mam parę pytań odnośnie odżywiania i ćwiczeń, a mianowicie czy tak jedząc jem zdrowo i dostarczam organizmowi niezbędnych wartości odżywczych? (zaznaczam, że nie jest to żadna dieta, jem tak po prostu bo mi to smakuję i chyba jest zdrowe?)
Śniadanie:
suche bułki (1-2), owoc (1), jogurt ze zbożami (1), woda z cytryną (szklanka)
2 śniadanie:
Jogurt (1)
Obiad:
Nie jadam tłustych mięs, troszeczkę ziemniaków, ryby, kotlety, surówki, makaron (różnie podany), ogólnie unikam tłustych rzeczy.
Podwieczorek:
Jogurt (1), owoc (1)
Kolacja:
Chleb z żółtym serem, dżemem (1-2 kawałki), czasami nie jadam kolacji, czasami jem jajecznicę, czasami warzywko.
Przez cały dzień wypijam 0,6l mleka i 0,5l wody z cytryną (nie na raz tylko piję kiedy mam ochotę 3-4 razy w tygodniu gram w piłkę nożną, codziennie robię pompki (czasem robię przerwę 1 dzień jak czuję, że jest mi ona potrzebna) i A6W.
I tu pojawia się drugie pytanie, a mianowicie czy ćwicząc codziennie pompki seriami i na końcu max jest to dobra metoda na poprawienie siły i wytrzymałości (trochę rzeźby)? Ostatnio zauważyłem, że boli mnie klata i ręce co jest zrozumiałe, lecz od tygodnia nie mogę przejść następnego etapu w ćwiczeniach bo nie daję rady.
Wiem, że efektów nie ma od razu, ale ćwiczę już jakiś niecały miesiąc (klata trochę urosła, mięśnie brzucha są już zarysowane), a przyrostu siły jakiegoś większego nie zauważyłem stąd moje pytanie do odżywiania czy jest ono ok? Czy może nie dostarczam organizmowi jakichś niezbędnych wartości stąd brak siły? Może to ćwiczenia są do bani przez codzienny max?
Co zmienić w odżywianiu aby było ono nieco lepsze niż jest obecnie? No chyba, że teraz nie jest w ogóle zdrowe i dobre to co dodać, a czego się pozbyć? Jak z tymi ćwiczeniami?
Sorki, że pisane trochę od dupy strony, ale jakoś tak wyszło. Jeżeli nie ten dział to proszę o przeniesienie.
Pozdrawiam i liczę na jakieś pomocne opinie.