Wracam :D
...
Napisał(a)
po przeczytaniu waszych postów doszedłem do wniosku ze koleś,który chodzi do zawodówki to jakiś kretyn,który sobie nie poradzi w życiu nic nie umie i jest ofiarą losu...hmm przykro mi ze nie jestem godzien Wam dorównać...Pozdrawiam
...
Napisał(a)
Po pierwsze: ludzie mocno przypakowani raczej tracą u pracodawcy a nie zyskują(wiadomo, że szeroki kark kojarzy sie albo z tępym osiłkiem albo z kryminalistą ), ale to nie jest zbyt istotne.
Po drugie: myślisz, że za granicą nie ma ludzi przypakowanych?? W takiej Irlandii standardy życia są dużo wyższe niż u nas, więc ludzie tam sobie mogą bez najmniejszych problemów pozwolić na świetną dietę, świetne suple i koksy.
Po trzecie: co pracodawcy po kimś, kto jest ciemny jak but ale jest napakowany?? Pracodawca woli pracownika inteligentnego, a niestety jest niewielu inteligentnych ludzi po szkole zawodowej(przynajmniej ja zbyt wielu nie znam).
Po czwarte: wielkimi mięśniami można zaimponować ludziom do 20-go roku życia, potem ważne są inne wartości, m.in. pieniądze.
Po piąte: jak będziesz pracować po 10 godzin dziennie ciężko fizycznie(bo po zawodówce raczej nie będziesz mieć papierkowej roboty) to i ta masa Ci zejdzie.
Po szóste: napisałeś, że wiążesz swoją przyszłość z kulturystyką. Nie chce Cie martwić, ale z Twojego profilu wynika, że dobrej genetyki to nie masz(po roku ćwiczeń wyciskać 95 kg przy 88 kg wagi to nawet poniżej przeciętnej). Na forum jest duuuuużo osób które mają o wiele lepsze predyspozycje.
Zawaliłeś chłopie, więc ratuj sytuacje, ucz sie dobrze i może będzie jakaś możliwość przeniesienia sie do technikum. Szkoda żebyś sobie zmarnował przyszłość jedną głupią decyzją. W dzisiejszych czasach studia to podstawa, nawet jak chcesz pracować za granicą, to i tak warto je mieć skończone, a zdana matura to już absolutne minimum.
To wszystko napisałem w dobrej intencji. Czasem warto posłuchać innych. Ja też w kilku sprawach byłem uparty jak osioł i teraz tego żałuję.
Wcale nie jesteś kretynem i nieudacznikiem, ale podjąłeś złą decyzję i musisz to jakoś wszystko naprawić.
Zmieniony przez - nicknuckle w dniu 2006-11-03 20:19:43
Po drugie: myślisz, że za granicą nie ma ludzi przypakowanych?? W takiej Irlandii standardy życia są dużo wyższe niż u nas, więc ludzie tam sobie mogą bez najmniejszych problemów pozwolić na świetną dietę, świetne suple i koksy.
Po trzecie: co pracodawcy po kimś, kto jest ciemny jak but ale jest napakowany?? Pracodawca woli pracownika inteligentnego, a niestety jest niewielu inteligentnych ludzi po szkole zawodowej(przynajmniej ja zbyt wielu nie znam).
Po czwarte: wielkimi mięśniami można zaimponować ludziom do 20-go roku życia, potem ważne są inne wartości, m.in. pieniądze.
Po piąte: jak będziesz pracować po 10 godzin dziennie ciężko fizycznie(bo po zawodówce raczej nie będziesz mieć papierkowej roboty) to i ta masa Ci zejdzie.
Po szóste: napisałeś, że wiążesz swoją przyszłość z kulturystyką. Nie chce Cie martwić, ale z Twojego profilu wynika, że dobrej genetyki to nie masz(po roku ćwiczeń wyciskać 95 kg przy 88 kg wagi to nawet poniżej przeciętnej). Na forum jest duuuuużo osób które mają o wiele lepsze predyspozycje.
Zawaliłeś chłopie, więc ratuj sytuacje, ucz sie dobrze i może będzie jakaś możliwość przeniesienia sie do technikum. Szkoda żebyś sobie zmarnował przyszłość jedną głupią decyzją. W dzisiejszych czasach studia to podstawa, nawet jak chcesz pracować za granicą, to i tak warto je mieć skończone, a zdana matura to już absolutne minimum.
To wszystko napisałem w dobrej intencji. Czasem warto posłuchać innych. Ja też w kilku sprawach byłem uparty jak osioł i teraz tego żałuję.
Wcale nie jesteś kretynem i nieudacznikiem, ale podjąłeś złą decyzję i musisz to jakoś wszystko naprawić.
Zmieniony przez - nicknuckle w dniu 2006-11-03 20:19:43
...
Napisał(a)
po pierwsze nie zmarnowałem sobie życia tylko tym ze poszedlem do zawodówki...znam duzo osób,które ją skonczyły i zyją
po drugie nie ma samych inteligentów na świecie zeby wszyscy tak jak ty konczyli liceum i studia
po trzecie nie napisałem ze wiąze swoja przyszłość z kulturystyką,tylko z siłownią a to juz różnica moge prowadzić klub jakiś bądź tam pracować
po czwarte skończcie juz prawić te za***isty morały bo nie wiem czy mam płakać czy się smiać.Pozdrawiam
po drugie nie ma samych inteligentów na świecie zeby wszyscy tak jak ty konczyli liceum i studia
po trzecie nie napisałem ze wiąze swoja przyszłość z kulturystyką,tylko z siłownią a to juz różnica moge prowadzić klub jakiś bądź tam pracować
po czwarte skończcie juz prawić te za***isty morały bo nie wiem czy mam płakać czy się smiać.Pozdrawiam
Wracam :D
...
Napisał(a)
Zawodówka nie oznacza, ze są w niej sami d****e. Niemniej jednak jest to szkoła, w której kończa W DUŻEJ MIERZE tacy, którzy nie dostali się do liceów czy techników. Nie obrażam tutaj osób, które są w zawodówce, bo chcą robić coś co lubią <czyt chcesz być ślusarzem/piekarzem itd. to nim bądź, nie trzeba iść po to do LO>. Archetyp to archetyp- po prostu w społeczeństwie uważa się, ze zawodówka to szkoła dla kretynów. To na tej samej zasadzie wedle której blondynki są głupie ;) Nie oznacza to jednak że wszystkie blondwłose panie są tępe, a goście z zawodówek glupi. Pozdrawiam
...
Napisał(a)
jak ktos chce to na wszystko znajdzie czas. ja w klasie maturalnej chodzilam 3 razy w tygodniu na treningi, raz w tygodniu na angielski a do tego jeszcze pracowalam ( pisalalm prezentacje maturalne) i mialam czas dla chlopaka.
skonczylam liceum z dobra srednia, spoko zdana matura i dostalam sie na studia.
wiec powtarzam, jak sie chce to sie znajdzie na wszystko czas
skonczylam liceum z dobra srednia, spoko zdana matura i dostalam sie na studia.
wiec powtarzam, jak sie chce to sie znajdzie na wszystko czas
SPRZEDAM PREZENTACJE MATURALNE- info na priv
www.pajacyk.pl
www.polskieserce.pl
...
Napisał(a)
Ja w sumie tez moglem isc do zawodowki ale poprzez rodzicow poszlem do lo.W gimnazjum ze stopniami byla****nia.A w lo to normalny szok byl.Szczesciem bylo dla mnie jak zdawalem z klasy do klasy.I teraz jestem na ***anych studiach.I sam kurde niewiem jak to mozliwe ze sobie daje rade,mimo ze w gimnazjum ledwo co zdawalem.Ja przez szkole chybazrezygnuje z sw bo mam 2 dni w tygodniu ze zaczynam od 8 rano a wracam na chate po 20stej.
...
Napisał(a)
ja na twoim miejscu zrezygnowal ze szkoly . chodzac do szkoly i uczyc sie nei bedziesz mial czasu na treningi i co bedzie jak ci masa spadnie!!!
...
Napisał(a)
"za granicą też nie znajdziesz bo nie zdązysz przed rumunami, turkami czy przybyszamiz e wschodu podobnie"
IMO błąd.
jeszcze znajdzie.może za parę lat to się zmieni, ale jeszcze znajdzie...
IMO błąd.
jeszcze znajdzie.może za parę lat to się zmieni, ale jeszcze znajdzie...
"...znasz nas przecież, my chcemy żeby było lepiej..."
~~faith~~
...
Napisał(a)
Jak czytam niektóre wypowiedzi to az brak mi słow.
Po pierwsze wybrac zawodówke,a miec ambicje na cos lepszego,tylko dlatego ,zeby byc wiekszy uwazam troche głupota,ale da sie to naprawic.Po czesci Siwy ma racje jezeli wybiera sie np: technikum czesto sa przpyadki np: umnie ze kumple cwiczyli na silce,ale teraz nie maja czasu,nie zawsze tak jest bo to zależy od charkteru(silna wola itp).Sam chodze do technikum gdzie jest nawet dosyc wysoki poziom,ale Sobie radze(sr.3,4) i potrafie pogodzic to z siłką która odgrywa umnie bardzo istotna role.Szkole koncze rownież dosyc pozno nie zawsze ale 2,3 razy w tyg ok 17,a wstaje o 6.00.Posilki rozporządziłem Sobie w taki sposób,aby mi pasowało(nie mam konretnej diety,staram sie poprostu zdrowo odżywiac).Nauce nie poswiecam zbyt wiele czasu,ale jakos w budzie idzie,jedynie do czego przywiazuje uwage to do przedmiotów maturalnych(angielski fess mnie intersi dosyc potrafie,gegra tez cos nie co sie wie,polski - nie za dobrze,ale pracuje nad tym,za duze wymagania maja).Reszte przedmiotów praktycznie olewam tylko tak zeby je zdac i tak duza wiekszosc w zyciu mi sie nie przyda(etc rachunkowosc,mata).Do tego mam jeszcze kolokwia z praktyk do których tez trza sie troche przykładac.W kazdym bądz razie jakos se radze,trzeba umiec Sobie wszytko poukładac,wtedy napewno ma sie czas na wiele,a i efkty całkiem zadowalajce(profil nie aktualny,wymiary sa juz troche wyzsze)
Po drugie jezeli juz ustala sie hierarchie to umnie to wygląda tak Technikum,zawodówka,ostatnie liceum. Wybór liceum wiaze sie z obowiązkowymi studiami w przeciwnym razie jestes nikim.Dam przykład kumpel skonczył liceum i poszedł na studia zaoczne.Chicał dorabiac se w pracy której nie umiał dostac za żadne skarby co z tego ze swiadectwo miał dobre,jak zawsze zadwano mu pytanie kim pan jest z wykształcenia,odp prosta nikim,mam mature,aha to odezwiemy sie do pana(sciema).
Technikum i zawodówka szkolą pod jakims kątem danego zawodu,ale kształcisz sie w wybranym przez Siebie kierunku,masz zawód,a to istotne.
Ja sam nie skonczyłem jeszcze nawet własnego kierunku ->hotelarstwo ,a juz miałem propozycje pracy.Kumpel całe wieki sie ze mna wykłócał,ze znajdzie prace i wkoncu znalazł,ale tylko dlatego,ze po znajomosci,za marne grosze. Wiekszosc znajomych ,którzy ze zawodówką maja lepsze wziecie do pracy jak Ci co skonczyli liceum.Choc zdecydowana wiekszosc wyjezdza za granice na 3 miechy pracy np:Holandia i potem przyjezdzaja z takim szmalem,ze po zwykłej zawodówce,a sie woza Audicami.
Kolejno zawsze mozna zrobic takze skonczysie 2 lata zawodówki,a potem przechodzi na dwa lata technika, istnieje równiez taka mozliwosc.Mam mnóstwo znajomych co maja zawodówki,a szanuje ich decyzje bo pomimo ze nie sa specjalnie inteligenti,ale nie kazdy sie taki rodzi,trzeba to zrozumiec,to niektórzy z nich maja ciekawe praktyki,czasem wolałbym chodzic do zawodówki niz do technikum,zawsze ten wiekszy luz tez cos daje.
To moje zdanie i niekoniecznie kazdy musi sie znim zgadzac.Peace
Zmieniony przez - _GANGSTA_ w dniu 2006-11-04 12:24:17
Po pierwsze wybrac zawodówke,a miec ambicje na cos lepszego,tylko dlatego ,zeby byc wiekszy uwazam troche głupota,ale da sie to naprawic.Po czesci Siwy ma racje jezeli wybiera sie np: technikum czesto sa przpyadki np: umnie ze kumple cwiczyli na silce,ale teraz nie maja czasu,nie zawsze tak jest bo to zależy od charkteru(silna wola itp).Sam chodze do technikum gdzie jest nawet dosyc wysoki poziom,ale Sobie radze(sr.3,4) i potrafie pogodzic to z siłką która odgrywa umnie bardzo istotna role.Szkole koncze rownież dosyc pozno nie zawsze ale 2,3 razy w tyg ok 17,a wstaje o 6.00.Posilki rozporządziłem Sobie w taki sposób,aby mi pasowało(nie mam konretnej diety,staram sie poprostu zdrowo odżywiac).Nauce nie poswiecam zbyt wiele czasu,ale jakos w budzie idzie,jedynie do czego przywiazuje uwage to do przedmiotów maturalnych(angielski fess mnie intersi dosyc potrafie,gegra tez cos nie co sie wie,polski - nie za dobrze,ale pracuje nad tym,za duze wymagania maja).Reszte przedmiotów praktycznie olewam tylko tak zeby je zdac i tak duza wiekszosc w zyciu mi sie nie przyda(etc rachunkowosc,mata).Do tego mam jeszcze kolokwia z praktyk do których tez trza sie troche przykładac.W kazdym bądz razie jakos se radze,trzeba umiec Sobie wszytko poukładac,wtedy napewno ma sie czas na wiele,a i efkty całkiem zadowalajce(profil nie aktualny,wymiary sa juz troche wyzsze)
Po drugie jezeli juz ustala sie hierarchie to umnie to wygląda tak Technikum,zawodówka,ostatnie liceum. Wybór liceum wiaze sie z obowiązkowymi studiami w przeciwnym razie jestes nikim.Dam przykład kumpel skonczył liceum i poszedł na studia zaoczne.Chicał dorabiac se w pracy której nie umiał dostac za żadne skarby co z tego ze swiadectwo miał dobre,jak zawsze zadwano mu pytanie kim pan jest z wykształcenia,odp prosta nikim,mam mature,aha to odezwiemy sie do pana(sciema).
Technikum i zawodówka szkolą pod jakims kątem danego zawodu,ale kształcisz sie w wybranym przez Siebie kierunku,masz zawód,a to istotne.
Ja sam nie skonczyłem jeszcze nawet własnego kierunku ->hotelarstwo ,a juz miałem propozycje pracy.Kumpel całe wieki sie ze mna wykłócał,ze znajdzie prace i wkoncu znalazł,ale tylko dlatego,ze po znajomosci,za marne grosze. Wiekszosc znajomych ,którzy ze zawodówką maja lepsze wziecie do pracy jak Ci co skonczyli liceum.Choc zdecydowana wiekszosc wyjezdza za granice na 3 miechy pracy np:Holandia i potem przyjezdzaja z takim szmalem,ze po zwykłej zawodówce,a sie woza Audicami.
Kolejno zawsze mozna zrobic takze skonczysie 2 lata zawodówki,a potem przechodzi na dwa lata technika, istnieje równiez taka mozliwosc.Mam mnóstwo znajomych co maja zawodówki,a szanuje ich decyzje bo pomimo ze nie sa specjalnie inteligenti,ale nie kazdy sie taki rodzi,trzeba to zrozumiec,to niektórzy z nich maja ciekawe praktyki,czasem wolałbym chodzic do zawodówki niz do technikum,zawsze ten wiekszy luz tez cos daje.
To moje zdanie i niekoniecznie kazdy musi sie znim zgadzac.Peace
Zmieniony przez - _GANGSTA_ w dniu 2006-11-04 12:24:17
Poprzedni temat
spalanie kalori
Następny temat
czy tak bedzie dobrze??
Polecane artykuły