Trochę mnie nie było, czas nadrobić zaległości;)
kuźwa, co to za maniera robić trudne technicznie ćwiczenia bez kontroli techniki?
To nie tak, ja zawsze pilnuję się z techniką, ale w ostatniej serii było dla mnie trochę za dużo tego ciężaru i dlatego coś spieprzyłam. Zazwyczaj jest ok.
a pompki rób z rękami w oparciu o ławke, ale NIE NA KOLANACH!
Za pierwszym razem robiłam na ławce, ale myślałam, że na kolanach jest trudniej, bo widziałam na filmiku w dzienniku skitelsika:
https://www.sfd.pl/skitelsik_/_redukcja-t674023-s52.html
Ale faktycznie nie wydaje się trudniej;)
Dobieraj takie produkty, żeby dobrze Ci się je trawiło. Takie dolegliwości 3h po jedzeniu to już nic dobrego, zwłaszcza, że dopiero zaczynasz.
Też tak myślę, tylko zaczynam mieć wątpliwości, czy takie są:/ (o tym niżej)
Cóż muszę się przyznać do kilku porażek
W niedzielę dietę zyebałam. Jeszcze nigdy nie czułam się tak źle z powodu tego że zjadłam coś pysznego. Wielki wstyd.
Trening A (po śniadaniu):
A.
Przysiad ze sztanga na plecach 10x31kg / 10x36kg / 10x41kg
B1. wyciskanie sztangi skos góra 10x11kg /10x16kg / 7x16kg
B2 przyciąganie drążka dolnego siedząc do klatki 10x15kg / 10x20kg / 10x25kg
C1. prostowanie nóg w siedzeniu 10x30kg / 10x35kg / 10x45kg
C2 wznosy z opadu 10x5kg / 10x7,5kg / 10x10kg
D. plank - na piłce 47s, pewnie znów źle, ale w lustrze wydawało się dobrze (i nie spadłam
)
+ 20min aero
Treningu nie było, bo nie miałam czasu.
Treningu nie było, bo bolał mnie brzuch:/
Treningu nie ma, bo chce mi się rzygać.
No i taka lipa! Myślałam, że dieta mi pomoże, a ostatnio jest jeszcze gorzej. Nie jem nabiału, makaronu, ryżu itd., co jeszcze mam zrobić. Może to przez fasolę. Oby nie, bo w weekend zrobiłam... 11kg świeżego pasztetu
Chyba się w końcu przejdę do lekarza. Jestem zła, bo trening się posypał, a tu nawet sobie przekląć nie wolno, bo mnie zaraz zagwiazdkuje! Eh nie ma lekko
Poczytałam sobie dziennik werzgr
https://www.sfd.pl/_L_werzgr/redukcja/celem_do_zdrowej,_wyrzeźbionej_sylwetki-t711346.html
Wynika z niego, że podejrzanymi są strączkowe, orzechy, odżywka białkowa... czyli z pół mojego jadłospisu. No pięknie...
Zmieniony przez - hakkuna w dniu 2011-03-31 20:26:29