Zacznę od zdjęć: 01.2018 - 84 kg oraz 08.2019 - 73,5 kg
Na siłownie z przerwami chodzę już kilka lat. Od 1,5 roku systematycznie. Zrzuciłem 10kg, przez rok nie zwracałem uwagi na kalorie, próbowałem tylko zdrowo jeść. Od pół roku, niestety nie restrykcyjnie trzymam się ujemnego bilansu. 1800-2100 kcal - w zależności od dnia i ilości spalonych.
Wymiary mam podane na profilu. Ogólnie schudłem mocno, wizualnie wyglądam trochę jak patyk. Założyłem sobie, że odsłonie brzuch, tylko z tego co widzę, jak siedzę to jest jeszcze spora fałda reszta jest ok. Gdyby nie brzuch, to na pewno zacząłbym masę.
Wiem, że waga nie jest wyznacznikiem, ale zastanawiam się jaka jest granica zejścia, czy przy moich proporcjach 72kg będzie przegięciem?

