Mathilda - Eksperyment str.37

Witam, mam dosc istotny dla mnie problem, ale moze najpierw rozpoczne od ankiety, a potem przejde do meritum sprawy.

Wiek : 24
Waga : 69
Wzrost : 170
Obwód w biuście : 100
Obwód pod biustem : 81
Obwód talii w najwęższym miejscu : 76
Obwód na wysokości pępka : 87
Obwód bioder : 97
Obwód uda w najszerszym miejscu: 58
Obwód łydki : 37
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch, uda
W którym miejscu najszybciej chudniesz : ciezko powiedziec
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: 3 razy w tygodniu FBW, 3 razy w tygodniu crossfit 20min i 3 razy w tygodniu 40min aeroby (orbitrek)
Co lubisz jeść na śniadanie: owsianka z jogurtem, pieczywo pelnoziarniste z kurczakiem
Co lubisz jeść na obiad : ryz z miesem
Co jako przekąskę : surowe marchewki
Co jako deser : owoce
Ograniczenia żywieniowe : nietolerancja laktozy
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne : biore tabletki antykoncepcyjne oraz leki na alergie, poza tym jestem okazem zdrowia :)
Preferowane formy aktywności fizycznej: kazda, lubie sie pocic :)
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : ze wzgledu na to, ze moj chlopak rowniez cwiczy mam w domu bialko i pare innych rzeczy, ale raczej nic nie stosuje.
Stosowane wcześniej diety : chyba wszytskie mozliwe, wlacznie z Dukana, ktora mi bardzo zepsula zdrowie


A teraz do rzeczy... chodzi o to, ze od 7 tygodni jestem na diecie pod okiem specjalisty(udalo sie dzieki niej schudnac wielu osobom) i mimo, ze po pierwszych 3 tygodniach troszke spadlo, to jednak obecnie po 5 tygodniach nie zmienia sie zupelnie nic. powiedzialam o tym przelozonej, i w zamian spodziewalam sie jakis zmian w diecie, obciecia ww a otrzymalam dodatkowo wiecej cwiczen fizycznych. - Przyznam, ze bylo mi to na reke bo lubie cwiczyc. Zaczelam sie jednak zastanawiac nad tym, czy moja dieta nie ma czasem za duzo kcal i policzylam wszystko. Oto co mi wyszlo(bez warzyw):
1. 1620kcal b/t/w 136/73/102 - dzien treningowy
2. 1900kcal 187/89/86
3. 2350kcal 164/137/115 - dzien treningowy
4. 1700kcal 149/107/49
5. 2600kcal 155/142/164 - dzien treningowy
6. 1800kcal 160/90/88
7 - dowolnosc, moge co chce, ale w moim przypadku jest tego ok 1900kcal

jezeli chodzi o produkty,
zrodla bialka: jaja, ryby, mieso wolowe, wieprzowe, piersi z kurczaka, twarog, serek wiejski, ser zolty
zrodla tluszczy orzechy, oliwa z oliwek
zrodla ww: ryz brazowy, basmatii, platki owsiane, pieczywo pelnoziarniste

wiec produkty sa bardzo ok, jedzonko mi smakuje i nie tesknie za tym co jadlam wczesniej.
jednak nie ma rezultatow... nie wiem, moze mi sie wydaje, bo od tygodnia jestem chora i wczoraj mnie juz mocno rozlozylo, ale dzis czuje sie lepiej - nie wiem czy choroba moze az tak wplywac na sylwetke, no i za tydzien spodziewam sie okresu i tez moze to juz zaczyna mi sie zbierac woda... watpiwosci moje biora sie stad, ze czytam wasze dzienniki i kurka wodna dziewczyny tu nie przekraczaja 1800kcal, a ja z kolei mam tego sporo wiecej...
bardzo prosze o konsultacje, jestem zdeterminowana... juz zanim poprosilam o pomoc specjaliste, to chodzilam na silownie i cwiczylam, tyle, ze problemem byla wtedy dieta.

mathilda

Tak tylko wpadam, żeby się nie zapomnieć gdzie mam wrócić po ciąży... Czytam was sobie i czasem mi smutno, że nie mogę ćwiczyć. Jem też byle jak bo wszystko kompletnie się we mnie zmieniło. Jestem zła i rozczarowana sobą chociaż obecnie i tak jest lepiej niż było. Jestem w prawie 7 miesiącu (26 tygodniu) ciąży. Przybyło mi 10kg. Hormony od paru tygodni sie uspokoiły i mam nadzieję, że uda mi się je wyrównać po porodzie, czego nie udało mi się osiągnąć przed ciążą. Ćwiczyć nie mogę, bo od początku ciąży mam problemy z kręgosłupem i biodrem. Przez jakiś czas nosiłam pas podtrzymujący, ale pogorszył tylko mój stan i na obecną chwilę mam siły, żeby pójśc do pracy, a potem to już tylko leżę. Staram się cały czas ogarnąć miskę i może w końcu mi się to uda, jak wszystko sobie ładnie zaplanuję, bo puki co jem co jest pod ręką i co jest szybkodostępne, bo gotowanie wciąż przyprawia mnie o mdłości. Czasem łapię deprechę, bo nie mogę pogodzić się z tym jak bardzo się wszystko zmieniło - byle jakie jedzenie, brak ćwiczeń, dodatkowe kilogramy, ograniczony zakres ruchów, ciągłe zmęczenie i różne bóle. Zdaję sobie sprawe z tego jak ciężko będzie mi później się ogarnąć, ale wciąż jestem pełna chęci, tylko, że... ciągle zmęczona.

Powiem krotko i dosadnie, nie pier..dol kobieto i weź się w garść to początek, ćwiczenia nie stanowią sensu życia, zdrowa dieta zawsze może byc niezależnie od tego do jakich produktów mamy w ciąży niechęć to i tak jest jeszcze ciągle wiele innych, ogarnij sie i dorośnij
bo o dziecko będziesz musiała zadbać
powodzenia

Zdjęcia sylwetki i dokładna wypiska z michy w dzienniku dietetycznym z potreningu.pl
Kaloryczność i rozkład BWT nic mi same w sobie nie mówią, bo moga pochodzić z McDonalds lub KFC

Przy nietolerancji laktozy jesz twarogi?

4nn

Przy nietolerancji laktozy jesz twarogi?

mam go tylko raz w tygodniu, ale nic mi po nim nie jest, za to przy mleku - masakra, zaraz mam gazy okropne - nawet jezli dodam tylko troche do kawy, a jak zjam np, budyn, to mam mur beton biegunke.
zaraz zrobie wypiske.




Zmieniony przez - mathilda w dniu 2011-12-17 15:13:56

w jadlospisach nie uwzglednilam warzyw, ale jem ich bardzo duzo - ok 1kg dziennie.

i ostatnie zdjecia

Jakies sugestie? Jestem gotowa do wszelkich wyrzeczen. zalacze jeszcze moj trening z progresja ciezaru.
A
Przysiad ze sztangą 10/8/6/4
Zarzut ze zwisu 10/8/6/4
Wiosłowanie sztangą 10/8/6/4
Wyciskanie sztangi na ławce poziomej 10/8/6/4
Uginanie ramion ze sztangą 12/10/8

B
Martwy ciąg 10/8/6/4
Wyciskanie żołnierskie 10/8/6/4
Wykroki ze sztangą 10/8/6/4
Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej 10/8/6/4
Wyciskanie francuskie sztangi leżąc 12/10/8

Przy nietolerancji laktozy mleka nie powinno się pić; w jogurtach, maślance, białym twarogu nie ma laktozy; ale niektórzy ludzie źle trawią także białko mleczne-kazeinę.

No ja mleko juz wyeliminowalam na amen, bo skutki sa nieprzyjemne, ale jakies rady co do diety?

Jesli chodzi o zrzucenie tłuszczyku mogę doradzić, specjalistą od masy nie jestem :)
Wg. mnie wszystko jest uzależnione od grupy krwi; największy problem ze zrzuceniem zbędnych kilogramów mają osoby z grupą 0

ja mam grupe krwi ARh+ - kiedys bylam u alegrologa i zarzucila mi otylosc, wazac 2 kg wiecej niz obecnie i chciala mnie namowic na to, zeby kupic jej ksiazke wlasnie o diecie dla wybranej grupy krwi. nie zebym miala cos przeciwko temu, ale ja sie na tym po prostu nie znam...