Areoby a trening nóg.

Mam pytanie. Ćwiczę 3Xtydz na siłowni 45min siłowni i 60min rowerka, w pozostałe 4 dni robię szybkie marsze około 40min w przedziale tlenowym (tak jak rowerek) moje pytanie to czy jest sens trenować nogi na siłowni a potem jeszcze rowerek? (głównie chodzi mi o redukcje fatu)

Jak najbardziej jest sens.

...i musiałeś w tym celu zakładać nowy temat!

następnym razem z poj. pytaniem kieruj się tu- bo po co mam kasować-;

https://www.sfd.pl/~_Masz_pojedyńcze_pytanie/pytania__reaktywacja_2_~-t640516.html

Zmieniony przez - apokalipsa w dniu 2011-08-22 17:03:34

moje pytanie to czy jest sens trenować nogi na siłowni a potem jeszcze rowerek? (głównie chodzi mi o redukcje fatu)

Po treningu nog odpusc rowerek, zreszta 60 minut aerobow to lekka przesada (nawet jak na koniec redukcji, a Ty, z tego co wywnioskowalem, dopiero ja zaczynasz), zwlaszcza biorac pod uwage fakt, ze jezdzisz po treningu silowym. W dni treningowe ogranicz aeroby do 20-30 minut, w dni beztreningowe moga byc nieco dluzsze, jeden dzien w tygodniu przeznacz na calkowity odpoczynek.
Warto byloby takze zastanowic sie nad dodaniem w ktorys z dni beztreningowych interwalow zamiast aerobow.

Tak a propos odpowiedzi Ballomus zapytam czy aeroby po treningu nóg ( bardziej lightowe) nie są dla nich bardziej ''relaksem'' ? W wielu sportach po ciężkim treningu robi się tak zwane rozbieganie.

Zalezy to jeszcze od intensywnosci i dlugosci tych aerobow, szescdziesieciominutowki na pewno ciezko nazwac "relaksem", 10-15 minut bardzo lekkich - czemu nie (chociaz to tez zalezy od intensywnosci i objetosci treningu nog, ja na przyklad mialbym zapewne problem nawet i z lekka dziesieciominutowka). Ewentualnie mozna wrzucic cos co bedzie angazowac tylko gorna czesc ciala.

Zmieniony przez - Ballomus w dniu 2011-08-22 18:32:32

Ja w sobote nie mogłem doczołgać się do szatni, więc 20 minut rowerka by mnie zabiło

Tak jest, smierc na miejscu.

Hehe tutaj właśnie trafia moje pytanie. Wiadomo, że po poważnym i intensywnym treningu nóg ciężko w ogóle funkcjonować. Z taką opinią i jej zastosowaniem spotkałem się po konsultacjach z trenerem zajmującym się opieką nad zawodnikami sportów drużynowych. Właśnie On zwrócił mi uwagę na np. rozciąganie po ciężkich interwałach bądź treningu siłowym oraz ''rozbieganiu'' w przypadku treningu nóg.
Jazda własnie np. na rowerku musi być jednak poprzedzona rozciąganiem.
Już wcześniej zadając pytanie nt. aerobów po treningu nóg zaznaczyłem, że ma to być lightowa i rozluźniająca jazda,a oczywiście godzinne aeroby takową nie jest.
Zresztą kto kiedykolwiek wykonywał np. treningi tlenowe wie co znaczy rozciąganie pomiędzy seriami.

Ja po 60min rowerku z tętnem 140-145 ledwo czuje zmęczenie. Bardziej mnie tyłek boli od niewygodnego siedzenia. 20-30min tyle zajmuje mi droga na siłownie, w tym czasie trzymam podobne tętno (traktuje to jako wstęp do rozgrzewki) i powiem Ci ze ona mnie raczej tylko pobudza. Po tych 60min, posiłku i 20-30min powrotu czuje lekkie zmęczenie (w dni kiedy robie to razem z nogami) w inne dni mam ochotę na dłuższy spacer po kolejnym posiłku. Treningu nóg nie robię intensywnego ale przy każdej serii czuje efekt palenia mięśnia. A dni kiedy nie jestem na siłowni traktuje jako taki odpoczynek dlatego tylko 45min w przedziale tętna 140-145. To jakieś 4.7km-5km (spacer). Biegać nie mogę ponieważ ważę obecnie 122kg i bolą mnie stawy, ale takie marsze to czysty relaks, efektów zmęczenia po tych 45min mam znikomy z chęcią zrobiłbym drugie tyle, ale czasu często brak. Rozciągam się zawsze przed treningiem areobowym chociaż przyznaje ze powinienem pewnie przyłożyć temu więcej uwagi.

A i żeby nie było mam siedzącą pracę, więc prawię w ciągu dnia się nie ruszam.

Zmieniony przez - 0scar w dniu 2011-08-22 20:58:15