Czy tak jak ja odkurzając dziś cały dzień mieszkanie wykonałem dobry trening? Spociłem sie, ręce mnie bolą, bicepsy ewidentnie pracowały...
Czy tak robiąc śniadanie nalałem do kubka wody, a ten perfidnie spadł mi na ziemie wylewając zawartosc na podlogę, musiałem biec(trening areobowy), pozniej machac tą szmatą, znowu trening na rece...
Warto byloby uzupełnić białko po tak ciężkim treningu, teraz pojde do łazineki umyję twarz i posmaruje się kremem z proteinami i białkiem, qrde, teraz odwieczny dylemat, ile g tego kremu mam klaść na pysk aby uzupełnić je...
Lecz moze przejdzmy dalej do treningu... Siedząc przy komputerze macham tą myszką, a taki programik pokazuje w m/km dlugosc przebyta przez myszke, a jezeli przez myszke to takze przez rękę i bark! Ladnie siedzac dziennie moja reka przebiega z 300m ;D, to juz cos :).
Teraz zostawmy te treningi, bo wystarczy, przemeczymy się tylko, a przeciez naszym celem jest wielkosc miesni! A jak wiadomo miesnie są zbudowane z wody i gromadzą ją... Tak wiec.. Czy jak wskocze do wanny pelnej wody przybiore na masie? Moje mieśnie bedą wieksze? Ale LUDZIE, widze to, siedząc tak w wannie wciaz ubywa wody... Musimy sie zaczac czesciej myc!
Nie rozumiem tego wszystkiego co wokól mnie się dzieje, moze Wy tez zauwazyliście wiele takich sytuacji? Podzielcie sie nimi... :).