W miedzy czasie ważył sobie czasem ciut mniej czasem ciut więcej, ale cały czas w granicach 112 - 120. W każdym bądź razie w jego walkach nie widać, jakiejś diametralnej różnicy prezentowanej formy, szybkości, kondycji itd...
Naprawdę wygląda na to, że Solis potrafi narzucić swój styl boksowania. Różni zawodnicy wychodzą do Solisa i u znacznej większości po kilku rundach (o ile wytrzymują) zaczyna być widać rezygnację. Tak jakby nie wiedzieli jak go rozpracować.
Solis jest opanowany. Nie wpada w panikę jak przeciwnik nie pada po kilku rundach, zmiany tempa są podyktowane raczej sytuacją na ringu. Jeśli wyczuje okazje to rusza do przodu, jak nie to sobie człapie. Przy czym tak jak już wyżej napisałem jego człapanie w całej karierze pro wygląda tak samo. Nie wiem jak u niego z motywacją, ale jak dla mnie to nie ma jakiejś wyraźnej korelacji z masą ciała wnoszoną na wagę.
Chyba każdy się zgodzi, że takie CW (lub raczej boks w kat. do 91 kg.)to zupełnie inny styl boksowania (generalnie) niż HW. To, że do 91 kg Solis walczył jak walczył nie znaczy, że idąc do zawodowego HW trzeba na ringu prezentować się tak samo by zachować skuteczność.
Co do walki z Austinem to wydaje mi się, że chyba nikt dokładnie nie przyjrzał się Austinowi w tej 10 rundzie. "Zapasiony" i człapiący Solis doprowadził gościa do skraju wytrzymałości fizycznej, Austin stracił zupełnie ocenę czaso - przestrzeni, bo jak dla mnie to on się położył spać na Solisie w tej 10 rundzie. Abstrac***ąc, że już od dłuższego czasu w tej walce TO ON KLINCZOWAŁ i kładł się na Solisie. A te jego lewe proste to raczej jak głaskanie wyglądało.
Jeśli ktoś chce wystawić Solisowi świadectwo to raczej powinien iść w deseń, że cała jego kariera pro to tylko hamburgery i frytki, że po ucieczce z Kuby to równia pochyła. Ze z Austinem to była taka sama porażka (prezentowanej formy, szybkości, gibkości itd...) jak z Longiem, Barrettem, Burnettem, Drumondem... Bo Solis od kiedy jest pro zupełnie się nie zmienił!!!.
Jeśli chodzi o werdykt walki z V. Kliczką to nie jestem, aż takim optymistą jak Cezi. Jednak bez najmniejszego zastanowienia powiem, że Solis to inna liga, niż jego ostatni rywale. Bez obrazy dla naszego Alberta Sosnowskiego ale obstawiam, że walka naszego boksera z Solisem skończyła by się jak ta z Drumondem lub z Barrettem. Bo jedynie goście którzy mocno odbiegali od Solisa warunkami potrafili go jakoś lepiej neutralizować. W tym, też widzę największy problem Solisa z Kliczką. Kliczko to po prostu ogromny chłop, dbający całe życie o kondycje, nigdy nie zapasiony, nigdy nie lekceważący jeśli chodzi o przygotowanie... Kliczko to nie idiota do Solisa wyjdzie w swojej tradycyjnej równej i wysokiej formie. W ringu będzie śmiertelnie poważny, żadna kalkulacja, jakieś fory żeby ludzie nie mówili, że obija kelnerów czy podobne historie.
Solis ma szczelną gardę, dobry timing, wyczucie dystansu. Szcękę narazie chyba stestował najlepiej Haye na olimpiadzie - firmowy cios czyściutko na szczękę. Sędzia go liczył ale nie wyglądało to jakoś groźnie po tych 10 sekundach od otrzymania ciosu nie było po nim śladu, a i bez liczenia dużo mu brakowało do KO w stylu "leżę i chce do domu"...
Solis bije kombinacjami, z różnych kątów, ciężko wyczuć, czy następną akcja to będzie leniwy prosty czy dwa sierpy na korpus i podbródkowy. Bardzo dobrze skraca dystans. Pytanie czy to wystarczy na Vitka. Moim zdaniem nie. Nie powali Vitalija, bo co jak co ale odporność na ciosy raczej jest podobna przez cała karierę danego zawodnika, a na punkty nie ma co liczyć - bo nawet gdyby faktycznie wygrywał nieznacznie na punkty to "magia naszych zachodnich sąsiadów" zrobi swoje. Liczę na dobrą walkę, gdzie naprawdę będę miał wrażenie, że "trafiła kosa na kamień".
Jeszcze może coś odnośnie wagi, jeśli Solis teraz wyjdzie do Kliczki z wagą 105 lub coś w tym stylu to moim zdaniem sporo zmniejszy swoje szanse na wygraną. Człowiek (każdy) po zbyt szybkiej utracie wagi początkowo traci wytrzymałość i siłę (i mówię tu o tłuszczu, nie utracie masy mięśniowej)... zarówno przy wysiłku w strefie tlenowej jak i beztlenowej. pomijając już fakt, że dużo łatwiej organizm redukuje masę mięśniową, niż tłuszczową (patrz. efekt jojo i podobne) Aby zredukować w sposób efektywny masę tłuszczową trzeba najpierw organizm przystosować do określonego sposobu wysiłku i diety (to ze jem coś innego nie znaczy, że organizm to efektywnie przetwarza). Owszem w dłuższym okresie czasu jest to niezbędne do znaczącej poprawy kondycji ale do tego potrzebny jest czas.
Max. co przez ten czas może zrzucić Solis to 4-5 kg i już to tylko pod okiem kogoś z głową na karku, aby nie stracić innych walorów!!!. Bo owszem jak ktoś straci np 10 kg. to Zyska wytrzymałość wynikającą ze zmiany wagi ale po 2-3 miesiącach lub w następnym cylku treningowym, ale nie od razu.
Jeśli chodzi o wytrzymałość w ringu to nie jest też tak, że teraz Solis już nic nie może zrobić. Może!!! Wytrzymałość można poprawiać nie zmieniając masy ciała, jednie chodzi oto, że można dojść już do skraju swoich możliwości wytrzymałościowych przy danej wadze i wtedy jej ograniczenie jest niezbędne, pytanie czy Solis już tą granicę osiągnął!!!