mam następujący plan:
( Sorki za tak dziwnie pisane cwiczenia )
Poniedziałek:
klatka + triceps
-wyciskanie sztangi płasko
-wyciskanie sztangi na skosie głową w górę
-wyciskanie sztangi w leżeniu na ławce skośnej-głową w dół
-rozpiętki na płasko
-wyciskanie francuskie
-prostowanie ramion na ławce (ręce za głowę i do brzucha)
-prostowanie na wyciągu
Środa:
plecy + biceps
-cwiczenie w stylu wiosłowania
-sciaganie drazka górne zza głowe
-wznosy barków
-uginanie ramiom ze sztangielkami
-uginanie ramion siedząc
-uginanie ramion na modlitewniku
-uginanie stojąc ze sztanga
Piątek:
nogi + barki
-wspięcia na palce w siadzie
-wypychanie ciężaru na maszynie/suwnicy palcami nóg
-przysiady na maszynie
-wyciskanie zza głowy-wyciskanie sprzed głowy
-unoszenie sztangielek bokiem
-unoszenie chwyt młotkowy
-podciąganie sztangi wzdłuż tułowia
wszystkie ćwiczenia robię po 3-4 serie.
I prosze mi powiedziec czy nie jest za duzo tych ćwiczeń czy nie spale miesni bo ostatnio rozmawiałem z jednym gościem i powiedział ze bicepsa moge przepalic z tym treningiem. Sorki za tak dziwnie pisane cwiczenia. Narazie diety jako tako nie mam. Ale staram sie dobrze zjeść zeby wiadomo siła była i troche budowało miesnie.
Wiec tak plecy ida postepy, biceps jako tako powoli ale do przodu.
Barki tez nawet sie rozwijaja a moja bolaczka to klata ;/ mam ładnie wypakowana ale siły nie przybywa. Mam za soba cykl z kreatyna i białkiem była dieta. Do tego brałem shotguna MFH-1 ( beznadzieja szkoda kasy jak dla mnie).
pozdrawiam i prosze o wszelkie skazówki odnosnie treningu badz diety.
Od stycznia planuje 8 tygodniowy trening z dietą.
Na odzywki chce wydac mniej wiecej 250 zł.