Za 5 tygodni wyjeżdżam na wakacje all inclusive. Nie chce się jakoś zbytnio oszczędzać tam i po prostu jeść to na co mam ochotę (bez liczenia, słdokie, alko itd).
Obecnie waga: 70,2kg (176cm) mam 2 000 kcal i 3h cardio tygodniowo. BF dość nisko ale bez efektu wow bo mała masa mięśniowa.
PYTANIE: Czy ciągnąć dalej redukcje bądź robić utrzymanie i przejść na reverse po wakacjach ("obżarstwie") czyli za 6 tygodni CZY zrobić ostani tydzień redukcji i od następnego tygodnia reverse. Z którą opcją moja sylwetka mniej straci na wyglądzie i dlaczego.
PS. Na reverse będe dodawał 100kcal (5% t 10% ww)
Bardzo proszę o pomoc :)