Do autora postu: sam tak kiedyś miałem jak Ty, dzisiaj się z tego śmieję. Rozwiązaniem są sporty walki + dodatkowe treningi tj. biegowe + siłownia we własnym zakresie.
Z doświadczenia wiem, że siłownia na przykład odwagi nie dodaje, ona nie wzmacnia pewności siebie u osób zastraszonych. Sporty walki mają jednak to do siebie, że oprócz samego treningu kształtują psychikę z racji tego, że to czego się boimy, czyli walka staje się tam codziennością i zaczynamy wierzyć we własną skuteczność.
Dodatkwą wskazówką wg mnie jest fakt, że trzeba, po pierwsze zacząć trenować jakiś konkretny sport walki (czyli nie jakieś
aikido czy karate shotokan i inne duperele), ale np. MMA lub sam boks. Ponadto trzeba sparować, bo walczyć można się nauczyć tylko walcząc a nie waląc w worek czy ćwicząc technikę z partnerem. Dla bardziej zaawansowanych polecam zawody, moje pierwsze prawie doprowadziły mnie do zawału (tak się bałem), dziś po któryś już z kolei śmieje sie gdy widzę jakiegoś delikwenta agresywnego. Wiem, że potrzebuję kilkunastu sekund żeby go wkomponować w ziemię. Kiedyś było zupełnie inaczej i żałuję, że nie zacząłem trenować w młodym wieku.