Kama / REDUKCJA podsum. str 39

kama mam podobnie z brzucholem, tylko zauważyłam, że po węglach złożonych cosik się dzieje, może niektóre są bardziej, a inne mniej wzdymające, choleva wie.. Dość kłopotliwa sprawa, zwłaszcza w towarzystwie, bądź miejscu publicznym
Faceci... z nimi źle, a bez nich jeszcze gorzej

IronWoman no te brzuchy to powinni nam wyciąć


14 sierpień 2012

W końcu przyjechał do mnie mikser z tamtej epoki i mogę spokojnie sobie nim wszystko przemiksować bez obaw spalenia urządzenia Korzystając z okazji zrobiłam 2 foremki pasztetu ze strączków Pierwszy raz robiłam go z fasoli i wyszedł jeszcze smaczniejszy niż ten z soczewicy.

Dopiero dzsiaj rano dotarło do mnie, że sklepy są zamkniętę, a chciałam iść dzisiaj kupić sobie mięsiowo, bo w lodówce pustka. Nie wiem jak ja te białko dzisiaj skomponuję na poziomie 130g. Na pewno będę ratować się twarogiem, pasztetem ze strączków, jajami, ale nie wiem jak to wyjdzie z rzeczywistą ilością.

Z brzuchem już co raz lepiej. Jeszcze nie budzę się z płaskim brzuchem, ale też nie jest tak wydęty. Węgle z sałatki warzywnej (pietrucha, seler, marchew, ziemniaki, ogórki kiszone, jaja) dobrze na mnie działają, bo nie mam po nich wzdęć. Mroziłyście kiedyś takie sałatki, bo tak się nagotowałam, że wyszło mi jej 2 kg, a mam zamiar jeść jej po około 250g dziennie, a w życiu nie przeżyje 8 dni w lodówce, sądzę że może się zepsuć.


Trening: DT

1. Przysiady 10/8/8 30kg/30kg/30kg
2. Wiosłowanie w oparciu o ławkę 10/10/10 5kg/5kg/5kg
3. Wchodzenie na ławkę 10/10/10 20kg/20kg/20kg
4. Prostowanie ramion na wyciągu stojąc 20/20/18/17 15kg/15kg/15kg
5. Wykroki chodzone 20/20 8kg/8kg

Skakanka 30 min


Miska:
1800 kcal, 130B, 85T,130W

+ słonecznik prażony 3 garście
+ ok. 100g sałatki ziemniaczanej

Warzywa:200g kalafior, brokuł
Picie: woda mineralna z cytryną i miętą, 3x herbata zielona z maliną, 1x kakao prawdziwe
Przyprawy: imbir
Suplementy: żeń-szeń, ZMA, ulgix

Laski, po facetach, którzy krzywdzą, to nie ma co płakać. To tak jakby tęsknić za zapaleniem ucha Wkuvwić to się oczywiście można, a nawet trzeba, worek treningowy zatłuc na śmierć i wyrwać chwasta z własnej głowy. Nigdy, przenigdy nie zastanawiajcie się, czy się opamięta, czy zrozumie. Jak nie rozumiał kiedy był na to czas, to chvj z nim. Worek, wino i reset
Tak Martuccę zacytuję z tekstu o babochłopach, bo akurat jak znalazł pasuje: trzeba trochę gnoju przerzucić żeby perełkę znaleźć
I ja Wam życzę owocnych poszukiwań i ciekawego resetu

Figa masz świętą racje, ja już ten gnój wyrzuciłam z pamięci, opamiętać się nie opamięta, trzeba dalej maszerować A wysiłek wiadomo najlepszy na wszystko Poza tym mam taką ilość przeróżnych zainteresowań i masę rzeczy do zrobienia, że widzę w tym tylko pozytywy i w końcu więcej czasu na przyjemności i dla siebie

Zmieniony przez - kama_88 w dniu 2012-08-15 12:15:50

15 sierpień 2012

Dzisiaj dla odmiany trening biegowy, pobrałam sobie playlistę, gdzie piosenki są w rytmie 130 BPM. W ten sposób jeszcze nie biegałam, zobaczymy czy się sprawdzi takie wyznaczanie tempa biegu. Wrażenia opiszę wieczorem Nie wiem, czy mi ta playlista też podejdzie, bo zazwyczaj biegam przy elektro i to z takim konkretnym łupnięciem , a tutaj mieszanka wszystkiego, na wszelki wypadek mój niezastąpiony secik też sobie wrzucę, jakbym się męczyła przy tej muzyce

Nie wiem jak tam u Was, ale u mnie w ciągu dnia, co raz chłodniej się robi… i tak jesiennie Niby słonko świeci i 20 stopni, a w cieniu to tylko długi rękaw ratuje, bo zamarzam.


Trening: bieganie + core

Core workout:
Bodyball:
1. Abb rollout 3x12 rep
2. Ball pass 3x20 rep
3. Backbend crunches 3x12 rep
Bez bodyballa:
4. Side plank 5x30 sek (each side)
5. Walkout from push-up position 2x12
6. Alligator drag 20m

Trening biegowy:
Czas: 40 min
Tempo 130 BPM
dystans: 7,5 km
prędkość: 11,4 km/h

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
EDIT
Bieganie z muzyką w tempie 130 BPM sprawdziło się idealnie. Stałe tempo biegu wymuszone przez muzykę i nawet muzyka mi się spodobała, a myślałam, że umiem biegać tylko przy łup-łup z mocnym bitem Powiem szczerze, że pierwszy raz w życiu tyle przebiegłam, nie mówiąc już o tej wyliczonej później prędkości, ale moc była, że i do 10 km bym dała rady ;) ale nie ma, co przeginać, powoli, powoli i 10 km w końcu strzeli ;) w każdym razie jestem z siebie zayebiście dumna


Miska:
1800 kcal, 130B, 85T,130W

Warzywa:pomidor, cebula
Picie: 1lx woda mineralna z cytryną i miętą, 4x herbata zielona z maliną, 2x filiżanka kakao prawdziwe
Przyprawy: imbir
Suplementy: ZMA, ulgix




Zmieniony przez - kama_88 w dniu 2012-08-16 01:49:45

kama gratuluję wydłużonego dystansu, po troszku, na spokojnie i systematyką osiągniesz upragnione 10km
Osobiście nie wyobrażam sobie biegania bez muzyki, i co zdążyłam zauważyć, że przy spokojniejszych klimatach potrafię narzucić szybsze tempo biegania, niż przy łupankach(niezastąpione przy sprintach). Wydłużonym krokiem wczuwam się w delikatny smęt muzyki i łagodnie sunę do przodu
Pogoda robi się powoli coraz bardziej jesienna, 20*C to niemalże ideale warunki do biegania
Jak głupek, nieraz mam taki zaciesz do monitora, że zacznę spisywać Lejdisowskie tekściory

figa79 święta prawda zauważyłam, że im człowiek mniej się przejmuje, tym lepiej na tym wychodzi.

Ironko dziękuję zgadzam się w 100% systematyka i jeszcze raz systematyka Ja też bez muzyki bym nie ubiegła ani metra
Nie Ty jedna śmiejesz się do monitora u mnie to częste zjawisko

Zmieniony przez - kama_88 w dniu 2012-08-16 15:09:36

kama, to na jesień lecimy na jakąś imprezę biegową na dychę We dwie, zawsze raźniej, a i motywacja większa, aby przebiec 10kilosów

Iron z wielką chęcią już na samą myśl mam banana na buzi

A ja myślałam sobie o tej imprezie http://www.biegnijwarszawo.pl/pl/maszeruje-kibicuje/uczestnictwo