Kama / REDUKCJA podsum. str 39

Kociszcze u mnie też najgorzej to zwlec się z łóżka. Czasami to jestem taka wyczerpana, że nawet budzika nie słyszę albo nastawiam 10 powtórzeń, co 5 min, żeby przypadkiem nie zaspać! A jak mam wolne, to śpię do 12, a potem zła jestem, że pół dnia zmarnowane. Poczytam sobie w takim razie o ZMA i żeńszeniu

Zmieniony przez - kama_88 w dniu 2012-01-04 19:59:50

Sama chyba znów ZMA kupię, po treningu wieczornym nie idzie zasnąć, a rano wszystko boli i zwlec się z wyra nei można i spaaać się chce....Zma mi też pomagałomelisy nie próbowałam...

Marta polecała jeszcze jakiś zestaw w linku podwieszonym o suplach, ale nie mam teraz czasu na grzebanie

Dzięki Gunia za info, poszperam sama jak wiem gdzie Ja ostatnio z rana na siłkę chodzę, ale to prawda jak się wieczorem wybiorę, to organizm rozbudzony i też spać nie idzie. Mam wrażenie, że ostatnio jestem za bardzo zestresowana. Może poczytam technikach relaksacji, może to coś da. Póki, co to przed snem włączam sobie audiobooka "Alicja w krainie czarów" i jak się porządnie wsłucham, to udaje mi się nie myśleć o niczym i zasypiam jakimś cudem po 30 min przy dobrych wiatrach Jestem również w trakcie lektury artykułów o ZMA

Zmieniony przez - kama_88 w dniu 2012-01-04 22:11:53

HGH Night firmy Activlab w kombinacji z ZMA/MZB lub stack domowy: magnez chelatowany z wit. B + cynk. Do tego może być melisa tabletkach, ewentualnie waleriana, ale ta druga to nie dłużej niż 2-3 tygodnie.

Tylko wiadomo... To jest wspomaganie i na dłuższą metę na nic się nie zda. Mało co jest tak rujnujące dla organizmu jak chroniczny brak snu.

Daj znać, jak będziesz miała wyniki badań, to wtedy konkretnie pokombinujemy nad dietą

Zgadzam się w zupełności, że chroniczny brak snu idealnie rujnuje organizm... Wiadomo samymi suplementami na dłuższą metę nic się nie zdziała, bo to w końcu tak jak napisałaś tylko wspomaganie.

Dzisiaj sobie pospałam zaledwie 3 godziny... więc już od rana ledwo, co żyję... i jestem przymulona

Komplet wyników postaram się mieć w ciągu dwóch tygodni dam znać, cóż tam u mnie zdiagnozowali mam nadzieję, że wszystko będzie w normie

Podczas załatwiania miliona spraw na uczelni, wzięłam się za pobieżną lekturę mojej ulubionej do dzisiaj gazety, a mianowicie Shape. Zawsze myślałam, że to fajna gazeta promująca zdrowy styk życia... jednak okazało się, że nie. Piszą w niej takie głupoty na temat tracenia kg, czy zdrowej żywności, że aż zaczęłam się śmiać jak czytałam. Jak to świetnie, że trafiłam na to forum i teraz widzę te wszystkie błędy, które wcześniej popełniałam, a także widzę w jakie brednie i głupoty wierzyłam.
Rozwalił mnie główny artykuł na temat diety low carb (minus 5 kg w 21 dni), aż pozwolę sobie zacytować: „Jeśli masz dylemat, jaką metodę wybrać, postaw na coś innego: skuteczny plan, który nie wymaga głodowania, odstawienia pieczywa, czy jedzenia suchych produktów. Pomimo niezwykle skromnej kaloryczności (zaledwie 1300 kcal!) nasza dieta pozwoli ci najeść się i nasycić smakiem, a przy tym schudnąć możliwie w najkrótszym czasie.”
Ubaw po pachy


Zmieniony przez - kama_88 w dniu 2012-01-05 16:24:09

schudnąć możliwie w najkrótszym czasie
A nie napisali czasem na jak możliwie krótki czas szacują powrót do wagi pierwotnej, tudzież ile dodatkowych kilogramów gratis dorzucają potem?

Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2012-01-05 17:23:24

No właśnie nie... nie wiem czemu nie napisali
Oświeciło mnie!
W następnym numerze nowa dieta, która gwarantuje nową utratę kg! i tak w kółko jojo nie ma szans wystąpić

Ale jeszcze lepsze było jak siedziałam w dziekanacie i załatwiałam papierkową robotę, a koło mnie stała laska i max ważyła 45 kg i mówi do koleżanki, że jest na diecie i je AŻ jedno jabłko dziennie. Świat wariuje...

Zmieniony przez - kama_88 w dniu 2012-01-05 19:06:50

Zmieniony przez - kama_88 w dniu 2012-01-05 19:15:30

kurcze, też właśnie przeglądam shape i miałam takie samo odczucie. niektóre rzeczy, to aż strach czytać... po niecałych 3 tygodniach tutaj zupełnie zmieniło się moje podejście do zdrowego odżywiania, zrzucania zbędnych kg i pracy zad swoim ciałem. zaraz wyrzucam całą moją kolekcję do kosza! a, że śmietnik mam na dole, więc przy okazji jeszcze będzie przebieżka w dół i w górę na 8sme piętro

No ale wiecie... Panny oglądają sobie zdjęcia fitnessek w takich gazetkach i wydaje im się, że dojdą do takiej sylwetki w miesiąc. No owszem, na takiej diecie się schudnie, ale raz, że jojo dotyka 90% chetnych, a dwa, że tak naprawdę te panie mają jakiś zaburzony obraz postrzegania samej siebie Schudły i nagle widzą problemy nieistniejące, np. rzekomo nieproporcjonalnie wielkie ramiona... Ale nie widzą natomiast swoich obwisłych tyłków czy braku przywodzicieli Niejedna już taka się tutaj pojawiła, niektóre się poobrażały na mnie, jak im to napisałam

Też się cieszymy, że do nas trafiłaś i możemy Ci pomóc