Aaa i powodzenia na sfd'sowskiej drodze zycia
...
Napisał(a)
Hnk, w kwestii migreny mam podobne spostrzezenia. Odkad pilnuje miski (bialko wczesniej okazjonalnie z jogurtow owocowych) to mam je o wiele wiele rzadziej. Wlasciwie to ostatnia taka prawdziwa migrene mialam w maju. A wczesniej to 2 dni w tygodniu nawet lezałam i chciałam nie żyć.
Aaa i powodzenia na sfd'sowskiej drodze zycia
Aaa i powodzenia na sfd'sowskiej drodze zycia
...
Napisał(a)
obliques - ok, od następnego treningu jadę z regresją. Do rozgrzewkowych dawać około połowy ciężaru, który założę na pierwszej normalnej serii?
futrzaczka - migrena to szatan, zdecydowanie.
Jak byłam dzieckiem i grymasiłam nad talerzem, że już nie zmieszczę ani kęsa, to mama zawsze mówiła "nie musisz jeść wszystkiego, zjedź tylko mięso, ziemniaki zostaw"
Trzeba było mi się jej słuchać i naukę wyniesioną z domu praktykować już na swoim.
Martucca - kalendarzy prowadzić nie trzeba, to są tak niesamowicie niezapomniane chwile, że chyba wnukom będę o tym opowiadać.
Każdy, kto przekracza granicę do świata migren dostaje specjalny paszport migrenowy - tam ma całą rozpiskę swoich podróży. Później może sobie taki paszporcik przeglądać i wspominać wycieczki - "o tu z bólu nie poszłam na urodziny cioci Róży, tu nie poszłam na grilla, a tu już szłam, ale po piłę łańcuchową, żeby odrąbać sobie łeb..." itd...
A póki co, idę wcisnąć w siebie jajecznicę i lecę w świat (szary i deszczowy dziś)
futrzaczka - migrena to szatan, zdecydowanie.
Jak byłam dzieckiem i grymasiłam nad talerzem, że już nie zmieszczę ani kęsa, to mama zawsze mówiła "nie musisz jeść wszystkiego, zjedź tylko mięso, ziemniaki zostaw"
Trzeba było mi się jej słuchać i naukę wyniesioną z domu praktykować już na swoim.
Martucca - kalendarzy prowadzić nie trzeba, to są tak niesamowicie niezapomniane chwile, że chyba wnukom będę o tym opowiadać.
Każdy, kto przekracza granicę do świata migren dostaje specjalny paszport migrenowy - tam ma całą rozpiskę swoich podróży. Później może sobie taki paszporcik przeglądać i wspominać wycieczki - "o tu z bólu nie poszłam na urodziny cioci Róży, tu nie poszłam na grilla, a tu już szłam, ale po piłę łańcuchową, żeby odrąbać sobie łeb..." itd...
A póki co, idę wcisnąć w siebie jajecznicę i lecę w świat (szary i deszczowy dziś)
...
Napisał(a)
Czesc dziewczyny.
U mnie z migrenami bylo tak, ze chcialam umrzec by nie czuc juz bolu.Łykalm prochy roznej masci na bol i nie raz przedawkowalam bo nie liczylo sie nic procz tego by przestalo bolec. Lekarze nic mi nie pomogli najbardziej mam zal ze przez pol roku trzymali mnie na lekach przeciw padaczkowych bo mialy pomoc po kilku miesiacach. Zrobily tylko szkody w organizmie ktore odczuwam do dzis szczegolnie pamiec mi siadla.
Kolezanka, ktora tez zmagala sie z podobnym bolem dostala informacje o leczeniu woda utleniona. Polega to na piciu w odpowiedni sposob tej wody. Jaka bedzie wasza reakcja na te informacje to domyslam sie. Jednak mnie i jej pomoglo. Stopniowo bole byly rzadsze az do zanikniecia. Dla zdesperowanych podaje info: I.Nieumywakin "Leczenie wodą utleniona".Poczyutajcie na forach internetowych a jak ktoras chce instrukcje jak ja to pilam to chetnie podziele sie wiedza na ten temat.
U mnie z migrenami bylo tak, ze chcialam umrzec by nie czuc juz bolu.Łykalm prochy roznej masci na bol i nie raz przedawkowalam bo nie liczylo sie nic procz tego by przestalo bolec. Lekarze nic mi nie pomogli najbardziej mam zal ze przez pol roku trzymali mnie na lekach przeciw padaczkowych bo mialy pomoc po kilku miesiacach. Zrobily tylko szkody w organizmie ktore odczuwam do dzis szczegolnie pamiec mi siadla.
Kolezanka, ktora tez zmagala sie z podobnym bolem dostala informacje o leczeniu woda utleniona. Polega to na piciu w odpowiedni sposob tej wody. Jaka bedzie wasza reakcja na te informacje to domyslam sie. Jednak mnie i jej pomoglo. Stopniowo bole byly rzadsze az do zanikniecia. Dla zdesperowanych podaje info: I.Nieumywakin "Leczenie wodą utleniona".Poczyutajcie na forach internetowych a jak ktoras chce instrukcje jak ja to pilam to chetnie podziele sie wiedza na ten temat.
...
Napisał(a)
HNK, rozgrzewke rob od polowy roboczego ale dodawaj, robisz po prostu po 8-10 ruchów szybko tak 2-3 serie dla ciebei w tej chwili starcza , dodasz troczke co serie by nie bylo nagle duzego przeskoku do pierwszej serii roboczej
...
Napisał(a)
Witaj w Ladies :) Podbiłaś moje serce najpierw bielizną, a potem migrenowym paszportem - przy wzmiance o pile łańcuchowej oplułam monitor ze śmiechu Powodzenia zatem w zmaganiach życzę i ujarzmienia słomianego zapału (nam ten ból ). Pozdrawiam!
taka sobie Buli-Buli:
http://www.sfd.pl/Redukcja_do_oceny_i_poprawy._Trening_siłowy__co_i_jak_-t778021.html
...
Napisał(a)
kalendarzy prowadzić nie trzeba, to są tak niesamowicie niezapomniane chwile, że chyba wnukom będę o tym opowiadać.
Błąd. Sądzę, że nie rozumiesz, jaki jest powód prowadzenia takiego kalendarza Kalendarze migren pozwalają niejednokrotnie rozpoznać trigger migreny, np. u części kobiet występowanie migren jest związane z fazami cyklu miesiączkowego, tudzież tym co w danym dniu zjadły.
Jakie bierzesz leki?
Błąd. Sądzę, że nie rozumiesz, jaki jest powód prowadzenia takiego kalendarza Kalendarze migren pozwalają niejednokrotnie rozpoznać trigger migreny, np. u części kobiet występowanie migren jest związane z fazami cyklu miesiączkowego, tudzież tym co w danym dniu zjadły.
Jakie bierzesz leki?
...
Napisał(a)
lunika myślę, że zażywanie wody utlenionej, nawet jeśli działa, jest tylko zakrywaniem bólu a nie leczeniem jego przyczyny. Bo niemożliwym jest, aby organizm reagował napadem migrenowym na brak wody utlenionej w organizmie. Migrena jest często problemem psychosomatycznym i myślę, że warto zastanowić się nad tym, jak funkcjonujemy na poziomie fizycznym (dieta, ruch itp) oraz psychicznym (tłumienie emocji, stres), i czy to funkcjonowanie może mieć negatywny wpływ na to czego doświadczamy.
obliques dobrze, dziś dam czadu
bulinka_86 dziękuję, chyba mi się uda, bo mój słomiany zapał za bardzo boi się Pań Moderatorek...
Martucca no tak, w takim razie prowadzenie kalendarza ma sens. Od zmiany diety nie mam migren. Tzn. od czasu do czasu pojawiają się lekkie bóle głowy, ale bez aury, światłowstrętu, mdłości itp. Obecnie nie biorę żadnych leków, nawet jak się pojawiają bóle głowy, to nie sięgam po paracetamol (nie biorę w ogóle przeciwbólowych). Około dwóch/trzech lat temu brałam niskie dawki SRRI i znosiły one ból całkowicie, ale gdy je odstawiłam, to migreny niestety wróciły. Później starałam się omijać lekarza i kupowałam 5-HTP, ale to jedynie czasami skracało napad do 10 godzin, co średnio mi pomagało, bo i tak dzień miałam w plecy.
Coś zatem rozbija się o serotoninę..
obliques dobrze, dziś dam czadu
bulinka_86 dziękuję, chyba mi się uda, bo mój słomiany zapał za bardzo boi się Pań Moderatorek...
Martucca no tak, w takim razie prowadzenie kalendarza ma sens. Od zmiany diety nie mam migren. Tzn. od czasu do czasu pojawiają się lekkie bóle głowy, ale bez aury, światłowstrętu, mdłości itp. Obecnie nie biorę żadnych leków, nawet jak się pojawiają bóle głowy, to nie sięgam po paracetamol (nie biorę w ogóle przeciwbólowych). Około dwóch/trzech lat temu brałam niskie dawki SRRI i znosiły one ból całkowicie, ale gdy je odstawiłam, to migreny niestety wróciły. Później starałam się omijać lekarza i kupowałam 5-HTP, ale to jedynie czasami skracało napad do 10 godzin, co średnio mi pomagało, bo i tak dzień miałam w plecy.
Coś zatem rozbija się o serotoninę..
...
Napisał(a)
Tak, jedną z przyczyn ataków migreny może być spadek poziomu serotoniny, w tym przypadku leczy się anagonistami receptora serotoniny
U mnie silnym triggerem jest gorzka czekolada. Wystarczy mi jedna kostka No i spadek poziomu progesteronu dzień lub dwa przed okresem. To drugie obczaiłam właśnie dzięki kalendarzowi
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2011-09-08 10:41:31
U mnie silnym triggerem jest gorzka czekolada. Wystarczy mi jedna kostka No i spadek poziomu progesteronu dzień lub dwa przed okresem. To drugie obczaiłam właśnie dzięki kalendarzowi
Zmieniony przez - Martucca w dniu 2011-09-08 10:41:31
...
Napisał(a)
Dziś był trening B i poszło tak:
MC: 51(10), 47(10), 45(10)
Wyciskanie sztangi stojąc: 22(6+3), 20(8), 18 (9)
Ściąganie drążka górnego: 34(8), 32(8), 30(8)
Wypady/przysiad wykroczny: 2x12(12) x3
Uginanie nóg leżąc: 26(10), 23(10), 21(10)
Pompki: 7 (niekoniecznie pełnych)
W zeszłej rozpisce z treningu B definitywnie pomyliłam się z wpisaniem ciężaru przy wyciskaniu sztangi. Załadowałam sobie taki ciężar, jaki zapisałam i okazało się, że nie mogę unieść gryfu nawet na wysokość klatki piersiowej.
Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale po 6 powtórzeniu nie dałam rady i zrobiłam sobie 10 sekund przerwy, po czym dokończyłam serię. Można tak?
Rozgrzewkę zrobiłam wedle wskazówek obliques.
Niby wcześniej coś ćwiczyłam, ale mam poczucie, że to był mój pierwszy trening w życiu
Jedzonko wklejam, dziś ciut więcej tłuszczu mi wyszło, ale to przez łososia, jakiś taki duży był. No ale tego... To nic
Pozostał mi dzisiaj jeszcze ten serek do zjedzenia i chyba jakiś kalafior błąkał się po kuchni.. Zobaczę.
Martucca postaram się tu wpisywać dni, kiedy mam te swoje zwykłe bóle głowy. Zobaczymy, co się takiego dzieje w tych dniach. Kto wie, może uda się pozbyć i tego.
Zmieniony przez - HnK w dniu 2011-09-08 16:56:51
Poprzedni temat
Konkurs Na nowy rok szkolny - Kij i Marchewka
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- ...
- 36
Następny temat
Problem z tkanką tłuszczową.
Polecane artykuły