****a miałem pech .....
nie biłem się z nim niestety, a bardzo tego chciałem, za to biłsię inny, co mu też pociskał, tamten mu ***nął z głowy, a ten liścia i miał siniaka nad nosem, ale się z niego nabijałem, myslałem że się lepiej bije, bo tak kozaczył postawe miałł dobrą jak kozaczył, a jak się bił to już normalnie, dostał z głowy potem ***nął liścia i się popychali, szkoda że ja się nie biłem, może bym wtedy się czegoś nauczył, a tak to nic, teraz ten gośc jest cichy już tak nie kozaczy, jak przykozaczy to mu ***ne od razu
lewy prosty prawy prosty lewy prosty prawy sierpowy, bo te ciosy się nauczyłem z poradnika, i chyba robię je dobrze, od razu jak się bił to po walce uwierzyłem w siebie, jutro jak się spruje to go od razu rozniosę, tylko nie wiem jaką techniką?
Jaką technikę polecacie na takiego słabiaka? tak jak mówiłem lewy prosty prawy prosty lewy prosty prawy sierpowy czy jak?