę, co przez pół godziny robił w tamtych okolicach przysiady i zarzuty i martwe ciągi. Chciałem sprawdzić, czy w ogóle podniosę się z pełnego siadu, czy w ogóle zejdę do pełnego siadu z niezbyt szerokim rozstawem stóp - udało się, było okej - ale rzeczywiście, Smith wymusza straszliwe usztywnienie w łopatkach, mocno są powykręcane - na pewno będę robił wszystko na wolnej sztandze.
3. Nie mam możliwości biegania w terenie - muszę zostać przy bieżni, a w DNT będę katował lasy i pola :D
4. Na siłowni jest kilku instruktorów, na bieżąco proszę ich o korekty, chociaż o przysiad jeszcze nie pytałem. JC - nagram i zapytam się Was :)
[http://www.sfd.pl/didmaniak__REDUKCJA_oraz_walka_o_lepszego_siebie-t876898.html] - walczyć trzeba, z dziennikiem łatwiej. Zapraszam do odwiedzania.
Kontakt: [email protected]