Minęły już prawie 4 lata..
Mianowicie od września będę chodził na siłownie i już widzę jak napierdzielam FBW z priorytetem na nogi, ale przed tym robię 6-tygodniowy cykl przygotowywujący. Podzieliłem go na dwie równoległe części. W poniedziałek, środę i piątek ćwiczę główne partie mięśniowe - przysiady, wiosłowanie z niewielkim obciążeniem (nie mam drążka), pompki i dowalam bicek i tricek. Natomiast w pozostałe dni robię ABSII i prostowniki pleców. Tu pojawiają się moje dwa pytania:
1. Czy wtorek, czwartek, sobota i niedziela to nie za dużo jak na prostowniki pleców? A może niedziele odpulić i robić sam brzuch?
2. Co sądzicie o dodaniu do tego osobnego treningu jeszcze łydek i nadgarstków? Ma to sens, czy może poczekać z tym do września do FBW?
Oprócz tego mam trochę powykrzywiany kręgosłup, ale to już chyba inny temat :)
Pozdrawiam!
Mieszko
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 19
Waga: 62
Wzrost: 179
Cel treningowy: Masa
Staż treningowy na słowni: 6 miesięcy
Uprawiane inne sporty: Snowboard
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): Do września tylko wolne ciężary - brak ławek, drążków, maszyn...
Dieta: Jem ile fabryka dała i wiem co jeść.
Przeciwskaznania medyczne: Kręgosłup
Zażywane suplementy: Carbo
Snowboarder..