Trudno mi coś doradzić i sama tez się waham.
Przez długi czas biegałam w adidas marathon (ładne były
od 3 tygodni biegam w butach turystycznych, (bo takie było mi łatwiej zabrać na urlop), i jest ok, (pęcherzy nawet mniej).
Z jednej strony polecane jest biegać z butach z amortyzacją, innych jeśli biegasz po asfalcie, innych po miękkiej powierzchni, lesie itp.
Z drugiej strony, w książce 'Urodzeni biegacze' (nie czytałam) promują bieganie w nieamortyzowanych butach o cienkiej podeszwie. Ponoć technika biegu się zmienia (bo stawiasz całą stopę, ale nie piętę) i taki biegi nie obciąża kolan.
Są też sklepy z bieżniami podłączonymi do komputerów, biegniesz, komputer analizuje to w jaki sposób stawiasz kroki (o tym Marta pisze) i sprzedawca sugeruje odpowiednie obuwie. Tylko, że mam znajomych, którzy właśnie po zmianie butów na dostosowene do ich sposobu stawiania kroków zaczęli mieć problemy, bo ich stawy przez całe życie dostosowywały się do ich 'wady stóp' i po zmianie butów niwelujących te wady zaczęły boleć.
Dlatego sama nie wiem jakie buty kupić i biegam w nie-najnowszych, z lekko już zużytymi amortyzatorami..
Staram się biegać po miękkim, po lesie, ścieżkach w parku lub wzdłuż parkowych alejek po trawniku/klepisku.. ale nie zawsze się tak da...