bieg po sukces.. czyli pół maraton !

Witam serdecznie wszystkich,

przygodę z bieganiem zaczełem na samym początku Lipca, wpierw było to lajtowe bo byłem zalany tłuszczem, ważyłem 120kg i miałem w pasie 120cm. Postawiłem sobie jasny cel, zrzucić tłuszcz i .... przebiec pół maraton po Puszczy Białowieskiej, odbywa się on dwa razy do roku, zimną i latem. Na zimowy wiadomo już nie zdążę ale letnio owszem i chcę tym pokazać innym, że dzięki ciężkiej pracy i wyrzeczeniom można osiągnąć wszystko no i zrobić przede wszystkim dla siebie, osiągnąć wcześniej postawiony sobie cel.

Obecnie ważę około 105kg przy wzroście 195cm. Biegam 4/5 razy w tygodniu w przedziale 6/8km + raz w tygodniu trening w kosza.

I chce wiedzieć co zrobić, jak i ile biegać, żeby w 4 miesiące przygotować się do przebiegnięcia pół maratonu. Czy jest to wogle dla mnie osiągalne. Zaznaczę też że biegam 3 razy w tyg rano koło 5:30 i 1/2 wieczorem koło 19:00 bo jeszcze się redukuje.

Więcej o mnie w linku w podpisie.

Pocenie nie zależy tylko od warunków ale też od intensywności. W tych samych warunkach, ta sama osoba może się albo spocić albo wrócić sucha wszystko zależy od tego jaką intensywność obierze

Jak na półmaraton i wszelkie biegi długodystansowe to ty zdecydowanie dużo ważysz, jest to realne, tylko najpierw powinienieś trochę schudnąć. Zazwyczaj przygotowujący się do tego typu zawodoów raz w tygodniu dystans 15-20km w reszte dni powinienieś zróżnicować wysiłek biegać różne dystanse i różnie je rozłożyć tempowo. Spróbuj planów treningowych dostępnych w necie na początek tylko je zmodyfikuj pod siebie żeby było cacy

Ja gratuluje samozaparcia. Bardzo cie podziwiam. Widac jak sie chce, to mozna.

malina_21 : tak jak to było w jakieś reklamie "kiedy przebiegniesz maraton, wiesz że możesz zrobić wszystko" czy jakoś tak Ja celuje w pół maraton, ale to i tak będzie wielkim sukcesem, w ciągu roku awans z niewyróbki na 1km do 20km bez większych problemów.

Postanowiłem sobie ułożyć to tak :
Poniedziałek : 5:30 5km biegu średnim truchtem
Wtorek : 16:30 mecz w kosza, potem 3km lekkim truchtem
Środa : 5:30 5km biegu średnim truchtem
Czwartek : 5:30 10km powolnym truchtem
Piątek : 5:30 5km średnim tempem
Sobota : 19:00 15 km lekkim truchtem
Niedziela : Basem,siłownia,odpoczynek

Tygodniowy dystans : 43km

Kupiłem sobie jeszcze Animala Cuts żeby wyciąć jeszcze tak z 5/10kg, ale to bez stresu, bo wiadomo że przy bieganiu takich dystansów na czczo tłuszcz będzie się ładnie ulatniał. Zainwestowałem też w witaminy (Omega 3, Vitamin Plus i Chelo MZB wszystko Olimpa), te Chelo MZB jest zayebiste na szybką regenerację i dobry sen

Trochę też sobie posłodzę na koniec ale wiele osób jest pod wrażeniem/nie dowierza że osoba o mojej posturze (waga i wzrost) jest w stanie tyle biegać, już wiele osób przy mnie wymiękało przy tygodniowych treningach osób, chudych które już biegają trochę czasu. Jak myślicie czego to kwestia, organizmu ? samozaparcia ?

Ja nie mam pojecia od czego to zalezy. Podobno im czlowiek chudszy tym lzej mu sie biega- ale ja tego osobiscie nie zaobserwowalam wsrod moich kolezanek.
Jak biegasz o 5:30 to jesz cos przedtem, czy na czczo? Ja osobiscie nie moge biegac bez "paliwa", bo mam uczucie ze zaraz zemdleje i potem caly dzien mi niedobrze jest.

"Jak biegasz o 5:30 to jesz cos przedtem, czy na czczo? Ja osobiscie nie moge biegac bez "paliwa", bo mam uczucie ze zaraz zemdleje i potem caly dzien mi niedobrze jest."

Jeść nic nie jem, pije tylko szklankę wody żeby oczyścić organizm z toksyn po nocy, a po samym bieganiu nie jem odrazu, tylko czekam 1h i dopiero wtedy. Ogólnie to bieganie rano jest dla mnie lepszą opcją, wieczorem miałem problemy z dopasowaniem pory do jedzeniem bo przeważnie jak zjadałem za blisko godzin biegania to ciężko mi było, a jak za daleko to słabo mi było, a z rana po nocy wypoczęty organizm najlepiej nadaje się do biegania. No i oczywiście takie biegania nadaje bynajmniej dla mnie sporo pozytywnej energii na cały dzień, dopiero jak wrócę ze szkoły i zjem obiad (między 15:00/16:00) to mnie ścina z nóg i idę na 1/2h drzemki.

No to nie robisz zbyt dobrze z tym bieganiem na czczo i w dodatku nie jedzenia nic przez nastęną godzinę. Narażasz się na palenie mięśni zamiast tłuszczu. Przed bieganiem powinieneś coś zjeść nie musi być to normalny posiłek ale powinno dostarczyć trochę kcal po treningu też zalecane jest abyś coś zjadł. Ja osobiście jestem zdania że najważniejszy jest ten posiłek który jadamy przed treningiem po można tą godz, dwie odpuścić ale całkiem na czczo nie polecam

Nie pękaj, aj przy wzroście 170 cm i 88 kg przebiegłem półmaraton i żyję:D

Rozpiska na Marzec. Termin pół maratonu został wyznaczony na 16 Maja, mam dwa i pół miesiąca żeby się przygotować odpowiedio, chce go przebieć w czasie około 2h.

Ktoś może ma jakieś sugestie ? podpowiedzi ? pytania ?

W czasie ok 2h no to może celniesz w rekord świata 2:03 no no wysoko poprzeczke stawiasz

W czasie ok 2h no to może celniesz w rekord świata 2:03 no no wysoko poprzeczke stawiasz

Coś ci się pomyliło chyba kochana Na maratonypolskie.pl bo zgłaszałem uczestnictwo tam, patrzałem na czasy tych co mają biegać tam gdzie ja w Maju, to najlepsze na 21km były nawet cytuje "21km - 1:37:51"