dominiquita dzięki za słowa otuchy :) Ja akurat z trzymaniem dowolnych diet nie mam najmniejszego problemu. Jak by mi ktoś mądry powiedział, że bezwzględnie i nieodwołalnie mam jeść przez tydzień sałatę to też bym dała rade :P więc myślę, że jakoś to będzie. Piwsko oczywiście idzie precz z założenia :)
Z uwagi na to, że coś trzeba było jeść, dzień dzisiejszy wyszedł tak, tzn wyjdzie bo 1 posiłek przede mną (mam nadzieję, że nie tragicznie):
Nie gardź sobą, że bitwę przegrałeś. Trzeba pewnej siły, by się zapędzić tam, gdzie się bitwy przegrywa.
http://www.sfd.pl/Pierwsza_redukcyjna_po_50:50..._dukanie...mm..._i_innych_eksperymentach-t865808.html