SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

HnK/Rekompozycja podsumowanie. s. 31 wspomagana przez Trec Nutrition

temat działu:

Ladies SFD

Ilość wyświetleń tematu: 33706

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 677 Wiek 38 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 3157
Szkoda że tak późno żeśmy się spiknęły, przy ładniejszej pogodzie trójmieszczanki mogłyby wspólną wycieczkę rowerową zorganizować albo co... Ale może któregoś razu faktycznie zrobić coś razem (jesienią bardziej indoorowo) - co Wy na to? Ja np. baaardzo chętnie bym czasem pograła w kosza, ale samej bywa ciężko
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 157 Wiek 38 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 3058
Wczorajszy trening to w zasadzie 'kopiuj'+'wklej' z zeszłego, czyli:
rozgrzewka:
MC: 29(10), 39(5), 45(3)
Wyciskanie sztangi stojąc: 6(10), 10(5), 14 (3)
Ściąganie drążka górnego: 20(10), 24(5), 28(3)
Przysiad wykroczny: 2x2(10), 2x6(5), 2x10(3)
Uginanie nóg leżąc: 10(10), 16(5), 20(3)

właściwy:
MC: 51(10), 47(10), 41(10)
Wyciskanie sztangi stojąc: 20(8), 16(10), 12 (12)
Ściąganie drążka górnego: 34(8), 30(8), 28(10)
Przysiad wykroczny: 2x12(10),2x10(10), 2x8(10)
Uginanie nóg leżąc: 26(10), 23(10), 21(10)
Pompki: 6

Dziś stołowałam się u babci, co przypłaciłam godzinną serią bolesnych skurczów żołądka. Niby to tylko zupa kalafiorowa+pierogi+szarlotka, ale babcia od lat nie ma zwyczaju mycia patelni po każdym smażeniu. Po prostu smaży jedzenie na kolejnych warstwach - jak się uzbierają z trzy czy cztery, to wtedy myje. Myślę, że dzisiaj mogłam się załapać na trzecią warstewkę.
Zjeść musiałam, bo zjadanie posiłków to wg. mojej babci jedyny wiarygodny sposób w jaki mogę jej powiedzieć, że ją kocham. Tak samo swoje gotowanie dla mnie widzi jako przejaw miłości. Możemy obrażać siebie nawzajem przy stole, ale babcia poczuje się urażona tylko wtedy, gdy nie zjem wszystkich 999 pierogów, które naładuje mi na talerz.
Kolejne odwiedziny już w październiku.

A na kosza bym poszła. Kiedyś byłam dobra, tylko nigdy nie miałam szansy pokazać całego swojego talentu. Schodziłam za faule w tempie ekspresowym. Jestem dość...brutalna
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 677 Wiek 38 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 3157
No ja tam w kosza nie wymiatam, raczej to mnie wymieść by można, ale w ramach masochizmu chętnie się temu poddam. Także kto chętny z 3city palec pod budkę :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 157 Wiek 38 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 3058


bulinka_86 widzisz, nikt nie chce z nami iść. A jeszcze 2 osoby by się przydały.


Dziś:

Rozgrzewka:

Przysiad ze sztangą: 25(10), 35(5), 39(3);
Wyciskanie sztangi skos: 10(10), 16(5), 20(3);
Wiosłowanie sztangą: 10(10), 16(5), 20(3);
Prostowanie nóg: 25(10), 35(5), 40(3);
"Dzień dobry": 11(10), 21(5), 29(3).

Część właściwa:

Przysiad ze sztangą: 47(8), 41(8), 39(8);
Wyciskanie sztangi skos: 26(8), 24(8), 22(8);
Wiosłowanie sztangą: 26(8), 24(8), 22(8);
Prostowanie nóg: 50(10), 45(10), 40(10);
"Dzień dobry": 35(10) x3;
plank: ~37 sek.

Jeśli chodzi o miskę, to przegięłam trochę z tłuszczami. Tak jakoś mi się dzisiaj jadło. Miałam duże ciśnienie na masło. W zasadzie już wczoraj miałam ochotę całą kostkę rozsmarować sobie na chlebie.
Ale na treningu poszło mi dzisiaj bardzo dobrze. Przysiady już nie takie straszne, wyciskanie sztangi nawet nawet, przy wiosłowaniu trochę nie-teges - myślę, że momentami wręcz podrzucałam sztangę (poprawię się). Dużo siły dzisiaj. Może to dzięki wyższym tłuszczom i kcal. Nie wiem.
Przez ten niecały miesiąc, co tu prowadzę dziennik (choć nie codzienny..) przestały boleć mnie plecy. Bolały mnie po prawej stronie lekko pod łopatką. Nawet wydawało mi się, że zaczynam ściągać tę część, i krzywić się strasznie. Najgorzej było rano, gdy noc przespałam na boku lub na brzuchu oraz wieczorami, po całym dniu siedzenia/łażenia. I chyba (odpukać) od tygodnia przestało mnie męczyć. Myślę, że może być to kwestia tego, że się w ogóle ruszam, cokolwiek ćwiczę.


Pozdrawiam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
a to tak czesto jak człowiek sie rusza to nie boli, a spróbuj teraz przerwę zrobić...

Ładnie ładnie, super teraz zakres
ćwiczenia 6-8 dodaj obciążenia

He he poszłabym z wami ale mnie nie ma
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 157 Wiek 38 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 3058
obliques dodać obciążenia? A mi się właśnie miło zaczęło ćwiczyć..
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
dodac by miesnic sie w zakresie 6-8 to niewiele ale w ostatniej serii moze byc spokojnie 6 ruchów
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 157 Wiek 38 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 3058
Ok. Dam czadu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 157 Wiek 38 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 3058


Witam,

dzisiejszy trening:

rozgrzewka:
MC: 29(10), 39(5), 45(3)
Wyciskanie sztangi stojąc: 6(10), 10(5), 14 (3)
Ściąganie drążka górnego: 20(10), 24(5), 28(3)
Przysiad wykroczny: 2x2(10), 2x6(5), 2x10(3)
Uginanie nóg leżąc: 10(10), 16(5), 21(3)

właściwy:
MC: 59(6), 51(8), 47(8)
Wyciskanie sztangi stojąc: 22(6), 20(8), 18 (8)
Ściąganie drążka górnego: 34(8), 30(8), 26(10)
Przysiad wykroczny: 2x12(10),2x10(10), 2x8(10)
Uginanie nóg leżąc: 28(7), 25(7), 22(8)
Pompki: 6

Ogólnie po dodaniu ciężaru strasznie ciężko. Przy martwym ciągu chciałam już skończyć przy 4 powtórzeniu, ale dałam radę 6, więc w następnym treningu chyba nie zmniejszę obciążenia(no chyba, że nie ma być AŻ tak ciężko). Największy problem sprawia tu podniesienie się z nóg, ciągnie po udach i tyłku naprawdę masywnie.
Wyciskanie żołnierskie chciałam zacząć od 24kg, ale mnie to przerosło, po 5 odpadłam. Zmniejszyłam więc do 22kg i jakoś dałam radę. Boję się przy tym ćwiczeniu, że mi ręce "puszczą" i przywalę sobie sztangą w głowę.
Przy ściąganiu drążka nie dodałam nic, gdyż obecny ciężar i tak jest dla mnie hardcore'owy. Myślę, że jeszcze trochę czasu upłynie nim to nastąpi.
Uginanie nóg leżąc bez większych problemów, gdyby nie to, że szczerze nie cierpię tego ćwiczenia - ale nie muszę go lubić, żeby go wykonywać.
Do przysiadu wykrocznego nie dodałam nic, chciałabym tak poćwiczyć na tym co mam. Planuję zwiększyć, gdy moje ręce będą w stanie więcej nosić oraz gdy przestaną mnie kolana pobolewać.
Ogólnie muszę się zabrać za porządne jedzenie, bo nabijałam sobie kcal przez ostatnie dni jakimiś cappuccino, latte itp w ilościach 2, 3x dziennie. Mój organizm odczuwa, że coś jest nie halo, bo się czuję trochę pontoniasto. W sumie w ogóle nie powinna pić kawy, bo jestem mocno wrażliwa na kofeinę. Już dwie sprawiają , że chodzę po ścianach i dostaję ślinotoku, a jeśli wypiję jakąś po godzinie 16, to nie mogę zasnąć do 1 w nocy.
Od jutra powracam do normalnego (nie wakacyjnego) rozkładu dnia, to myślę, że i jedzenie zacznie się normalniejsze.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
MC psychika,ciezko bedzie, a ty masz walczyc z tym uczuciem
ozywiscie ze nie zmniejszasz, dałas rade wiec 2,5kg w gore

ściaganie drażka ciezko, ale robisz, wiec albo dokładasz albo zrob wiecej powtorzen w ostatniej serii

na to nie licz ze twoje rece nagle sie wzmocnia same z siebie cwicz, prawidłowo , dokładaj ciezaru a nie bedzie problemu z bólem
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Konkurs Na nowy rok szkolny - Kij i Marchewka

Następny temat

Problem z tkanką tłuszczową.

forma lato