Damian -10kg & -16kg (s. 52)

Dziś już znowu 8 z przodu na wadze, chyba cała woda w końcu po opieprzaniu się zeszła i został "suchy" tłuszcz, którego się dorobiłem na urlopie

Od połowy września znów wszystko wróci do normy, latem nie da się nie grzeszyć w postaci alko czy dobrego grilla.

Ja akurat od zeszłego tygodnia do połowy września będę miał bardzo fajny okres, nie mam zamiaru nadużywać alko ani śmieciowego jedzenia. Rok temu nie miałem w ustach ani kropki alko przez 3 miesiące, zaczynając w sierpniu, nawet na swoich urodzinach nic nie piłem.
No ale od 15 września forma znowu spadnie, jak na Złombolu będzie integracyjne chlanie każdej nocy z resztą ludzi

A trzymając się tematu: dziś po przysiadach diametralna różnica w zakwasach. Normalnie sobie chodzę, czuję że mam zakwasy, ale nie przeszkadzają. Tydzień temu się chodzić nie dało Organizm chyba już się na nowo przyzwyczaił, że będzie dostawać wycisk i nie ma co marudzić zakwasami

Wrócę jeszcze do mielonego z paczki ...

Ostatnio kupiłem tak owe, z Sokołów. Zamroziłem, po 3 dniach odmroziłem, rozpakowałem i ... było tak sine, że bałem się to wyrzucić, bo jeszcze by to ktoś zjadł i by się otruł. Co Oni tam pakują to nie chcę wiedzieć ...

Do mielonej wołowiny mam słabą maszynkę, a w Tesco cały czas lecą w pręta, że im się maszyna zepsuła. Jeśli już kupuję mielone, to z zawartością tłuszczu <7% z Tesco. 28zł/kg wychodzi. I faktycznie chudziutkie jest, mało tłuszczu się wytapia robiąc je na patelni.

Za ladą w Tesco powiadasz? Chyba się jutro przejadę ...

Nie za ladą, w lodówkach, paczkowane po 500g. Te za ladą co podaje sprzedawca jest chyba tańsze i ma więcej fatu, ale może mają dwa rodzaje, nie kojarzę...

2012-07-17
Zakwasy, największe na nogach, odczuwalne, ale akceptowalne, nie przeszkadzają w mobilności. :) Okropna pogoda, więc nawet nie było co wyciągać rowera na przejażdżkę...

Śniadanie: jajecznica na maśle klarowanym, płatki owsiane, warzywa
Obiad: krowa, Gouda, warzywa
Kolacja: serek wiejski, orzechy włoskie, melon żółty, warzywa

Melon + cynamon + serek wiejski + orzechy + słodzik = wiadomo że z jabłkiem najlepiej smakuje ten posiłek, ale z melonem również smaczne wyszło

PS. Hoop Cola Light w Tesco 2x2l za 3,89zł Dla mnie w smaku nie odbiega od Pepsi Max / Coli Zero, więc promocja elegancka, kupiłem sześciopak

Trening w F1. Powoli powrót do wyników siłowych sprzed przerwy...

Martwy:
80x8
95x8
110x8
125x8
140x6 (pas)
155x3 (pas)

(bonus) Podciąganie podchwyt:
20x1
20x1
15x1

Wiosło:
4 serie x8, aż wstyd pisać ciężar

Klata:
60x8
67,5x8
75x8
82,5x8

Biceps łamany:
30x8
35x8
40x8
40x8

Wiosła nienawidzę, lalalala. Przy klacie miała być próba 90x2 lub x3, ale po każdej serii prawa kość przedramienia mnie bolała (w sumie nie wiem od czego uraz, nie kojarzę żadnego...) i odpuściłem. Przy bicepsie też bolało. :/

Śniadanie: placki (jajka, owies, tuńczyk, ser żółty, oliwa), warzywa
Śniadanie II: chili con carne, ryż basmati z dzikim
Okołotreningowo: BCAA, chili con carne, ryż basmati z dzikim
Kolacja: jajecznica na maśle klarowanym, warzywa

Do wołowiny dorzuciłem puszkę kukurydzy i fasoli, więc w drugim śniadaniu zrezygnowałem z pieczywa pełnoziarnistego, żeby wyrównać bilans kaloriami. WW gorszej jakości niż w pieczywie, ale warto dla smaku całej potrawy!

fak, błąd, w klacie każda seria x6 powtórzeń

przypomniałeś mi, że ja dziś kupiłem kolbę kukurydzy i cholera wie gdzie jest.