dzien dobry ze sztanga

no czy to cwiczenie jak dobre czyli czy duzo daje jesli chodzi o marty i przysiad, czy jest mniej kontuzjogenne niz martwy , czy to cwiczenie zalicza sie do cwiczen niebezpiecznych np . unoszenie sztangi do szyi jest uzane za bardzo urazowe

no przeciez nawet apokalipsa ci odpowiedział na pytanie .

Ja tam lubię i robię. Ćwiczenie bardzo dobre, podobnie jak "podnoszenie z opadu" czy jakoś podobnie. W każdym ćwiczeniu na plecy zalecana jest ostrożność, więc i tutaj nie szrżowałbym z ciężarem.

mozna te dwa cwiczenia to znaczy martwy i dziendobry wykonywac na jednym treningu czy to by byl juz zbyt i ntensywny trening?
jesli mozna to od czego lepiej zaczac

zbyt intensywny

mozna :) ja wykonuje wszystko zalezy od tego na czym ci zalezy:)ten pan z tego filmiku wyzej to pewnie tez robic mc i dd na jednym treningu:)

Zmieniony przez - LGX18B w dniu 2008-02-16 17:40:01

Wszystko można, tylko po co?
A co do tematu, to ćwiczonko jest w porządku, chociaż zazwyczaj robię je w "dwugłowej" wersji.

nie ma sensu łaczyc "dzien dobry" z martwym ciagiem- plecy dość szybko sie przetrenowywują jeżeli zbyt gorliwie są trenowane- a że nie musza byc "katowane" wieloma ćwiczeniami dowodzi najlepiej, że praktycznie ciągi wystarczają aby je maksymalnie rozwinąć.

Krzych666:
zbyt intensywny- a niby dlaczego?? MC jako ćwiczenie główne, a DD jako pomocnicze
apokalipsa:
plecy dość szybko sie przetrenowywują jeżeli zbyt gorliwie są trenowane- a że nie musza byc "katowane" wieloma ćwiczeniami dowodzi najlepiej, że praktycznie ciągi wystarczają aby je maksymalnie rozwinąć.
1. plecy codziennie utrzymują wyprostowana pozycje tulowia, wiec w myśl tego, ze szybko się przetrenowuja to chyba po treningu prostownika powinno sie cały następny dzień leżeć, tak? bo przecież wyprostowanie sie angażuje prostowniki...(mam wrażenie, ze na tym forum panuje fobia przetrenowania)
2. każdy ma inne plecy, moje na przyklad reagują na szeroką gamę ćwiczeń+duże cieżary+zmienna szybkość ruchu(ćwiczenia dynamiczne jak np. zarzuty i bardziej powolne jak MC czy DD)+różne zakresy ruchu (początki, końcówki i cale), samym martwym ciągiem nic nie zdzialam.

Poza tym DD jest niezbędnym ćwiczeniem, jeśli ktoś ma klopoty z oderwaniem sztangi od podłoża w MC, gdyż wywolują najsilniejsze napięcie grzbietu w maksymalnym pochyleniu.

theredel - ale nikt nie zabrania ci wrzucenia jeszce unoszenia na rzymskiej łwaeczce i zarzutow, jeżeli uważasz to za stosowne.
mnie sie wydaje, że nigdy chyba mc z duzym obciążeniem i cięzko nie robileś bo inaczej wiedziałbys jak oddziaływuje ono na mięsnie.