Rallygunia/Akcja 2012 ;-) str.27

ee, Obli, to są szczegóły a Paleo fajnie brzmi, pamiętam, że werzgr też jakąś odmianę planowała
poza tym to przecież a'la Paleo, więc można więcej

Fajnie, że ci służy Rallygunia mi się czkawką odbiła


edit: długo pisałam, przed ta cała dyskusją

Zmieniony przez - loferne w dniu 2011-09-16 19:19:36

Nie no spoko ja tylko dla zasady nie na powaznie, ale z racji uściślenia, ale powiem ze Paleo nie dopuszcza mleka wiec pijąc mleko nie mozna byc a`la Paleo, za to mozna byc a`la Pecision Nutrition bo ta pozwala na mleko, z drugiej strony wspomniany Atkins dopuszcza i chleb wiec ta dieta moze byc dieta Atkinsa

O kurde to jak ten bałagan ogarnę w pokoju to biorę się za czytanie o Atkinsie, bo zawsze myślałam, że to złaaaaaaaa dieta a tu takie rzeczycholera jeszcze chwila i się okaże że na dukanie jestem

ja myślała że a'la Paleo może być bo generalnie węgle biorę z owoców i strączków (a że mleka nie odpuszczę i raz na jakiś czas wpadnie mi wasa cyz troszkę makaronu razowego to myślała ja, że to żadna zbrodnia )

cośtam Paleo brzmi lepiej
Atkins chyba już passe
a to a`la Pecision Nutrition sobie zapamiętam

Rally, bój się dukana

Zmieniony przez - loferne w dniu 2011-09-16 19:26:36

od dziś jestem na diecie"cośtam Paleo"

Atkins to wzorzec i prawde powiedziawszy wszyscy inni sa odtwórczy w stosunku do niego
To co funkcjonuje o Atkinsie dotyczy tylko pierwszej fazy jego diety (przypominam ze fazy dla ludzi z duza nadwaga) kazda nastepna faza dopuszcza ww i pomaga odnalezc swoja , akceptowalna ilość ww w diecie i ich rodzaj

Obli mnie jak piszę o Paleo chodzi głównie o żródła węgli, a nie o ilość, choć fakt nie mam ich za wiele....dlatego pisałam a'la Paleo żeby było że w większości węgle biorę ze źródeł na które paleo pozwala, tak dokładnie wg zasad Paleo to nie ma szans żebym podąrzała, bo to mlekowase i makarony odpuścić mogę, zresztą juz teraz prawie nei jem, ale mleko być musi

Miałam w planach sprawozdanie z tygodnia, ale chyba nikt by tego nie czytał, samej by mi się pisać nie chciało....

w skrócie:

- poniedziałek:
ZUMBA rewelacyjna dziewczyna to prowadzi, tempo narzuca takie, że byłam purpurowa przez godzinę po zakończeniu, zakochałam siękażdy poniedziałek rezerwuję na zumbę, zabawa niesamowita i kondycha czuję że trochę w górę skoczy

- wtorek:
siłka wg planu dnia pierwszego, sprzęt jest jaki trzeba na siłce więc mogę działaćw środę wieczorem zakwas był

- środa:
DNT odwiedziłam, ginekologa, dermatologa i alergologa, więc czasu na siłkę brakło

- czwartek:
siłkatu była porażka, brakło mi sprzętu do realizacji planu, muszę ten dzień robić w innym miejscu, poleciałam FBW na tym co było

-piątek:
Zumba - strata czasu, zastępstwo było, nic się nei zmęczyłam, laska jakaś nieogarniętaz 5 razy się pytała czemu wody nei pijemy, wszystkie mówiły że im się nei chce, aż za szóstym razem jak spytała to jej odpowiedziałam, że może jak się zmęczę to wody mi będzie trzebalaski od razu przytaknęły i krzyczeć zaczęły że na koniec chcą coś na maxa

Pomiary z dzisiaj, szału nie ma, ale też nei mam w planie spektakularnych spadków





Pierwszy ładny tydzień treningowo po przerwiebrakowało tego

Zmieniony przez - rallygunia w dniu 2011-09-16 22:52:09

Bry po weekendzie

Moje wypiski są z czestotliwościa kiepską, bo najnormalniej w świecie czasu mi brak, jak mam wolny wieczór to albo jestem na siłce, albo widze się z lubym albo biegam po lekarzach, ale staram się jak mogę trzymać planbo to w gruncie rzeczy jest najważniejsze

Krótka spowiedź z ostatnich 3 dni

- w sobotę zrobiliśmy sobie przejażdżkę rowerową, trochę mnie łajza moja przeciągnęła, a jako że dupka moja nieprzyzwyczajona to po pierwszej godzinie zaczęłam jeździć na stojąco, kolana trochę przez to oberwały i bardziej się zmęczyłam ale to akurat nic złego nawet nei wiedziałam, że wokół Wro jest tyle fajnych terenów

podsumowując - ok.6 godzin na rowerku w tempie zmiennym, raz spacerowo, raz na urwanie głowy

- niedziela
DNT - słodkie lenistwo

Weekend pod znakiem luzuw końcu, choć cały czas nade mna wisiało że coś miałam zrobićprzypomniałam sobie w pon rano , miałam wypełnić dziennik praktyk do uprawnień, bo w przyszłym tyg kiero ma mi to podpisać, jestem 2 dni w plecy, więc wieczory w tym tyg będą piękne

- poniedziałek

Zumba instruktorka pastwi się nad nami

dziś w planach siłka, zeszyt w końcu zabrałam więc tym razem spisuję obciążenia ( w końcu)

W końcu wypiska aktualna

7 min orbi
HIM HAM

Nogi:
1. MC sumo 5x5

5x23kg, 5x28kg, 5x30kg, 5x33kg, 5x38kg

2.Wznosy bioder na jednej nodze 4x8-10 na nogę ( nie mam na tej siłce gdzie się położyć, więc robie dwugłowe na maszynie)

10x20kg, 10x25kg, 9x30kg, 5x30kg

3. Uginanie nóg 2/1 ( podciągam dwoma , opuszczam jedną) 3x 6-8 na nogę

8x30kg, 8x45kg,4x50kg

4. Przywodziciele

15x20kg, 15x25kg,15x30kg

odwodziciele

15x20kg, 15x22,5kg, 15x25kg

Klatka:

1.Wyciskanie sztangielek leżąc skos 30 st.5x5, sztanga zajęta więc na urządzeniu zorbiłam

5x10kg, 5x15kg, 5x20kg, 5x25kg, 30kg nie ruszyłam

Barki i plecy:
1a. Wznosy ramion bokiem siedząc3 x4-6
20,20x2kg,
5x35kg
1b. Wznosy ramion w opadzie tułowia siedząc 3x
25,25x2kg
16x3,5
1c. Wyciskanie sztangielek siedząc 3 x max ( tym samym ciężarem)
20,16x2kg
15x3kg

Łydki na maszynie
25kgxmax

2000 m na wioślarzu

Zupełnie inne ciężary mam tutaj niż miałam wcześniej na innej siłce, muszę znó zbudować punkt odniesienia

dietka



Dostałąm dziś spalacz PROGRESSu do testowania, więc od jutra zaczynam, dodatkowo przysłali nam próbkę wheya....

ZAKOCHAŁAM SIĘ, pierwszy whey który na wodzie smakuje tak jakby był z mlekiem, smak niby wanilia, ale jest serio waniliowy i ma delikatny posmak gruszki, no pychota

Zmieniony przez - rallygunia w dniu 2011-09-20 21:09:12

ale te maszyny u was na silowni to maja te ciężary z sufitu wzięte

robisz za duze skoki w wyciskaniu na klatke, przy MC dzubdziasz przy klatce co 5kg to duzo jak na ta partie dla ciebie, nawet na maszynie