Choć raz to się wystraszyłam popłynęliśmy do jednego portu i tam zatrzymaliśmy się na noc. Pechowo, że pogoda się nagle zmieniła. Wiatr, deszcz, ogromne fale. Zaczęło być nieciekawie. Chłopaki zamknęli mnie w środku, a sami poszli na zewnątrz. Jak zaczęło rzucać łódką na sporo powyżej wody. To mnie kazali się ewakuować na zewnątrz. Mąż zadzwonił po brata i po mnie przyjechali. Sam wrócił z kolegą do łódki, bo trzebabyło ją obrócić, żeby się nie roztrzaskała na zapałki. Byłam w 4 miesiącu ciąży. Co się strachu najdłam, wtedy jakbyłam zamknięta to moje.
Zmieniony przez - Dotkazoz w dniu 2012-07-30 23:40:52
Gdy poprawisz fundamenty, łatwiej Ci będzie doprowadzić do porządku resztę domu...
Było minęło: http://www.sfd.pl/Dotkazoz_DT_2013_podsum.str.19_-t914686-s19.html