penthaus:
po jakimś czasie człowiek do tego dochodzi albo go ktoś naprowadzi..., ja zawsze lubiłem wiedzieć co i dlaczego własnie tak, a potem sprawdzić to w praktyce.
Ritual:
1. u mnie zaszła pomyłka - miało być niskie IG, szybciej piszę niz myślę dzisiaj...
2. tłuszczy z ww staram się nie łaczyć ale to często nie do uniknięcia, bez przesady, przy tych ilościach i jakości ww i tłuszczy niewiele zaszkodzę nawet przy łączeniu
3. kardio regularne robię tylko przy redukcji, ale obecnie sporo jeżdżę na rowerze ( chociażby do pracy ) dodatkowo czasem jak mam trochę wolnego czasu idę pobiegać albo do garażu na worek.
Ostatni posiłek to zawsze u mnie odżywka ( najcześciej coś z dłuzej uwalniających białek lub mieszanki, albo serwatka + 4 białka jaj zmiksowane razem ). Czasami ostatni posiłek to omlet 2 całe jajka + 4 białka.
I generalnie dodam, że nie jestem cyborgiem, lubię pójść na imprę czy na lepsze ( niestety niezbyt zdrowe ) żarcie. Imprezy nigdy nie kończą się na jednej gorzale...
, żarcie nie kończy się na kebabie...
Ale nie jest to 6 dni w tygodniu

po jakimś czasie człowiek do tego dochodzi albo go ktoś naprowadzi..., ja zawsze lubiłem wiedzieć co i dlaczego własnie tak, a potem sprawdzić to w praktyce.
Ritual:
1. u mnie zaszła pomyłka - miało być niskie IG, szybciej piszę niz myślę dzisiaj...
2. tłuszczy z ww staram się nie łaczyć ale to często nie do uniknięcia, bez przesady, przy tych ilościach i jakości ww i tłuszczy niewiele zaszkodzę nawet przy łączeniu
3. kardio regularne robię tylko przy redukcji, ale obecnie sporo jeżdżę na rowerze ( chociażby do pracy ) dodatkowo czasem jak mam trochę wolnego czasu idę pobiegać albo do garażu na worek.
Ostatni posiłek to zawsze u mnie odżywka ( najcześciej coś z dłuzej uwalniających białek lub mieszanki, albo serwatka + 4 białka jaj zmiksowane razem ). Czasami ostatni posiłek to omlet 2 całe jajka + 4 białka.
I generalnie dodam, że nie jestem cyborgiem, lubię pójść na imprę czy na lepsze ( niestety niezbyt zdrowe ) żarcie. Imprezy nigdy nie kończą się na jednej gorzale...

Ale nie jest to 6 dni w tygodniu


lessie...po prostu lessie